News

Adam de Great o występie na Main Stage Ultra Europe: „Jakaś minicząstka Ultra to również ja” [wywiad]

Postaci Adama de Great polskim fanom muzyki EDM raczej nie trzeba przedstawiać. To osoba odpowiedzialna za imprezy Spinnin’ na terenie naszego kraju, a także za inne wydarzenia spod szyldu PMG Group. Właśnie on jest ambasadorem festiwalu Ultra Europe w Polsce, a przede wszystkim jest oficjalnym artystą, który gra co roku w Splicie właśnie na tej imprezie. W związku ze zbliżającym się Ultra Europe 2022 postanowiliśmy przeprowadzić z nim wywiad na temat owego przedsięwzięcia. Czego się dowiedzieliśmy? Przekonajmy się!


Adam de Great jako DJ, producent i nie tylko

Jego postać na polskim rynku muzyki elektronicznej jest znana praktycznie całej społeczności. To on sprowadził do klubu Discoplex A4 przedstawicieli wytwórni Spinnin’ Records, jak i DJ-ów pokroju Ibranovskiego, Steffa da Campo czy MOGUAIA. Podczas tej imprezy Adam grał jako support wraz Patrickiem Moreno, a Polska oficjalnie pojawiła się na mapie prestiżowego Spinnin’ Sessions. Dzięki grupie PMG, której Adam jest właścicielem i założycielem, w naszym kraju gościmy EDM-owe gwiazdy z całego świata. Jakiś czas temu pisaliśmy o imprezach o nazwie POLSKA NA ULTRA, gdzie nasi rodzimi DJ-e i producenci promowali festiwal Ultra Europe, a to wszystko za sprawą Adama de Great i jego współpracowników.

Pamiętajmy, że oprócz bycia przedsiębiorcą i menadżerem, Adam jest także DJ-em i producentem. Ściśle współpracował z Waveshockiem, wydawał w Xoni Records, a jego produkcje pojawiały się nawet na znanym kanale YouTube  Future House Music. W złotych czasach EDM-u udało mu się nawet pojawić w wytwórni Blanco y Negro, która swego czasu była wydawniczym gigantem. Jego utwory były grane przez Fedda Le Granda, braci Vegas czy duet Loud Luxury. Teraz przyszła pora jednak na najważniejszy moment w całej jego karierze  występ na scenie głównej festiwalu Ultra Europe. Czego dowiedzieliśmy się na ten temat? Sprawdźmy!

Tak Adam de Great prezentował się trzy lata temu na Sunrise! Jak będzie na Ultra Europe?

Adam de Great o współpracy z organizatorami Ultra i nie tylko

FTB: Jesteś jedynym Polakiem w branży EDM, który tak ściśle współpracuje z Ultra Europe. Wróćmy na chwilę siedem lat wstecz. Opowiedz nam, jak wyglądała Twoja przygoda w 2015 roku, kiedy to pierwszy raz pojawiłeś się w Chorwacji.

Adam: Tak, współpraca z ULTRA Europe trwa już wiele lat, bardzo fajne jest to, że to nie tylko festiwal, organizator czy światowy brand, ale to rodzina i takiego określenia używa się w wielu sytuacjach. Bardzo się cieszę, że należę do ULTRA FAMILY. Przygoda rozpoczęła się dosłownie od zera, grałem na jakiś imprezach towarzyszących, before czy after party, później na boat party. Rok później udało się zagrać na małej scenie UMF Radio, pamiętam  była to super wczesna godzina (chyba 16 czy 17…), wiele się nie działo, promotor i manager sceny uznał, że mój set jest spoko, i w kolejnym roku muszę dostać lepszą godzinę. Tak też się stało. Z roku na rok działo się lepiej, zmieniała się godzina jak i wielkość sceny. Z roku na rok, podczas swojego występu widziałem więcej ludzi i więcej polskich flag. Zdobyłem zaufanie włodarzy ULTRA, którego uważam nie zmarnowałem, i nie będę się wstydził tego powiedzieć, że wbrew pozorom to ciężka gimnastyka, wiele poświęceń i pracy, ale również bardzo wiele pozytywnych emocji ciężkich do zdefiniowania.


FTB: Ultra Europe 2022 będzie szóstą edycją festiwalu, podczas której zagrasz koncert. Czy Twoim zdaniem wpisałeś się już do kart historii tego eventu?  

Adam: W jakimś stopniu pewnie tak, kilkukrotnie zagrałem również na oficjalnych ULTRA Boat Party czy ULTRA BEACHVILLE. Przed pandemią w 2019 poza występem na ULTRA Europe (całkiem spora scena) zagrałem również na magicznym ULTRA BEACH  Hvar, grałem m.in. z takimi artystami jak Jax Jones, Martin Solveig czy Sigma. Wiesz, każdy kto występuje w jakieś części, mniejszej lub większej, tworzy jego historię. Śmieję się również, bo załapałem się na oficjalne aftermovie, co później nie okazało się wcale przypadkowe i był to również fajny gest ze strony organizatora. Więc jakaś mini cząstka Ultra to również ja.

FTB: Przez te parę lat poznałeś od kuchni jeden z największych festiwali EDM-owych w Europie.  Czy miałeś jakąś sytuację, która w szczególności zapadła Ci w pamięć?  

Adam: Oj, sytuacji było sporo, tutaj znowu nawiążę do ULTRA FAMILY, gdy jesteś w rodzinie Ultra, czujesz się na każdym wydarzeniu bardzo dobrze. Dzięki temu właśnie kontakty z innymi artystami, imprezy na backstage czy różne dziwne sytuacje są dosłownie wpisane w ten festiwalowy czas. Miło wspominam spotkanie z Carlem Coxem – zupełnie przypadkowe „mijanie się” na zarośniętych trawą wertepach za sceną główną. Ja znałem pewien skrót i ktoś z managerów który prowadził całą ekipę Carla Coxa na jego scenę – też musiał znać ten zupełnie nieoficjalny skrót. Wpadliśmy na siebie, droga była wąska, więc zamieniliśmy kilka zdań, po czym gdy byłem na scenie w czasie jego występu, Carl zachowywał się tak, jak byśmy znali się lata, pozwolił mi zostać w bardzo pilnowanej i wyłączonej nawet dla organizatorów strefie. Bardzo miło wspominam również after party  nieoficjalną imprezę, która trwała do 8 rano w poniedziałek, była tam cała produkcja, artyści i osoby z rodziny ULTRA. Impreza odbywała się w ukrytym namiocie o którym nikt nie wiedział. Oj, sporo super pozytywnych wspomnień pojawia się w mojej głowie. 

FTB: W końcu musiał nadejść ten prestiżowy moment. Po pięciu występach na UE przyszedł czas, abyś pokazał swoje DJ-skie możliwości na scenie głównej. Jakie emocje towarzyszyły Tobie, kiedy dostałeś takową propozycję?

Adam: WIELKIE ROZCZAROWANIE! Do tej pory najgorszym wspomnienie z dużych festiwali był mail od organizatora MAYDAY z propozycją zagrania na scenie głównej w Katowickim Spodku, a którego maila przegapiłem. Rozumiesz? Przegapić takiego maila? Miesiąc później zadzwonił organizator i powiedział „Hej, Adam jesteś zainteresowany tym graniem czy nie? Bo mi nie odpisałeś.” Zapytałem, jaka propozycja, bo nic nie wiem… jak ja się cieszę, że organizator mnie nie olał, tylko jeszcze zadzwonił. OK, do brzegu – propozycję zagrania na ULTRA Europe Main Stage otrzymałem na początku 2020 roku, tuż przed wybuchem pandemii. OCZYWIŚCIE, że moja radość była nie do opisania i jeszcze przez kilka dni czytałem tego maila co kilka godzin, sprawdzając czy to prawda. No i chwilę później przyszedł czas, jakiego nikt się nie spodziewał  miał trwać dwa tygodnie, miesiąc, dwa miesiące, a trwał sam wiesz ile. Kiedy już wiedziałem, że ULTRA Europe w 2020 będzie odwołane, modliłem się wiele razy, aby chociaż ogłosili jeszcze trzecią fazę line-upu i main stage’u, bo tam miał być mój alias. No i dupa, nie doczekałem się. To było WIELKIE ROZCZAROWANIE! W 2022 roku nie było też oczywiste – że wszystkie propozycje sprzed pandemii będą nadal utrzymane i to przechodzi z automatu. Wręcz przecieki wskazywały na to, że wszystko będzie planowane od nowa i inaczej. To, że jednak zagram na main stage zostało potwierdzone mi dosłownie chwilę temu, miesiąc przed oficjalnym ogłoszeniem. Oczywiście jaram się bardzo, ale nie odfrunę z tego powodu, a dopiero po występie będę chyba mógł opisać moje emocje. Boję się, że to za szybko minie. Jest presja, jest stres, są jakieś oczekiwania, ale to właśnie kocham, ale zamierzam cieszyć się każdą minutą swojego występu. 


FTB: Czy Twój nadchodzący występ przed takimi gwiazdami jak Hardwell czy Martin Garrix będzie wiązał się z producenckim odrodzeniem” i wyprodukowaniem jakichś nowych piosenek pod Twoim aliasem?  

Adam: Bardzo trudne pytanie, bo „w szufladzie” mam 6 niewydanych numerów, kolejne 2 będą wychodzić we wrześniu i w listopadzie w fajnych wytwórniach, ale czy je zagram? Jeszcze nie wiem. To bardzo ciężkie zadanie, czegoś innego oczekują ludzie przed sceną, czegoś innego ludzie, którzy będą słuchać tego seta później, czegoś innego oczekuje organizator i ja sam też oczekuje od siebie czegoś innego niż zawsze. To teraz wyobraź sobie, co dzieje się w mojej głowie. Mam kilka wersji do rozważenia, z uwagi na to, że w tym roku wypada moje 25 lat na scenie, to być może zahaczę o kilka klasyków, być może zagram coś od innych polskich producentów. Jeżeli chodzi o „producenckie odrodzenie” to na ten moment mówiąc zupełnie szczerze i wprost, nie mam czasu, nad czym ubolewam. Moim największym marzeniem jest zająć się tylko muzyką, ale czy je spełnię? Tego nie wiem. 

FTB: Jesteś właścicielem i założycielem grupy PMG. Dzięki Tobie i twojej firmie w Polsce pojawiają się DJ-e z całego świata. W ten sposób EDM staje się w naszym kraju co raz bardziej rozpoznawalny. Czy taka była Twoja misja od samego początku?  

Adam: Chyba taka misja miała być… chyba, ponieważ od 16 lat jak istnieje PMG nic nie dzieje się na siłę, wszystko wynika z czegoś. Każda sytuacja rodzi kolejne. Oczywiście przez ostatnie lata poświęciłem sporo czasu i energii, aby doprowadzić PMG do standardów jakich oczekuję sam od siebie, dając też je innym, natomiast nie mam jednej misji, założeń i planu do wykonania. To muzyka, to rozrywka, to imprezy, to artyści, ludzie i emocje – ciężko tworzyć definicje, skoro wszystko tak bardzo i tak szybko się zmienia. Cieszę się z faktu, że od 16 lat firma działa i wiele razy robiliśmy coś fajnego, z racji tego, że moja głowa nie lubi pustych przebiegów, poradziłem sobie nawet w czasie pandemii organizując i produkując Pepsi Silesia Beats na Stadionie Śląskim. Czasami też PMG Group wbrew pozorom, nie ułatwia, a utrudnia działania w mojej sferze DJ-skiej, ale to temat na inne spotkanie. 

FTB: Dopiero połowa roku 2022 za nami, a Ty już wystąpiłeś podczas World Club Dome i pojawisz się  na Ultra Europe. Czy masz jakieś określone plany na najbliższą przyszłość, a może dostałeś już jakieś kolejne propozycje? 

Adam: Ruszyło wszystko bardzo, imprez, wydarzeń, festiwali sporo. Teraz pełne skupienie na ULTRA, ale tak, mam jakieś potwierdzenia na jesień a nawet na czerwiec przyszłego roku. Oczywiście nie mogę ich ogłosić przed organizatorami. Zamierzam również trochę zwolnić, nie grać tak często, ale to jest jak walka z nałogiem czy dietą. Mówię sobie od wielu lat, że właśnie chcę zmniejszyć liczbę występów, a zwiększyć czas, który mogę poświęcić na produkcje. Przez kilka ostatnich lat kończy się to zawsze tak samo… tylko na „chciałbym”.

Sprawdź także:




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →