News

’W Szwecji policja wchodzi do klubów’ – mówi rezydent Sensation Sebastian Ingrosso

Podczas gdy szwedzki rząd stara się nie dopuścić do rozrostu sceny muzyki klubowej, kraj ten pełni dość ważną rolę w świecie muzyki elektronicznej, a zwłaszcza w obszarze produkcji. Jednym z największych szwedzkich nazwisk jest Sebastian Ingrosso – jeden z najważniejszych DJ’ów podczas światowego tour Sensation: Wicked Wonderland.



Szwecja zdaje się mieć bardzo małą ale za to bardzo zaangażowaną scenę klubową. Szwedzi są bardzo chętni do podróży po całej Europie aby pojechać na dobrą imprezę.


– Jest u nas bardzo wielu producentów różnych gatunków muzycznych takich jak choćby techno, house, R&B i pop. Jednakże pomimo tego, że muzyka elektroniczna jest robiona praktycznie w całym kraju posiadamy bardzo restrykcyjne prawo jeśli chodzi o kluby i tym podobne. Policja wciąż pilnuje „the rave community”, co skutecznie powstrzymuje wszystkie dobre rzeczy związane z imprezami. Nie można na przykład spożywać alkoholu po godzinie pierwszej, albo policja wchodzi do klubu i sprawdza wszystkich, czy nie brali narkotyków. Z tego właśnie powodu nikt nie chce i nie ośmiela się nigdzie wychodzić.


Czy jest jakaś szansa żeby zorganizować Sensation w Sztokholmie w najbliższej przyszłości ?


– Nie myślę, aby było to teraz możliwe. Przyznam szczerze, że nie bardzo się tym przejmuję ponieważ uwielbiam grać za granicą. Właściwie to ja w ogóle nie gram w Szwecji. Jest naprawdę ciężko pojąć co się dzieje w tym kraju. Mieszkam w nim mniej więcej tylko 20 dni w roku.  Scena muzyki klubowej w Szwecji została zniszczona jakieś 6 lat temu, kiedy w życie weszły pokręcone ustawy.



Nie to co w Holandii…


– Holenderska scena jest zupełnym przeciwieństwem naszej sceny. Holandia ma naprawdę mnóstwo festiwali, dużych eventów oraz ogromną kulturę klubową. W Amsterdamie są Awakenings w Gashouder, kluby takie jak Escape, Paradiso i oczywiście eventy ID&T.


Czym jest dla Ciebie bycie częścią stałego składu DJ’skiego Wicked Wonderland razem z Fedde le Grandem oraz Erickiem E ?


– To jest największa impreza we wszechświecie, więc to jest to dla mnie bardzo dobry układ. Pod względem produkcyjnym nie ma żadnej innej imprezy jak ta i jest to dla mnie wielka przyjemność, móc występować na światowym tour Sensation.  Dla mnie jest to zaszczyt i mam nadzieję, że oni czują to samo. Gdy grałem na Sensation w Pradze i potem na premierze WW w Amsterdamie, bardzo się denerwowałem przed show. Wysoki poziom adrenaliny towarzyszył mi praktycznie przez cały tydzień. To było naprawdę super być częścią tej imprezy. Cieszę się z każdego występu na Sensation do tej pory. Niestety nie znam Ericka E aż tak dobrze jak Fedde le Granda. Czasami rozmawiam z le Grandem podczas występów albo przez telefon. I naprawdę chciałbym nagrać jakiś kawałek razem z Fedde w przyszłości. Poza tym na Sensation w Amsterdamie zjawiają sie ludzie 50 różnych narodowości. Każdy uczestnik czuje się zaangażowany na imprezie już od pierwszej minuty. Ponieważ wszyscy są ubrani na biało czują się ze sobą w jakimś stopniu powiązani. Dla mnie jest to uczucie jakbym grał koncert w 50 różnych krajach w tym samym czasie.


Przypomnijmy, że Sebastian Ingrosso już za 1,5 tygodnia 3 października będzie częścią polskiej edycji Sensation 'Wicked Wonderland’ w Hali Stulecia we Wrocławiu.


 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →