25 lat „Out Of The Blue”, klasyka Ferry’ego Corstena
Definicja i kwintesencja wczesnego trance’u przedstawiona przez Ferry’ego Corstena w 1999 roku wywołała sensację na klubowych parkietach i stała się motywacją dla wielu artystów by spróbować sił w nowej stylistyce. Out Of The Blue świętuje 25 lat od premiery.
Aż trudno uwierzyć, że w grudniu tego roku skończy 51 lat. Patrząc jednak na artystyczny dorobek, mógłby obdzielić nim całe pokolenie. Aktywny od przeszło trzech dekad, nieustająco inspirujący i głodny wyzwań. Dla wielu – ojciec chrzestny trance’u. Dla wszystkich – absolutna ikona gatunku, która rzeszom słuchaczy otworzyła głowy na elektronikę, a zastępom artystów – drzwi do wielkiej kariery. Sobie te drzwi musiał otworzyć sam i robił to na wszystkie możliwe sposoby produkując mnóstwo muzyki i przyjmując kolejne aliasy. Na szczęście w połowie lat 90. sięgnął po swoje i od tamtej pory jest wymieniany wśród najlepszych.
Ferry Corsten. Ćwierć wieku Out Of The Blue
Choć zapewne wcześniej lub później odniósłby sukces, to jednak ten jeden utwór miał szczególne znaczenie dla jego artystycznej kariery. 25 lat temu Ferry Corsten – jako System F – przedstawił światu Out Of The Blue, wyprzedzając swoje czasy i przecierając szlaki dla wielu trance’owych artystów, którzy zainspirowani twórczością Holendra, zdecydowali się pójść w jego ślady.
Euforyczny i zarazem energetyczny kawałek wyraźnie wskazał kierunek, w jakim zmierzać będzie scena elektroniczna przełomu lat 90. i 00.. Definicja i kwintesencja wczesnego trance’u przedstawiona przez Ferry’ego Corstena w 1999 roku wywołała sensację na klubowych parkietach i stała się motywacją dla wielu artystów by spróbować sił w nowej stylistyce. Lada moment trance obecny był już wszędzie i doczekał się gwiazd, których popularność wyniosła je daleko poza scenę. Tiësto, Armin van Buuren czy Paul Van Dyk trafili do masowej publiczności, a mainstream zainteresował się co i kto wyznacza trendy w ówczesnej elektronice.
System F – Out Of The Blue
Wiele z tych rzeczy nie wydarzyłoby się, gdyby nie tytaniczna praca urodzonego w Rotterdamie Ferry’ego Corstena, który w przeciwieństwie do wymienionych wyżej kolegów, skupiał się przede wszystkim na działaniu w studiu. Gdy inni trafiali na okładki kolorowych magazynów lub bili się o najwyższe miejsca w rankingach DJ Mag, Ferry sumiennie robił swoje i robi to do dziś, dzięki czemu uchodzi za jedną z najważniejszych i najbardziej szanowanych postaci w historii gatunku.
Z okazji wspaniałego jubileuszu Out Of The Blue życzymy Ferry’emu mnóstwa zdrowia i niewyczerpanych źródeł motywacji do tworzenia!