Chicane
Wszystko zaczęło się, gdy Nick miał jakieś 11 albo 12 lat. Na wakacjach, przechodząc koło kawiarenki, usłyszał muzykę, z jaką nigdy wcześniej się nie zetknął. Okazało się, że był to „Oxygene” Jean Michel Jarre’a. Oszczędzał i w końcu kupił kilka tanich, analogowych syntezatorów i zaczął na nich eksperymentować z brzmieniami. Skończył szkołę, studiował w Akademii Sztuk Pięknych, gdzie zajmował się wzornictwem przemysłowym. Ale przez te lata, wszystkie pieniądze jakie miał, inwestował w swoje studio. Wtedy usłyszał „Anthem” herosów rave’u N-Joi.
Przez krótki czas, Nick wraz z trzema kolegami ze studiów próbował rozkręcić firmę zajmująca się wzornictwem przemysłowym, później wegetował na marnej posadzie w serwisie poligraficznym. Zdecydował więc, że woli nie zarabiać nic i mieć życie, z którego jest zadowolony, niż robić coś, co nie sprawia mu żadnej przyjemności. Wraz z długoletnim przyjacielem, wyprodukowali 1000 kopii kawałka zatytułowanego „Right Here, Right Now”. Można powiedzieć, że był to swoisty poprzednik dzisiejszego big beatu. Wykorzystywał zresztą te same sample, co zespołu Fatback, który znalazł się później w piosence Fatboy Slima o identycznym tytule. W przeciągu tygodnia od wysłania kawałka Disco Citizens prowadzili rozmowy z czterema dużymi wytwórniami fonograficznymi. Podpisali kontrakt z jedną z nich, a „Right Here, Right Now” weszło do pierwszej czterdziestki listy przebojów. Minęło trochę czasu, Nick od wtedy znany jako Chicane rozstał się z wytwórnią fonograficzną i założył własną firmę muzyczną Modena. Pierwszym wydawnictwem była epka, na której znalazł się „Offshore”. W swej zremiksowanej formie, kawałek chwycił. W kolejnej, drugiej już w karierze Chicane, oszalałej walce o kontrakt, zwyciężyła wytwórnia DJ Alexa – Xtravaganza.
W grudniu 1996 kawałek znalazł się w pierwszej dwudziestce. Następnego lata podbił Ibizę. Do dnia dzisiejszego, w samej tylko Wielkiej Brytanii, sprzedano ponad 100 tys. egzemplarzy „Offshore”, który pojawił się także na ponad 130 składankach. Chicane pozostał z Xtravaganzą. On i Alex to starzy przyjaciele z czasów uniwersyteckich. Jego ostatni singiel, „Saltwater”, nagrany z udziałem Maire Brennan z Clannad, w lipcu 1999 znalazł się od razu na 6. miejscu listy przebojów. Odświeżając klasyczny już „Harry’s Game”, wywołał w klubach istną burzę, a następnie można go było znaleźć na każdej letniej składnace dance. Maire zaśpiewała dla Nicka oryginał i krok po kroku kawałek nabierał kształtu, powoli przeistaczając się, z pełną pomocą Clannad, w epicki, taneczny hit. Inspiracja doprowadziła do tak znakomitych efektów, jak w przypadku pracy Todda Terry’ego nad piosenkami Everything But The Girl, czy wersji „Professional Widow” nagranej przez Armanda Van Heldena.
Jako Chicane/Disco Citizens, Nick remiksował wielu różnych artystów od BT do Everything But The Girl. Pracował nawet nad piosenkami B*Witched i Bryana Adamsa. Jednak Nick uśmiecha się i komentuje to jako „interesujący sposób by różni ludzie posłuchali tego co robisz”. Nick poznał producenta B*Witched – Ray’a Hedges’a – i tak doszło do współpracy nad singlem „Blame It On The Weatherman”, który zyskał typowego dla Chicane blasku. Praca nad „Cloud Number Nine” Bryana Adamsa była bardziej radykalna. „Wersja oryginalna miała w sobie coś ze stylu country&western,” mówi Nick. „Postanowiłem więc pozbyć się wszystkich gitar, perkusji, basu i zmieniłem trochę akordy.” Zaraz potem okazało się, że ten remiks jest wersją preferowana przez rozgłośnie radiowe. Zadomowił się nawet na playliście radia BBC One. „Ja chcę zajmować się wszystkim, od muzyki filmowej do popu, nigdy nie byłem muzycznym snobem.”
Po czasie ukazał się w Wielkiej Brytanii nowy album – „Behind The Sun”, który jest następcą debiutanckiej płyty „Far From The Maddening Crowds” z roku 1997. Kolejnym po „Saltwater” singlem promującym „Behind The Sun” był utwór „Don’t Give Up” z udziałem Briana Adamsa. Na początku 1999 r. Xtravaganza, podobnie jak Creation i Skint, podpisała kontrakt z Sony, a więc projekt Chicane stał się sprawą wagi światowej. No i oczywiście wszyscy dobijali się do jego drzwi, prosząc o remiksy. W Polsce album „Behind The Sun” ukazał się 8 maja 2000.