Wywiad

Wywiad ze Steve Murano

STEVE MURANO, niemiecki DJ i producent, twórca przebojów „Passion” i „Station”, a także znakomitych remiksów nagrań z repertuaru Plummet, N-Trance, Nalin & Kane, a ostatnio Boogie Pimps i Scootera.


 
ZOKRATEZ: Witaj, Steve. Kiedy zacząłeś być didżejem?
 
STEVE: To było 10 lat temu. Stało się bardzo naturalnie. Muzyka zawsze była w kręgu moich zainteresowań.
 
-Nie znudziło Ci się? Nadal Cię to ekscytuje?
 
-Tak. To nadal moje ulubione zajęcie. Tworzenie i granie muzyki to prawdopodobnie moja misja. Wciąż mnie to podnieca i nie zamierzam zmieniać zajęcia.
 
-Który z aspektów prowadzenia takiego stylu życia Ci najbardziej odpowiada?
 
-Pewnie Cię nie zaskoczę: najpiękniejszą rzeczą w tym wszystkim jest moment, kiedy stajesz za konsoletą przed tłumem ludzi, grasz im swoją muzykę a oni są zachwyceni. To niesamowite uczucie.
 
-Bardzo doceniamy Twoje rozpoznawalne brzmienie, które słychać zarówno w Twoich własnych produkcjach, jak i w remiksach przygotowywanych dla innych artystów. Czy remiksowanie jest dla Ciebie równie ważne?Czy remiks powstaje szybciej od Twoich własnych utworów?
 
-Różnie z tym bywa. Nie ma zasady. Pracujemy we trzech: ja plus jeden didżej i jeden producent. Czasem przygotowanie remiksu trwa dwa tygodne, czasem trzy dni. Pracujemy na profesjonalnym sprzęcie (Pro Tools, syntezatory wirtualne i rzeczywiste). Reszta to tajemnica. Nie zdradzę tajników tworzenia mojego unikalnego brzmienia. Musisz zrozumieć.
 
-Rozumiem. Grałeś już niemal we wszystkich zakątkach świata. Z jakiego miejsca masz najlepsze wspomnienia?
 
-W tym roku największe wrażenie zrobiło na mnie tournee po Afryce. Nie da się tego opisać. Zupełnie inny świat. Zupełnie odmienni ludzie, inna przyroda. Trudno opisać wzruszenie, gdy nawet tam spotykasz ludzi kochających Twoją muzykę.
 
-Byłeś już kilka razy w Polsce. Jak postrzegasz Polaków? Czym różnią się się od klubowiczów w innych krajach?
 
-W każdym kraju są zupełnie inni ludzie. Polskę i Polaków postrzegam bardzo dobrze. Ludzie, których tu spotykam są przemili, otwarci i kochają muzykę jak mało kto.
 
-Jak widzisz przyszłość klubowej muzyki na świecie?
 
-W tej chwili kondycja tego rynku jest raczej nienajlepsza-zwłaszcza w Niemczech. Dużo lepiej jest w innych częściach świata. Lubię przyjeżdżać do Polski, ponieważ u osób przychodzących na moje występy widzę dużo entuzjazmu.
 
-Na zakończenie podaj nam kilka nagrań, które w ostatnim czasie wpadły Ci w ucho.
 
-Nie podam. Zapraszam do klubu Relaks w Lesznie 30 października. Wtedy się wszystko wyjaśni.
 
-Będę. Do zobaczenia.



 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →