News

Festiwalowe zagrożenia

Zabawa, głośna muzyka i ludzie. To podstawowe elementy składające się na radość czerpaną z wypraw na festiwale. Jednak z każdym z tych elementów wiąże się pewne niebezpieczeństwo. Oto garść porad, jak uchronić się przed niektórymi zagrożeniami.



Muzyka to podstawa – po to wybieramy się na koncert by odpocząć od ciągłego przyciszania nam muzyki przez rodzinę/drugą połowę/sąsiadów. Przy głośnej muzyce bawimy się po kilkanaście godzin dziennie, jednak nie zapominajmy, że w ten sposób uszkadzamy często swój słuch, najczęściej bezpowrotnie. Na co dzień również bezlitośnie atakujemy swoje bębenki słuchawkami dousznymi, które może i nie grają szczególnie głośno, ale skierowane wprost na błonę bębenkową są jednym z najbardziej destrukcyjnych rozwiązań (alternatywą są tu słuchawki półotwarte, z pałąkiem). 


Znajomy studiujący protetykę słuchu śmieje się i zaciera ręce, że codziennie spotyka w tramwaju swoich przyszłych klientów. Jeśli więc chcemy uniknąć konieczności zaopatrzenia się wkrótce w aparaty słuchowe i głupich sytuacji wynikających z niedosłyszenia pomyślmy o zaopatrzeniu się w stopery. Podobno jeśli po imprezie słyszeliśmy piszczenie w uszach lub inne „dźwięki których nie ma” to właśnie utraciliśmy bezpowrotnie słyszalność jakiejś konkretnej częstotliwości.


Ratunkiem są wspomniane stopery, które możecie nabyć w każdej aptece, a rodzajów i stopnia tłumienia jest mnóstwo. Sam jako entuzjasta i wielbiciel  dobrej muzyki byłem raczej sceptyczny wobec stoperów, gdyż siłą rzeczy ograniczają słyszalność dźwięku, a to jest nie do pomyślenia bym nie mógł wychwycić jakiś subtelnych „smaczków” w danym utworze. Przełamałem się na jednym z festiwali, gdzie głośność w pewnym momencie niemal przyprawiła mnie o ból głowy i postanowiłem włożyć stopery.


Okazało się, że nie tłumią one muzyki szczególnie mocno, a raczej wytłumiają bezpośredni nacisk na błonę w uchu, dzięki czemu unikamy ewentualnych uszkodzeń przy niewielkiej redukcji głośności. Dodatkowo są tak skonstruowane, że nie uwierają (np. miękka pianka) i są bardzo tanie. Na zachodzie stopery na festiwalach są już niemal pewnym standardem i takie podejście jest racjonalne, zwłaszcza ze względu na rosnącą liczbę festiwali, na których bardzo byś chciał/a być w tym sezonie. 



 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


Zagrożenie stwarza nie tylko dźwięk, ale też światło. Kilka dni temu w Rosji ok. 30 osób niemal straciło wzrok z powodu laserów, które ze względu na pogodę skierowano na ludzi, a nie jak wcześniej w niebo. Liczba osób zgłaszających się do szpitali z uszkodzeniami wzroku wciąż rośnie. Niektórzy z poszkodowanych w wieku 16-30 odnieśli nieodwracalne często 80-procentowe uszkodzenia wzroku. Po tym wypadku miejmy nadzieję że wszyscy organizatorzy kilka razy sprawdzą oświetlenie, lasery i sztuczne ognie, które rzekomo nie mają właściwości palnych.


Sam z kolei byłem świadkiem, gdy folia wokół reflektora na scenie zajęła się z powodu tzw. zimnych ogni, które jednak tak zimne się nie okazały. Wszystko działo się kilka dobrych metrów na wysokiej scenie, na której miałem nieszczęście grać i jedyne co mogłem to bezradnie gapić się, jak ów reflektor zajmuje się ogniem i kawałki topiącego się plastiku spadają na scenę. Na szczęście szybka reakcja obsługi uratowała sytuację.


Bądźcie czujni i rozważni, a więc musicie też uważać na używki. Nie bierzcie niczego od ludzi, których spotkacie na festiwalach. Spotkałem się, tak jak pewnie i niejeden/niejedna z Was  z kilkoma przypadkami „zjazdów” po niewiadomo czym, wziętym pod wpływem chwilowej euforii. Pamiętajcie, że najlepszy stan to taki, kiedy jest dobrze, ale wszystko zarazem jest pod względną kontrolą (wiecie gdzie i po co się znajdujecie i kto jest wokół Was)– nie bełkoczecie, nie urywa Wam się film, a wokół jest kilka zaufanych osób.


Unikajcie też wszelkiego kontaktu z ludźmi w stanie wskazującym, takie kontakty prawie nigdy nie kończą się dobrze. Będąc na festiwalu na zachodzie musiałem dłuższą chwilę poprzyzwyczajać się do tego, że pomimo kilkudziesięciu tysięcy ludzi nikt nie jest agresywny, nikt nikogo nie chce bić czy wyzywać. W Polsce niestety takie podstawy zaczynają do nas docierać powoli i często można jeszcze spotkać osoby, które nie wiedzieć czemu mają do wszystkich o wszystko pretensje, a najczęściej obwiniają ludzi wokół za swoje własne braki i niedorozwoje.


Weźcie pod uwagę też potencjalne braki podstawowych miejsc na terenie festiwalowym, takich jak apteka, sklep czy też ograniczony dostęp do toalet. Jednorazowe chusteczki odświeżające, podstawowe leki i coś nieprzemakającego (płaszcz jest mały i lekki), własny papier toaletowy (nie raz uratował mi życie 🙂 to niektóre z przedmiotów, których zabranie warto rozważyć.
Przemyślcie przed wyjazdem, czy jeszcze czegoś nie spakować i ruszajcie w drogę. Pamiętajcie jednak, że publiczność tworzy ostateczny efekt festiwalu i to od naszych zachowań będzie zależeć to, czy organizatorzy będą nadal działać i robić kolejne edycje danego eventu i czy gwiazdy będą chciały do nas przyjeżdżać.


 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →