News

Powódź zniszczyła studio Dirty South’a

Przez ostatnie kilka miesięcy pogoda na całym globie była bardzo zróżnicowana. W Europie atak zimy, która sparaliżowała komunikację i przysporzyła wiele kłopotów, a na innych kontynentach ulewy, powodzie, sztormy i huragany. O tych ostatnich na własnej skórze przekonał się Dirty South.

Początek marca dla tego Australijczyka był bardzo pechowy. Przez Melbourne, w którym Dirty South ma swoje studio przeszedł wielki sztorm, który wyrządził wiele szkód. Grad wielkości piłek golfowych, wiatr o prędkości ponad 100 km/h i potężne burze zatrzęsły stolicą stanu Wiktoria w Australii. Kilkanaście samochodów złapanych w wodną pułapkę, kursujące tramwaje i pociągi musiały na parę godzin pozostać w zajezdniach. Policja apelowała do ludzi aby nie opuszczali mieszkań, ponieważ ulice Melbourne zostały częściowo zalane.  Każdy chronił swojego dobytku, jednak nie wszystkim to się udało.

Dirty South jest załamany i rozwścieczony ponieważ jego Studio zostało doszczętnie zalane. Jego uczucia bardzo dobrze oddają słowa, które artysta umieścił na swoim twitterze: „Co się stało z pogodą w Melbourne??! PIEPRZONA POWÓDŹ! Studio jest zalane!!! Tsunami dotarło tutaj. Jestem bardzo smutny szczerze mówiąc, ale odbudujemy to!!!” Miejmy nadzieję, że Dirty postawi swoje studio na nogi i zabierze się do produkcji nowych kawałków. 

Teraz nie pozostaje nam nic innego jak tylko czekać na najnowsze wydawnictwo, a dokładnie remix kawałka Miike Snow – Silivia za który odpowiedzialny jest Dirty South i Sebastian Ingrosso.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →