Recenzje

Przedpremierowa recenzja remix-albumu Solarstone

Rich Mowatt to indywidualista dosyć rzadko powielający utarte przez innych dj-ów i producentów schematy. Oczywiście, można dyskutować, czy aby RSEMIX jest w tym wypadku niejako ugięciem się pod presją otoczenia na wydawanie remix-albumów, jednak jednej rzeczy nie można Solarstone’owi odmówić, a słowem określającym najlepiej jego działanie jest 'konsekwencja’.


Konsekwencja ta wyróżnia się głównie w dawaniu szansy na zaistnienie artystom, którym ( i nie mam tu na myśli bynajmniej braku muzycznego talentu) brakuje trochę do znalezienia się na tzw. 'najwyższej półce’. Idealny przykład takiego działania mieliśmy okazję usłyszeć na ’Electronic Architecture’. Może narażę się wielu czytelnikom, pisząc, że po zamknięciu cyklu ISOS przez Tiesto, to właśnie ta składanka ma szansę zastąpić siedmioczęściową opowieść Tijsa. Wracając do tematu, to właśnie na 'EA’ mieliśmy możliwości poznania utworów takich wykonawców jak Jox, Majera czy Bot Cyprian. Wielu z nich tworzyło już wcześniej, jednak wydaje się że dopiero znalezienie się na 'Electronic Architecture’ dało im coś więcej.


’Rain Stars Eternal’ ukazało się prawie 1,5 roku temu. Jako że na scenie trance pan Richard Mowatt znajdował się już ponad dekadę, wydaje się że przyszedł najbardziej odpowiedni czas na pierwszego long playa. Jedenaście kawałków, wśród których znalazły się zarówno utwory genialne (’The Last Defeat’ czy 'Spectrum’), dobre (’Late Summer Fields’ czy 'Slave’) jak i te określane mianem 'cheesy’ (różowe 'Lunar Rings’). Jednak w porównaniu z wydanym mniej więcej w tym samym okresie, plastikowym do bólu 'Imagine’ Armina, wydaje się że Rich na 'RSE’ umieścił te słabsze punkty celowo, abyśmy bardziej mogli docenić te perełki. Z oficjalnych doniesień można się dowiedzieć, że kolejny album Solarstone wyjdzie w następnym roku.



Pomysł na ’RSEMIX’ dojrzewał przez jakiś czas w głowie Richa, po zebraniu w całość wszystkich remiksów, można było zrobić selekcję tych najlepszych. Jak to wygląda? Solar Energy dostał szanę zremiksowania 'Part Of Me’. Stonowana aranżacja, progresywny klimat kotrastujący z upliftingową otoczką – to jego przepis na ten numer. Można by zaryzykować stwierdzenie, że Łukasz przerobił ten numer lepiej niż zrobił to na wydanym w tym roku singlu The Thrillseekers. Dalej. Bot Cyprian remiksuje tytułowe ’Rain Stars Eternal’. Wychodzi to średnio, ale biorąc pod uwagę niezbyt powalający oryginał, reinterpretator i tak wykazał się oryginalnym podejściem do sprawy. Probspot wziął na warsztat chilloutowe w oryginale 'Slave’ z wokalami Julie Scott, transportując całość na energiczny breakbeat, przy okazji okraszając każdą zmianę akordu potężnie brzmiącym pianinem. Chociaż w tym numerze dzieje się niewiele, to przez kilka pierwszych dni posiadania promo CD tego wydawnictwa, dosłownie nie znikał z mojego playera. Czyżby szykował się powrót nieco zapomnianego dziś Probspota? Mistrz emocjonalnego upliftingu z Rosji, Stan Void, wyszedł obronną reką z remiksu 'Spectrum’, chociaż nic nie przebije w tym wypadku oryginalnej kompozycji. 'Late Summer Fields’ dostało porządnego kopniaka od Ferry’ego Corstena, a sam remix jest swego rodzaju wymianą za przeróbkę 'Gabriella’s Sky’,


 


jaką to Rich wykonał na potrzeby ’Twice In A Blue Moon Remixed’. Warto nadmienić, że współpraca obydwu legendarnych producentów zacieśniła się bardziej, od kiedy Rich dołączył do Dance Therapy. 'LSF’ po dotyku Ferry’ego urzeka emocjami i charakterystycznymi dla niego barwami syntezatorów. Najbardziej radykalnym podejściem do tematu na całym CD popisał się Jaksaw. Ten angielski producent bezkompromisowo uporał się z 'Breakaway’, robiąc z mocno średniego, zanudzającego oryginału electro-potwora. Poprostu kolejny dowód na to, że aby zrobić interesujący remiks nie trzeba kurczowo trzymać się ścieżek midi;) Numer siedem: Jox i jego wizja 'Filoselle Skies’. Szkoda tylko, że wersja dub, bo głos Julie Scott zasługuje na eksplorację absolutną. Nie zmienia to faktu, że 'lajtowa’ aranżacja duńskiego producenta zalicza się do tych najciekawszych na RSEMIXED. Grono tych topowych produkcji poszerza Bissen, który mimo przeniesienia genialnego ’The Last Defeat’ na upliftingowe terytoria nie dokonał gwałtu na tym głębokim, niezwykle introwertycznym numerze. Oczywiście nie liczy się czego Bissen tu nie zrobił, a bardziej to czego dokonał: całość po jego ingerencji prezentuje się bardziej mrocznie, ale już widzę ten numer poruszający niejeden festiwal. Mocne uderzenie. ’Dark Heart’ dostępne było jako digital download krótko po premierze 'RSE’. Mimo tego, że numer do wybitnych się nie zaliczał, zastanawia to, czemu Rich zdecydował się na umieszczenie na 'RSE’ numerów o wiele słabszych. Nic to, w końcu ten wokalny numer (w którym słyszymy przecież głos samego Richa) znalazł się na RSEMIX. Interpretacja Beatseekers zostawia emocje oryginału na miejscu, dodając jedynie nieco brudnego basu. Niby nic, a działa doskonale. Zbliżamy się do końca. Numer dziesięć to kolejne spełnienie klątwy ’Lunar Rings’, z którego po prostu nie da się zrobić przyzwoitego numeru. Tym razem na pożarcie przesłodzonym wokalom Essence został rzucony duet Pedro Del Mar & Dj Cosmo, który dał się ponieść całemu kiczowi zawartemu w tym tracku i nie wyczarował nic oryginalnego. Na osłodę zostaje nam chilloutowy remiks ’4ever’ w wykonaniu Update Project. Oryginał łudząco podobny do klasycznego '7 Cities’ był jednym z (jakkolwiek pejoratywnie nie odbieracie tego słowa) hitów, jakie przyniosło 'RSE’ i wydawało mi się, że na remiks-albumie ktoś nada mu dobitnego parkietowego charakteru. Sprawy potoczyły się inaczej i Update Project stworzyli numer idealny na leniwe wieczory, perfekcyjnie zamykający naszą przygodę z 'RSEMIX’.


Zazwyczaj przy różnego rodzaju remiks-albumach, które de facto w trancowym świecie stały się normą, nie można uniknąć porównań do pierwowzoru. Osobiście, pomiędzy 'RSE’ a 'RSEMIXED’ zarządzam remis, ze wskazaniem na oryginał. Z jednej strony kilka rzeczy tu zaskakuje (remiksy Bissena czy Jaksawa), z drugiej w porównaniu z pierwowzorem nie dało się tego zrobić lepiej, lub poprostu nie można było nic więcej z oryginału wycisnąć. Plus dla Solarstone’a za brak kompromisu, w końcu remiksy 'Lunar Rings’ czy 'Part Of Me’ mogły być wzięte z singlii (a takie poczynania obserwowaliśmy na remiks-albumach Tiesto, Schulza czy OceanLab). Premiera 24 października. Nie zapomnijcie zaglądać na www.youtube.com/solarstonetube – codziennie nowy fragment albumu on-line!


RSEMIX – RainStarsEternal Remixed – Tracklista
01 Part Of Me (Solar Energy Remix)
02 Rain Stars Eternal (Bot Cyprian Remix)
03 Slave (Probspot Remix)
04 Spectrum (Stan Void Remix)
05 Late Summer Fields (Ferry Corsten Remix)
06 Breakaway (Jaksaw Remix)
07 Filoselle Skies (Jox Dub Mix)
08 The Last Defeat Pt 1 (Bissen Remix)
09 Lunar Rings (Pedro Del Mar & Dj Cosmo Remix)
10 Dark Heart (Beetseekers Remix)
11 4ever (Update Project Afterhours Remix)




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →