Diplo w stylu country powraca. Sprawdź nowy numer
Jeszcze jakiś czas temu na połączenie country - Diplo zareagowaliśmy łapiąc się za głowę. Minęło już kilka lat kiedy legendarny amerykański producent przedstawił nam swój niecodzienny alias czyli Thomasa Wesleya. Teraz 44-latek powraca z nowymi materiałami pod swoim alter ego razem ze znanymi postaciami! Jak prezentuje się track Wasted? Przekonajmy się!
Diplo wraca jako Thomas Wesley
Kilka lat temu byliśmy świadkami rozpoczęcia naprawdę niecodziennego projektu od Diplo. Jako Thomas Wesley wydał numer z takimi gwiazdami jak np. Young Thug, zespół Jonas Brothers czy Julią Michaels. Teraz Amerykanin postanowił po raz kolejny odświeżyć swój alias na potrzeby najnowszego wydania. W jego produkcji wziął udział znany raper – Kodak Black oraz przedstawiciel gatunku country rock – Koe Wetzel.
Zatrzymajmy się na jeszcze chwilę w przeszłości. Prawie trzy lata temu Diplo wydał swój drugi album studyjny, a pierwszy jako Thomas Wesley. Krążek nazywał się Chapter 1: Snake Oil i posiadał w sobie dwanaście oryginalnych tracków w stylu country pop. Niestety, ten ruch nie był dla 44-latka najlepszym pomysłem z uwagi na odbiór płyty przez krytyków. Portal NME wystawił temu LP ocenę 2 gwiazdek na pięć możliwych, a takich nieprzychylnych recenzji było znacznie więcej.
Przeczytaj również: Oto 5 najlepszych niewydanych numerów Skrillexa na jego 35-te urodziny
Średnia ocen Snake Oil na Metacritic wyniosła 46 na 100, co czyni go najgorszym albumem Diplo w karierze. Jak widać to nie przeszkodziło Thomasowi w dalszym rozwoju aliasu, ponieważ jego powrót może zwiastować powrót muzyki country a’la Wesley. Oczywiście, gatunek ten ma oczywiście swoich wiernych fanów, ale jeszcze kilka lat temu nie posądziłbym Amerykanina o przejście na taki rynek. Jak teraz prezentuje się 44-latek w swoim najnowszym numerze?
Wasted to numer, który gatunkowo można określić jako country rock. Pytanie tylko, czy Kodak Black odpowiednio odnalazł się na tym projekcie? Po przesłuchaniu można szczerze przyznać, że to wszystko nie brzmi najgorzej. Mam dziwne wrażenie, jakby coś skopano w mix/masterze, bo raper jest po prostu za cicho. Omijając techniczne niedoróbki jest naprawdę słuchalnie, lecz nie jest to Diplo, którego chciałbym słuchać. Numer ma znikomą szansę na zostanie hitem, jednak fani gatunku powinni być usatysfakcjonowani.