News

Tech-housowa rewelacja sezonu: Kiki

Z jednej strony Kiki czyli Joakim Ijäs to spokojny, stonowany człowiek o dobrych manierach. Gdy jednak przyjrzymy się dokładniej, to zauważymy, że Fin jest również wariatem jeśli chodzi o techniczne dźwięki. Jego podukcje to napakowane po brzegi energetycznym groovem parkietowe sztosy. Kiki, wbrew niewinnemu nickowi to bezkompromisowy twórca, który inwencją i patentami producenckimi mógłby obdzielić kilka osób.



Joakim przeprowadził się w 1994 roku z Helsinek do Berlina, by studiować architekturę i design. “Prawdopodobnie uciekłem z Finlandii przed ciemnością”, żartuje. Jednak faktycznie w trym skandynawskim kraju ciemności zajmują sporą część roku.
Pięć lat temu pojawił się debiutancki album producenta, “Run With Me”, który nasycony po brzegi electro zdaje się być solidnym, odważnym wejściem producenta z głową pełną pomysłów. Płyta wydana została w jednym z najbardziej interesujących i różnorodnych labeli z elektroniką – Bpitch Control, gdzie wydaje również choćby objawienie ostatnich miesięcy, czyli Moderat (Apparat + Modeselektor).


Kolejny album Joakima – to juz zdecydowane odejście w stronę tech-housu. Nie jest to jednak miałka papka, jaka wydawana jest masowo w kilku europejskich labelach jak Toolroom Records. “Kaiku” to porcja subtelnie i ze smakiem zaaranżowanych, inteligentnych produkcji, które znów świadczą o niezwykłych możliwościach Kikiego. Tajemnicze, misterne, dynamiczne bity i mnóstwo nowych, oryginalnych pomysłów sprawiają, że obok Bena Clocka ten album jest jednym z najciekawszych zjawisk klubowych, jeśli chodzi o brzmienia tech-housowe flirtujące z minimalem.


Ciekawe melodie i cała armia nowych, świezych dźwięków, a do tego odważna fuzja gatunkowa to kolejne atuty “Kaiku”. Znajdziemy tu zarówno klimatyczną elektronikę, nastrojowe downtempa, ale też parkietowe, minimalowe sztosy.
Świetne wydawnictwo, z co najmniej kilkoma potencjalnymi hitami.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →