Projekt Dash Berlin prezentuje swój „big dream collab”. Sprawdzamy „Time After Time”
Dash Berlin to holenderski projekt, którego przez wiele lat częścią był Jeffrey Sutorius. W tamtym roku producent musiał pożegnać się z Dash Berlin i ustąpić miejsca innemu utalentowanemu reprezentantowi. Nowa twarz marki, czyli Ryan Fieret, to doświadczony producent, który właśnie teraz razem z innymi członkami bandu stworzył numer Time After Time. Sprawdźmy, jak się prezentuje!
Nowy/stary Dash Berlin?
Powstały w 2006 roku projekt był jednym z najważniejszych elementów muzyki trance oraz progressive house kiedykolwiek. Jeffrey Sutorius przez kilkanaście lat reprezentował Dash Berlin, a przez chwilę był nawet jego jedynym członkiem. W ciągu 2019-2021 toczył się dość głośny spór o posiadanie praw do zespołu pomiędzy Sutoriusem a Eelke Kalbergiem oraz Sebastiaanem Molijnem. Finalnie zasłużony DJ musiał opuścić szeregi grupy ze względu na przegraną w procesie.
Jakiś czas temu Eelke i Sebastiaan zaprezentowali nowego frontmana projektu Dash Berlin, czyli młodego holenderskiego producenta – Ryana Fiereta. Jest on byłym członkiem duetu Syzz, który swoje tracki wydawał m.in. w Armadzie czy Revealed Recordings. Mało tego, przedstawiciele Dash Berlin współpracowali na wiele lat przed owym wydarzeniem. Ich wspólnych projektów można było słuchać już w 2014 roku!
Przeczytaj również: Armin van Buuren wydał hymn ASOT 2023. Współtwórcą znany trance’owy duet
Czy to oznacza, że już wtedy Eelke i Sebastiaan obserwowali Fiereta jako potencjalnego członka Dash Berlin? Tego nie wiemy, lecz właśnie teraz wydany został kolejny numer tego projektu. Jest to projekt określony jako big dream collab, w którym pojawił się duet DubVision oraz legendarna wokalistka – Emma Hewitt. Pamiętajmy jednak, że oficjalne przedstawienie Ryana jako część zespołu odbyło się na początku kwietnia.
Time After Time to najnowsza produkcja projektu Dash Berlin, w którym pojawili się bracia Leicher oraz wokalistka Emma Hewitt. Ten numer to przede wszystkim progressive house i trance w jednym. Na szczególną aprobatę zasługują wysokiej klasy wokale australijskiej wokalistki, inspirująca melodia oraz naprawdę przyjemne dropy. Słychać tutaj duży wkład pracy DubVision i muszę szczerze przyznać, że może to być jedna z ich najlepszych produkcji w tym roku. Time After Time jak najbardziej na tak!