David Guetta, Shakira i The Black Eyed Peas we wspólnym numerze. Ale połączenie!

Muzyka elektroniczna ma to do siebie, że świetnie się kombinuje z innymi gatunkami muzycznymi. Powstała już przecież niezliczona ilość utworów, które łączyły chociażby hip-hop z elektronicznymi brzmieniami. Szczególnie dobrze zdaje się to współgrać z mocniejszymi, basowymi uderzeniami.

Dalej jest też cały ogrom kawałków, które łączą muzykę elektroniczną z popową. Jednym z głównych artystów, którzy w przeszłości obrali tę drogę, jest David Guetta. Sam artysta w przeszłości wielokrotnie był za to krytykowany, lecz trzeba przyznać, że to właśnie dzięki kombinacji elektroniki z popem powstało wiele jego największych utworów.

Tym razem doczekaliśmy się utworu, który zdaje się łączyć trzy wymienione wyżej gatunki. W końcu za kawałek Don’t You Worry odpowiadają EDM-owy David Guetta, popowa Shakira oraz hip-hopowy zespół The Black Eyed Peas. Trzeba przyznać, że na papierze połączenie to wydaje się mocarne. Jak to jednak wygląda w praktyce?

Zmarnowany potencjał – to pierwsze co przychodzi mi do głowy. Najnowsza produkcja nie jest zła, to raczej niemożliwe przy takiej klasy artystach. Utwór w końcu ma całkiem niezłą melodię wokalu, a i sam muzyczny podkład nie narzuca się za bardzo. Kawałek ten ma jednak jeden spory problem.

Utwór Don’t You Worry brzmi tak, jakby został wyprodukowany dobre dziesięć lat temu… i nie jest to raczej zabieg celowy. Produkcja ta z potencjałem na ogromny hit w rzeczywistości jest dość mocno bezpłciowa. Nie ma w niej elementu, dzięki któremu chciałoby się regularnie wracać do utworu.

Trzeba otwarcie przyznać jednak, że sama klasa autorów utworu sprawi, że bez problemu zyska on częściową popularność. Samego utworu Don’t You Worry posłuchacie już teraz na platformie YouTube. By nie przegapić innych newsów ze świata muzyki elektronicznej, koniecznie zaobserwujcie nas na Facebooku.

– Mamy Polaka na Ibizie, który wystąpi u boku Martina Garrixa!

– Tribbs wystąpi w warszawskim klubie Hulakula!

– NWYR jak nigdy wcześniej. Słuchamy eksperymentalnej „S1R1”