Ciężkie oskarżenia kierowane są w stronę zespołu Die Antwoord. Zarzuty stawia były adoptowany syn Ninjy i Yolandi.
Gradowe chmury nad Die Antwoord
Die Antwoord to znany południowoafrykański zespół. Artyści Ninja, Yolandi i DJ Hi-Tek stworzyli wiele hitów zahaczających o muzykę elektroniczną. Do najpopularniejszych kawałków Die Antwoord można zaliczyć Baby’s On Fire, I Fink U Freeky czy Banana Brain. Dzisiaj na tapet weźmiemy jednak temat, który jest znacznie mniej przyjemny niż muzyka.
Szokującego wywiadu udzielił bowiem były adoptowany syn Ninjy i Yolandi. 20-letni na ten moment Gabriel 'Tokkie’ du Preez w ostrych słowach wypowiedział się o swoich byłych zastępczych rodzicach. Co ciekawe, cały wywiad nakręcił Ben Crossman, czyli wieloletni reżyser Die Antwoord. Nim zaczniemy, warto jeszcze podkreślić, że całość przedstawia tylko punkt widzenia jednej strony, a wszystkie zarzuty można tylko traktować jako czyny domniemane.
„Przyszła kryska na matyska” – to znane polskie przysłowie zdaje się idealnie w tym momencie pasować do Die Antwoord. Zespół ten znany jest ze swoich kontrowersji i w przeszłości można było obserwować wiele skandali z udziałem Ninjy i Yolandi. Tym razem na horyzoncie widnieje jednak sprawa, której nie sposób będzie zamieść pod dywan.
Gabriel 'Tokkie’ du Preez miał trafić pod skrzydła Ninjy i Yolandi w wieku 11 lat. Wszystko zaczęło się od jednego niewinnego zdjęcia wykonanego przez Bena Crossmana. Przedstawia ono Tokkie’ego i jego rodzinę. Chłopiec posiada niecodzienną urodę, ponieważ cierpi na hipohydrotyczną dysplazję ektodermalną. Wizerunek Tokkie’ego najwyraźniej wyjątkowo spodobał się członkom Die Antwoord, gdyż ci zaczęli go odbierać ze szkoły oraz zaprosili do udziału w teledysku I Fink U Freeky.
Niedługo później Ninja i Yolandi postanowili zaadoptować Gabriela z racji tego, że ten pochodził z bardzo ubogiej rodziny. Szybko jednak komfortowe życie pod opieką Die Antwoord miało się przerodzić w prawdziwy koszmar.
Die Antwoord – I Fink U Freeky
Tragedie pod opieką Die Antwoord
Zgodnie z zeznaniami Tokkie’ego ten miał być nagradzany za łamanie prawa, wdawanie się w bójki i złe zachowanie. Eskalacją tego miał być moment, w którym manipulowany Gabriel miał wielokrotnie dźgnąć swojego brata nożem, zostać za to pochwalony przez artystów, a następnie zmuszony przez nich, by grać w teledysku opartym na tym zdarzeniu. Tokkie komentuje to tak:
Nagrodzili mnie za to, że byłem zły…Ninjia i inni gratulowali mi popełnienia przestępstwa, to nie jest dobre. Bro, mogłem siedzieć w więzieniu tyle razy za usiłowanie zabójstwa, nawet za samo dźgnięcie mojego brata. Następnego dnia poszedłem odwiedzić brata w szpitalu, z rurkami w jego ciele, przez które wypływała krew z krwotoku wewnętrznego, i to mnie zabolało […] Zacząłem płakać i natychmiast wyszedłem… Nawet teraz o tym śnię. Nie mogę się od tego uwolnić, to mnie prześladuje
To jednak nie wszystko. Sam Tokkie miał być wielokrotnie świadkiem przestępstwa. Chłopcu często podawano też marihuanę lub grzyby halucynogenne. Dodatkowo Gabriel miał być zabierany do prowizorycznego „szpitala” gdzie pobierano mu krew do rytuałów. One również odbywały się z jego udziałem, podczas których miał być on odziany tylko w bieliznę i protezę z krwi i skóry.
Gdy Tokkie przebywał pod opieką członków Die Antwoord miało dojść również do aktów nacechowanych seksualnie. Chłopiec miał być wielokrotnie proszony przez Yolandi by został z nią w sypialni, gdy ta była całkowicie naga. Ponad to chłopcu wielokrotnie kazano się rozebrać i wejść do sauny pełnej dorosłych osób, w tym byłych przyszywanych rodziców chłopca.
W wszystkich wyżej wymienionych sytuacjach Tokkie’emu towarzyszyć miała jego siostra Meisie, która nadal przebywa pod opieką Die Antwoord. Tak komentuje to Gabriel:
Teraz boję się tego, że Ninja prosi moją siostrę, aby rozebrała się przed nim za każdym razem, gdy przyniesie jej nowe ubrania. Prosi ją, żeby się przed nim przebrała. Naprawdę? Powiedziałem rodzicom, którzy teraz opiekują się Meisie, że nie chcę, aby Meisie jechała do Kapsztadu… Wszystko może się jej stać.
W komentarzu dla News24 (południowoafrykańskiej stacji informacyjnej) Ben Crossman ubolewa, „że nie wypowiedział się wcześniej” o nadużyciach, których był świadkiem podczas opieki Ninjy i Yolandi, tłumacząc swoje wahanie sławą i stylowi życia dzieci. Teraz jednak mężczyzna miał złożyć oświadczenie pod przysięgą, a także zadeklarować zeznawanie przeciwko byłym rodzicom zastępczym Tokkie’ego.
Jedyna oficjalna odpowiedź Die Antwoord na zarzuty ma być dość lakoniczna. Jak donosi News24,nadeszła ona za pośrednictwem ich agenta Scumecka Sabottki z MCT-Agentur w Berlinie i mówi, że: „Die Antwoord nie zgadzają się z oświadczeniami Tokkie’ego„.
Chciałoby się wierzyć, że wszystkie te przedstawione zarzuty są zupełnie pozbawione prawdy. Osobiście uważam jednak, że jeśli zeznania Tokkie’ego chociaż w części są zgodne z rzeczywistością, to członkowie Die Antwood powinni zostać ukarani z pełną mocą prawa, nie zważając na sławę czy muzyczne osiągnięcia. Pełen wywiad Tokkie’ego znajdziecie już teraz na platformie YouTube.