News

Sukces o smaku łez. Chicane i historia „Saltwater”

Niedawno pytaliśmy o utwory, które Waszym zdaniem definiują to, co najlepsze w muzyce trance. Nic dziwnego, że ten tytuł padł wielokrotnie w Waszych odpowiedziach. Ba, był jednym z najczęściej wymienianych. Gdyby dłużej się zastanowić, kawałek ten utożsamia nie tylko początek czasów świetności wspomnianego gatunku. Jest również jego esencją, w której zawierają się najważniejsze elementy tworzące fenomen samego numeru, jak i nurtu, który reprezentuje. Mowa oczywiście o Saltwater autorstwa Chicane.

Na początku lat 90. urodzony w Londynie Nick Bracegirdle odważnie eksperymentował z muzyką elektroniczną nie ograniczając się do jednego gatunku. Choć do grona jego najwcześniejszych idoli zaliczali się m.in. Jean-Michel Jarre i Vince Clarke, młody Brytyjczyk wolał kombinować z inną stylistyką, łącząc deep house z trip-hopem i nu-disco. Mając dwadzieściakilka lat, początkujący producent i DJ starał się czerpać inspiracje z całego spektrum ówczesnej sceny klubowej i improwizować za pomocą konsekwentnie rozbudowywanego instrumentarium, złożonego głównie z analogowych syntezatorów. Dość szybko Nick postawił wszystko na jedną kartę – pewnego dnia przyszedł do rodziców z propozycją, by ci pomogli mu finansowo utrzymując go przez trzy miesiące. W tym czasie on sam skupi się całkowicie na muzyce. Zgodzili się. Jak pokazała przyszłość – była to słuszna decyzja.

Chicane – fot. facebook.com/chicanemusic

Chicane. Lata 90., Disco Citizens i miłość do wyścigów

W 1995 roku młody Bracegirdle połączył siły z ze swoim przyjacielem, Leo Elstobem, z którym jako Disco Citiznes wypuścił pierwszy poważny singiel – Right Here, Right Now. House’owa produkcja spotkała się ze znakomitym przyjęciem wśród lokalnych didżejów i prezenterów radiowych. Zaledwie rok później Bracegirdle uznał, że należy zmienić alias. Już jako Chicane (z angielskiego “szykana”; nazwa inspirowana zamiłowaniem Nicka do wyścigów samochodowych) młody Brytyjczyk założył Modena Records, własną wytwórnię, pod której szyldem ukazało się pierwsze wydawnictwo sygnowane nowym pseudonimem – Cyanide Music Volume One z 1996 roku.

Disco Citizens – Right Here Right Now

EPka zawierała cztery utwory znacząco różniące się od siebie stylistycznie, co pokazywało jedynie, że Bracegirdle wciąż szuka własnego stylu. Pod koniec tego samego roku, nadal współpracując w duecie z Elstobem, Chicane zaprezentował kolejny utwór – Offshore. Zamiast wydać kawałek własnym sumptem, tym razem Nick przystał na propozycję innego kolegi, a mianowicie Alexa Golda. W ten sposób numer pojawił się nakładem jego wytwórni, Xtravaganza Recordings.

Chicane – Offshore

Kawałek osiągnął ogromny sukces lądując na 12. miejscu w UK Singles Chart oraz na 5. miejscu na liście US Billboard Hot Dance Music. Offshore szybko zaskarbił sobie sympatię fanów muzyki elektronicznej i didżejów grających na Ibizie. Numer znalazł się na wielu kompilacjach, w tym tych najbardziej prestiżowych jak m.in. kultowa dziś seria Café del Mar. Nic dziwnego, że Chicane postanowił kuć żelazo póki gorące – idąc za ciosem, w 1997 roku Nick Bracegirdle zaprezentował światu Far from the Maddening Crowds, swój pierwszy w karierze longplay.

Chicane – Far from the Maddening Crowds

Prócz Offshore, na płycie znalazł się m.in. kawałek Sunstroke, który również zyskał ogromną popularność. W ciągu zaledwie trzech lat od rozpoczęcia poważnej kariery, Chicane urósł do rangi jednego z najciekawszych brytyjskich producentów muzyki elektronicznej. Dzięki sukcesowi Offshore, a następnie całego albumu Far from the Maddening Crowds, Bracegirdle zaczął definiować własny styl – do określanej mianem “trance” tanecznej muzyki elektronicznej, Brytyjczyk dodał elementy house’u, downtempo i trip-hopu. Tym samym brzmienie Chicane, prócz parkietowego potencjału, miało w sobie pierwiastek nostalgicznego, rozmarzonego na swój sposób chilloutu.

Chicane – Sunstroke

Rok 1998 był dla Nicka intensywnym okresem pełnym występów na żywo, co jednak nie odciągnęło go od pracy nad nowym materiałem. Na początku 1999 roku zainspirowany telewizyjnym serialem z lat 80., a mianowicie Harry’s Game, w którym to znalazł się utwór irlandzkiego zespołu Clannad, Bracegirdle zamarzył by zaprosić do współpracy jedną z wokalistek celtyckiej formacji – Máire Brennan. Charakterystyczna barwa głosu i unikatowa maniera śpiewu Máire – która we wspomnianej grupie występowała razem z siostrą Eithne, solowo znaną jako Enya – były dla Nicka elementami doskonale pasującymi do jego kolejnej produkcji. Chicane miał szczęście – najpierw udało mu się uzyskać zgodę na użycie partii wokalnych Máire z Harry’s Game, a następnie zaprosić ją samą do kooperacji (w ramach której Máire zmieniła pierwotny tekst piosenki i nagrała nowe partie wokalne).

Clannad – Theme from Harry’s Game

By należycie wyeksponować wokalny kunszt Irlandki, Brytyjczyk chciał stworzyć kompozycję, która z jednej strony będzie stylistycznie pasować do partii Máire, z drugiej zachowa klubowy sznyt, a z trzeciej będzie nieco bardziej wymagającym numerem niż te dotychczas wyprodukowane. Tym samym Nick poświęcił cztery miesiące na dopracowywaniu wszystkiego – budowanie odpowiednich harmonii, modulację i progresję akordów oraz balansowanie całego utworu, który nie miał być przerostem treści nad formą. Szczęśliwie w maju 1999 roku udało się zakończyć prace i wypuścić na świat kawałek, który dał swojemu autorowi muzyczną nieśmiertelność, a dla coraz popularniejszego gatunku, jakim na przełomie wieków był trance, stał się absolutnym, ponadczasowym klasykiem.

Chicane. Surfing w Woolacombe, after w klubie i siostra Enyi

Numer zatytułowany Saltwater ukazał się 24 maja 1999 roku i z miejsca stał się hitem, zarówno na klubowych parkietach, jak i w ramówkach ówczesnych muzycznych kanałów telewizyjnych. Powstały do piosenki teledysk, łączący filmy z surfingu na plaży w Woolacombe z fragmentami nagranymi w zaprzyjaźnionym klubie w Sheffield, doskonale pasował do klimatu utworu. Sama produkcja łączyła euforyczne, momentami wręcz wzniosłe brzmienie muzyki trance z niemal mistycznym wokalem Máire Brennan. Całość zdawała się być idealnym balansem między taneczną kompozycją oddającą klimat ówczesnych imprez, a nostalgicznym utworem, przez który przebija się tęsknota (według słów Chicane’a, inspiracją dla tytułu Saltwater był smak łez). Nick Bracegirdle kolejny raz udowodnił rodzicom, że miał rację stawiając wszystko na jedną kartę.

Chicane – Saltwater

Chicane. Z klubowych parkietów na popowe salony

Kawałek dotarł na 6. miejsce w UK Singles Chart oraz szturmem podbił klubowe parkiety w całej Europie, stając się niekwestionowanym hymnem muzyki trance. Blisko ćwierć wieku później publiczność cały czas entuzjastycznie reaguje na Saltwater, co jest najlepszym dowodem na to, jak wielkim fenomenem stał się ten utwór. Dla samego Chicane’a, numer ten był kolejnym – po Offshore – spektakularnym sukcesem, którego echa wybrzmiewają do dziś. Jednocześnie Saltwater stał się dla brytyjskiego producenta otwarciem drzwi do współpracy z największymi popowymi artystami. W kolejnych latach Nick łączył siły z takimi postaciami jak Bryan Adams, Cher czy Tom Jones, równocześnie stając się ikoną muzyki trance.

Saltwater znalazł się na drugim albumie Nicka Bracegirdle’a, wydanym w 2000 roku Behind The Sun. Prócz miana gatunkowego klasyka, utwór ten cieszył się komercyjnym powodzeniem, stając się m.in. oficjalną ścieżką dźwiękową filmów promujących turystyczną ofertę Irlandii oraz częścią soundtracków wielu filmów, seriali, gier czy reklam.

Sam autor nie osiadł na laurach i zamiast odcinać kupony od dawnych sukcesów, pozostaje aktywnym producentem, czego dowodem jest album Nevertheless, wydany w tym roku dziewiąty krążek w karierze Nicka Bracegirdle’a jako Chicane.

Chicane – Nevertheless




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →