News

Tiësto odświeżył utwór Black Eyed Peas! Czy będzie z tego hit?

Kariera holenderskiej legendy muzyki trance w ostatnim czasie jest obiektem wielu spekulacji. Tiësto działa ostatnimi czasy pod wpływem mainstreamowego rynku i wydaje produkcje, którego nie są w stanie zadowolić jego najzagorzalszych fanów. Lekką odskocznią mógł być remiks dla Davida Guetty, a teraz Holender zajął się własną wersją hitu zespołu Black Eyed Peas pt. Pump It. Jak tym razem spisał się 53-latek? Sprawdźmy to!

Kolejny powrót do przeszłości

Moda na nostalgiczne brzmienia w EDM-owym mainstreamie nadal trwa w najlepsze. Najnowszym przykładem jest oczywiście nowoczesna wersja utworu grupy Black Eyed Peas pt. Pump It z początku 2006-ego roku. Jest to jeden z największych hitów amerykańskiego zespołu, który pojawił się w pierwszej 20-tce zestawienia Billboard Hot 100. Warto dodać, że track był czwartym singlem z ich czwartego albumu studyjnego pt. Monkey Business, gdzie pojawiły się także takie numery jak My Humps czy Like That.

Przeczytaj również: Podbojów sceny techno przez Olivera Heldensa ciąg dalszy. Posłuchaj „WANNA GO BANG” HI-LO

Oryginał tejże produkcji pochodzi z 1962-ego roku, a jego twórcą jest zmarły już niestety Dick Dale. Misirlou, bo tak nazywa się pierwsza wersja Pump It znalazła się w takich filmach jak Taxi czy Pulp Fiction. Czyżby Tiësto poczuł aż taką nostalgię w stosunku do kawałka z lat 60-tych? Holender już jakiś czas temu zapowiedział swój nadchodzący album studyjny, w którym ma skupić się on na twórczości stricte house’owej. Czy Pump It Louder jest przedsmakiem tego co otrzymamy w jego przyszłej pełnometrażówce? Przekonajmy się!

Tak brzmiało Pump It od Black Eyed Peas szesnaście lat temu!

Mainstream, którego da się słuchać

Mówiąc szczerze, nie jestem fanem twórczości mainstreamowej, lecz to co przygotował Tiësto w Pump It Louder to naprawdę wysokiej klasy remake. Mimo, że brzmienie oryginału nie zmieniło się praktycznie wcale, to trzeba przyznać, że jest to zupełnie inny utwór. Jest to produkcja, która idealnie wpasowuje się w aktualne house’owe standardy. Przebój sprzed szesnastu lat otrzymał swoją drugą szansę, a przede wszystkim nowe życie, bo sądzę, że razem z premierą Tijsa na popularności zyska też odsłona z 2006-ego roku.

Boli mnie fakt, że Holender zmienił w tym projekcie naprawdę mało, ale wszystko ze względu na poszanowanie oryginału, którego raczej nie zmieniałbym nawet z własnych pobudek. Misirlou obchodzić będzie w tym roku 60 lat od wydania i na taką okazję nie chciałbym otrzymać odsłony, która tylko kaleczyłaby długą i ciekawą historię. Tak czy inaczej – Tiësto nie musiał się w tym przypadku gimnastykować, a mimo tego ma szansę trafić z tym kawałkiem bardzo daleko i wysoko jeśli chodzi o listy przebojów. Czy tak brzmieć będzie najnowszy album holenderskiej legendy? Miejmy nadzieję, że tak, choć chciałbym usłyszeć coś bardziej kreatywnego niż Pump It w spowolnionym tempie i dodanymi kickami z bassem. Na ten moment szczerze mówiąc zostałbym przy oryginale.

Tiësto po raz kolejny wrócił do przeszłości!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →