Don Diablo wraca do swojego future house’owego stylu!
Don Diablo to bez wątpienia jeden z pionierów muzyki future house. Od pewnego czasu wychodzi on poza standardy tegoż stylu i prezentuje tracki, które brzmieniem ukazują jego personę od zupełnie innej strony. Teraz przyszedł czas na wydanie Journey (Take Me Where You Wanna), które jest kwintesencją wcześniej wspomnianego gatunku. Czy Holender nie zapomniał o swoich korzeniach? Jak prezentuje się jego najnowszy numer? Sprawdźmy!
Future house Don Diablo is back!
Ostatnim wydaniem pełnometrażowym holenderskiego producenta był album Forever. Krążek ten to przede wszystkim świeże i niekonwencjonalne spojrzenie na gatunek muzyki elektronicznej, gdzie future house został odsunięty na drugi plan. Posiadająca 28 tracków w wersji deluxe płyta była eksperymentem w dyskografii 42-latka. W ciągu ostatnich miesięcy Don powoli zwracał się w stronę swojego flagowego gatunku takimi trackami jak np. All That You Need.
Przeczytaj również: Progressive house’owe marzenie! Nicky Romero łączy siły z DubVision
Przyszedł jednak czas, aby przypomnieć sobie o tych najprzyjemniejszych momentach. Po dłuższej przerwie od najbardziej rozpoznawalnych brzmień w swojej karierze Don Diablo skłonił się w końcu do stworzenia future house’u. Kawałek Journey (Take Me Where You Wanna) to kwintesencja stylu prezentowanego przez Holendra w czasach swojej świetności. Można przyznać, że jest to nostalgiczny powrót do prawdziwie beztroskich momentów.
Journey to przede wszystkim podziękowanie stworzone przez Dona dla swoich fanów z całego świata, czyli Hexagonians. Muszę powiedzieć, że numer ten potrafi wzruszyć nie tylko swoim brzmieniem, a również specjalnym teledyskiem pokazującym fanbase holenderskiego producenta. Bez wątpienia jest to jedna z tych produkcji, która przywiedzie nam na myśl takie hity jak np. Cutting Shapes czy Save A Little Love.
Zaryzykuję stwierdzenie, że Journey może w pewnym momencie stać się hitem. Wszystko z uwagi na to, że Don Diablo w Polsce jest artystą popularnym, który w dodatku często nas odwiedza. Dla prawdziwych fanów Holendra piosenka ta jest wymarzonym prezentem i potwierdzeniem tego, że future house’owy Don Schipper aka Big Pineapple aka Camp Kubrick wrócił na dobre.
Thank you all for the JOURNEY so far. We are FAMILY. We are the FUTURE.! Hexagonians FOREVER. Xxx
– Don Diablo.