Artykuł
Black Sugar - Time Of Darkness

Black Sugar przyszłością polskiego hardstyle’u? [relacja]

Długo wyczekiwane zarówno ze strony organizatorów, jak i uczestników Black Sugar - Time Of Darkness za nami. Czy Black Sugar to przyszłość polskiej sceny hard? Sprawdź relację!

Polska scena hardstyle wiecznie żywa

Polska scena hardstyle na przestrzeni kilku ostatnich lat zebrała pod swoim adresem wielu miłośników cięższych brzmień, którzy dzięki organizacjom takim jak EQ Music będą mogli częściej widywać czołówkę światowej sceny hard w granicach naszego kraju. Black Sugar – Time Of Darkness, będące najbardziej wyczekiwanym eventem od czasów I AM HARDSTYLE w Atlas Arenie, w zamyśle miało być początkiem pewnej historii, zapraszając wszystkich fanów brzmień hard do swojego świata.

Przeczytaj także: Defqon.1 2023 – wiemy, kiedy odbędzie się festiwal i ruszy sprzedaż biletów

Od momentu pierwszego przedstawienia fabuły nadchodzącego wydarzenia można było odczuć spore zainspirowanie imprezami giganta wśród festiwali hard, Q-Dance. Czy to źle? Absolutnie nie, gdyż sama przedstawiona fabuła Black Sugar została zrealizowana w pełni na miejscu.

Rozpoczęcie Black Sugar – Time Of Darkness

Od momentu wejścia na teren wytwórni i zobaczenia grup wybranych na samo wydarzenie, odczuć można było namiastkę energii, która miała towarzyszyć nadchodzącej nocy. Wszystko dopełniło zobaczenie sceny, którą Polak mógłby określić tylko w jeden sposób. Sama początkowa projekcja i odsłanianie coraz to nowszych wizualnych atrakcji niesamowicie budowało napięcie i bez pośpiechu można było całkowicie oddać się temu miejscu. Udając się na balkon sekcji VIP i widząc scenę oraz uczestników od góry, wręcz nie chciało się schodzić na dół, jednak dopiero będąc wśród ludzi, można było odczuć pełny klimat tego wydarzenia.

Godzina 21, a wraz z rozpoczęciem występu Rawness na parkiecie diametralnie powiększyła się liczba uczestników, gdzie dopiero rozgrzewając publiczność, dał świetny popis swoich umiejętności. Obserwując sam początek z balkonu naprzeciwko sceny, możliwe było zobaczenie tego, jak bardzo ludzie nie mogli doczekać się powrotu cięższych brzmień na ziemie naszego kraju.

Black Sugar przyszłością polskiego hardstyle'u? [relacja]
fot. Eleven Studio

Początek zabawy i to na dobre

Gdy stery przejął DJ Driver, zabawa rozpoczęła się już na dobre, a sama frekwencja od jego występu utrzymywała się na stałym poziomie. Pomimo praktycznie pełnej hali i dużej głośności samej muzyki, przechodząc na sekcję chill, można było normalnie pogadać, gdzie rozmowy nie polegały jak podczas większości imprez na zasadzie przekrzykiwania się. Na samej drugiej hali oprócz kilku stolików i trzech barów do dyspozycji uczestnicy mieli również leżaki, aby móc na spokojnie odpocząć przed występem kolejnego artysty.

Black Sugar przyszłością polskiego hardstyle'u? [relacja]
fot. Eleven Studio

Regain z najbardziej różnorodnym występem

Wraz z wejściem Regaina na scenę, publika ucieszona występem polskiego przedstawiciela sceny hard postanowiła dać z siebie wszystko Zaciekawiła mnie podczas tego seta bardzo fajna praca z publicznością, gdzie interaktywność samych uczestników miała ogromny wpływ na odczucie całego występu. Regain zagrał również najbardziej różnorodnie, próbując wplatać pomiędzy cięższe brzmienia nieco inne odłamy elektroniki takie jak dnb czy trap, co dla wielu mogło być zdecydowanie potrzebną chwilą wytchnienia.

Godzina 23:30 i na scenę wchodzi Warface, który podczas Black Sugar postawił na bardziej melodyczne, nieco lżejsze od reszty artystów brzmienie oraz nawiązania do wielu klasyków. W końcowym odczuciu był to fajny kontrast, który udzielił się nawet fanom ciężkiego hardcore’u czy uptempo.

Warface, Black Sugar – Time of Darkness

Radical Redemption przyciągnął do siebie sporą część osób ze strefy chill i sam był fajnym przejściem między nieco lżejszym setem Warface’a oraz wejściem na scenę ThaPlayah. W samym momencie wejścia artysty na scenę sala nieco opustoszała, gdyż spora część osób udała się na krótki odpoczynek. Nie trwało to jednak długo, bo będąc wtedy w strefie chill, widziałem, że część wracała niemal natychmiast, a po dziesięciu minutach hala była znów pełna.

Radical Redemption, Black Sugar – Time Of Darkness

Występ DJ AniMe, a opinie samych uczestników

DJ AniMe została przywitana bardzo dużą dawką pozytywnej energii. Jako kobieca przedstawicielka wśród artystów dała niesamowite show. Gdy byłem wtedy w strefie chill, porozmawiałem z wybranymi uczestnikami na temat odczuć wobec samego wydarzenia. Za każdym razem usłyszałem, że są oni bardzo pozytywnie zaskoczeni, a sama impreza spodobała się również weteranom Defqon.1. Niektórym nawet ciężko było określić swojego faworyta wśród artystów, gdyż każdy występ udzielił im się równie mocno.

Po występie ekipy EQ Music przyszła pora na ENDSHOW, które ponownie inspirując się imprezami Q-Dance, było momentem zjednoczenia całej publiki. Po zakończeniu rozniósł się donośny odgłos braw, a sami uczestnicy, rozmawiając ze sobą na temat imprezy, spełnieni udali się do domów. Jak w końcowej ocenie prezentuje się Black Sugar?

DJ AniMe, Black Sugar – Time Of Darkness

Końcowa ocena. Jak wypadło Black Sugar – Time Of Darkness?

Pomimo błędów typowych dla początkujących imprez w kwestii kolejek do barów czy zapewnienia strefy gastro, sam jej klimat przemówił bezpośrednio do każdego z uczestników, co zdecydowanie przewyższyło wszelkie niedogodności. Organizatorzy we współpracy z uczestnikami na miejscu stworzyli atmosferę, w której pozytywna energia ludzi, przeplatając się z nieco tajemniczym, mrocznym przedstawieniem samego eventu zaowocowała świetnym wydarzeniem, tym samym pieczętując początek historii Black Sugar.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →