News

Wytwórnia Dirtybird nie należy już do Claude’a VonStroke’a. Kto jest nowym właścicielem?

Pewnie każdy z Was powinien kojarzyć postać amerykańskiego DJ-a, jakim jest Claude VonStroke. To właśnie on założył label Dirtybird Records, które na scenie EDM-owej funkcjonuje od 2005 roku. Teraz przyszedł jednak czas na zmiany. Wytwórnia jakiś czas temu zmieniła właściciela. Co wiemy na jego temat i jakie zmiany przygotował? Przekonajmy się!

Dirtybird Records forever

Dirtybird Records to powstała w 2005 roku wytwórnia muzyki elektronicznej. Założona została przez amerykańskiego DJ-a Claude’a VonStroke’a, który znany jest z bliskiej współpracy z innym producentem, a mianowicie Green Velvet. W skład labelu wchodzili m.in. duet Black V Neck, FISHER, Riva Starr czy Will Clarke. Nie można zapomnieć również o polskim projekcie Catz 'n Dogz, który za jego pośrednictwem wydał dwa albumy – Stars of Zoo oraz Escape From the Zoo.

W ostatnim czasie na Dirtybird pojawiali się również Maxim Lany, Shiba San czy Steve Darko. To właśnie dzięki tej wytwórni jest nam dane teraz słuchać takich utworów jak OKAY, Crowd Control i Ya Kidding. Wszystko to możemy zawdzięczać prawdziwej legendzie, jaką jest Claude VonStroke. W 2016 roku został najlepszym amerykańskim DJ-em według firmy Pioneer, a rok później otrzymał nominację w dwóch kategoriach do nagrody EMA.

Przeczytaj również: Poznaliśmy ulubionego tanecznego artystę 2022 roku w USA

Czasy się jednak zmieniają. Dirtybird Records zostało wykupione przez amerykańskiego przedsiębiorcę Ghaziego Shamiego. Jest to założyciel wytwórni EMPIRE, w której wydawali m.in. Busta Rhymes, Shaggy czy zmarły już niestety XXXTentacion. Label był ośmiokrotnie nominowany do nagrody Grammy, w tym sześciokrotnie w 2017 roku. W rezultacie wytwórnia otrzymała do tej pory jedną statuetkę w kategorii Najlepszy album reggae za Strictly Roots zespołu Morgan Heritage.

Czy wytwórnia związana z muzyką rap poradzi sobie z utrzymaniem Dirtybird Records będącej częścią house’owej kultury? To bardzo niecodzienne rozwiązanie ze strony Shamiego, ale jak sam przedsiębiorca przyznaje – posiadanie house’owego działu w EMPIRE po prostu ma sens w dzisiejszym świecie. Co sądzicie na temat tego wszystkiego? Czy to dobry ruch ze strony amerykańskiego wydawcy? Jak poradzi sobie Claude VonStroke pod skrzydłami nowego nabywcy? Przekonamy się już niebawem!

W Dirtybird Records wydawał nawet duet Catz 'n Dogz!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →