News
Jak trafić na szczyt? Początki gwiazd EDM [cz. 1]

Jak trafić na szczyt? Początki gwiazd EDM [cz. 1]

Początki zawsze bywają trudne. To stwierdzenie tyczy się również sfery muzyki EDM, która od wielu lat jest częścią ogromnego przemysłu rozrywkowego. W tym czasie na scenie elektronicznej pojawiło się wielu artystów z całego świata, którzy teraz uznawani są za największe gwiazdy gatunku. Od czego zaczynali producenci pokroju Armin van Buurena i innych? Przekonajcie się sami!

Armin van Buuren

EDM-owa historia jednej z największych legend gatunku muzyki trance rozpoczyna się w 1996 roku, kiedy to zostaje zatrudniona w holenderskim klubie Nexus. Tam Armin zwykł grać sety trwające sześć lub więcej godzin. W tym samym roku wydaje on swój pierwszy singiel pt. Push za pośrednictwem Timeless Records. Jakiś czas później premierę ma jego następna produkcja o nazwie Check Out Your Mind.

Nie mija sporo czasu, a już jako 19-letni DJ Armin trafia na brytyjską listę przebojów OCC ze swoim kolejnym numerem o tytule Blue Fear. W czasie jego wydania van Buuren mieszkał jeszcze ze swoimi rodzicami w Leiden. Kulisy powstania numeru nie były zbyt przyjemne. W jednym z epizodów podcastu ASOT Holender wyjaśnił, iż był w tamtym czasie gnębiony przez pewną grupkę do tego stopnia, że bał się wychodzić z domu. W ten właśnie sposób powstał pierwszy większy projekt Armina, który pomógł mu wypłynąć na szerokie wody.

Przeczytaj również: Above & Beyond i ich 2-godziny set z eventu Group Therapy 500

W międzyczasie van Buuren studiował prawo na uniwersytecie w Leiden. Dwa lata po sukcesie Blue Fear poznał Dave’a Lewisa, który przedstawił go szerszej publiczności. Wtedy też po dłuższej przerwie w produkcji zaczął wydawać kolejne projekty pod aliasami Gig, Gimmick oraz Rising Star. To jednak Communication okazało się jego największym przebojem z 1999. Jego kawałki z lat 1997-2004 znalazły się na jego pierwszym albumie studyjnym zatytułowanym 76, który otworzył mu ścieżkę do trance’owego mainstreamu. Reszta to już piękna historia!

Tak brzmiał pierwszy większy projekt Armina van Buurena!

Afrojack

Nick van de Wall to kolejna postać z przemysłu EDM-owego, której zasługi są aktualnie nieosiągalne dla niektórych producentów. Swoją karierę muzyczną rozpoczął w wieku zaledwie 11 lat, chociaż już jako przedszkolak uczył się grać na pianinie. Jego pierwsze pełnoprawne wydanie ukazało się znacznie później. W 2006 roku za pośrednictwem wytwórni Slized Recordings zaprezentował projekt pt. In Your Face. Był to jednocześnie początek czegoś wielkiego.

Następny rok nie był dla Afrojacka zbyt płodny, ponieważ wydał on tylko jeden remiks dla Grega Cerrone’a oraz Claudii Kennaugh. Dopiero w 2008 jego kariera nabrała tempa. Wraz z holenderskim zespołem The Partysquad zaprezentował numer Drop Down (Do My Dance), który trafił na listę Dutch Single Top 100, plasując się na bardzo wysokim, bo dwunastym miejscu. Oprócz tego Nick wyprodukował w tym czasie własne wersje utworów Gypsy oraz Generation Noise dla Steve’a Angello oraz Laidback Luke’a.

Rok 2009 dla Afrojacka był prawdziwym przełomem. Właśnie wtedy zaprezentował nieśmiertelne wersje utworów Moombah, Riverside czy Cool od projektu Spencer & Hill. Wtedy również pomagał w produkcji projektów Davida Guetty oraz zespołu Major Lazer. Dokładnie tak, Toyfriend oraz Pon De Floor to jego sprawka. W sierpniu 2010 ukazał się jego pierwszy międzynarodowy hit, czyli dobrze nam znane Take Over Control z Evą Simons. Track ten trafił na siedem różnych list przebojów Billboard, a w tym na najważniejszą – Hot 100, gdzie zajął 41. miejsce! Pamiętajmy, że Nick miał wtedy zaledwie 23 lata!

Tak prezentowała się pierwsza współpraca Afrojacka z The Partysquad!

Martin Garrix

Swego czasu uznawany za największy talent w muzyce EDM. Jednak Martin Garrix przed dołączeniem do Spinnin’ musiał jakoś zainteresować włodarzy wytwórni. Już w wieku 8 lat nauczył się gry na gitarze. Wtedy również zachwycił go występ Tiesto podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich 2004 w Atenach. Od tamtej pory jego miłość do muzyki elektronicznej nie zniknęła, a wszystkiemu winny był również numer Traffic. Mając 17 lat, skończył Herman Brood Academy na kierunku produkcji muzycznej.

Przeczytaj również: Nie samą muzyką człowiek żyje. Co elektroniczni artyści robią w wolnym czasie?

Pierwsze tracki Martina pojawiały się w sieci już w 2012 roku, a były nimi np. Itsa czy Registration Code z Jayem Hardwayem. Holender został odkryty przez swojego idola – Tiesto. Lepszego startu nie można sobie wyobrazić prawda? Nic bardziej mylnego! Martijn zwrócił na siebie uwagę właścicieli Spinnin’ swoim remiksem do piosenki Tonight (I’m Loving You) Enrique Iglesiasa. Jego pierwszym wydaniem w wielkim labelu był utwór Keygen, który do tej pory na YouTube zdobył prawie 6 i pół miliona odsłon. Można szczerze przyznać, że Garrix zaliczył wymarzony start, jednak sława nie przyszła od razu.

Przed wydaniem przeboju o nazwie Animals Martin zaprezentował w Spinnin’ jeszcze trzy tracki, czyli Torrent z Sidneyem Samsonem, Error 404 ponownie z Hardwayem oraz Just Some Loops z duetem TV Noise. W czerwcu 2013 roku nastąpił prawdziwy przełom. Garritsen wypuścił wtedy wcześniej wspomniany mega hit, Wizard, Helicopter, Tremor czy Turn Up The Speakers. Trzeba przyznać, że jako 18-letni Holender mógł pochwalić się dorobkiem, na który niektórzy pracowali całe swoje kariery. Jak ta historia potoczyła się dalej, już doskonale wiemy, ale warto na koniec wspomnieć, że po 10 latach od debiutu Martin jest prawdziwą gwiazdą muzyki elektronicznej.

Tak zaczynał Martin Garrix!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →