Piąta odsłona 'Editions’ oczami Johna ’00’ Fleminga

Dotychczasowe odsłony „Editions” dały się poznać jako prog-trancowe odyseje, stoponiowo budując klimat pięciogodzinnych miksów. Piąta część przynosi zmianę, która według autora tak zmniejsza, jak i rozszerza format muzyczny wydawnictwa. Zaproszenie Gaia Barone, Paula Thomasa i Tima Pennera przełożyło się bowiem na skrócenie poszczególnych miksów do dwóch godzin, ale ze względu na większą liczbę didżejów czas nagrania praktycznie się podwoił. Zdaniem Fleminga taka decyzja pozwoliła na pogodzenie ze sobą różnych światów: „Dzięki temu mogłem skupić się na danej stylizacji muzycznej, podczas gdy pozostali didżeje podążali własną drogą. W rezultacie kompilacja jest bogatsza”. Popularny J00F nie był gołosłowny, przeplatając propozycje artystów relatywnie nieznanych na klubowej scenie z nagraniami weteranów, takich jak Airwave, Miika Kuisma, Jerome Isma-Ae czy Jon Hopkins, który od lat jest jedną z wizytówek współczesnej elektroniki dla fanów innych gatunków muzycznych. Mix zakończył kultowym „Netherworld” Olivera Lieba w dziś równie już klasycznym remiksie Olivera Prime’a, którego losy nie były tak oczywiste blisko 15 lat temu, gdy pojawiał się na czwartej część „In Search of Sunrise”. Kto wie, być może w podobnym tonie będziemy się w przyszłości wypowiadać o Timie Pennerze. Na razie pochwał nie szczędzi mu Fleming: „Tak utalentowanego producenta spotyka się tylko raz na kilka lat. Ma tak szeroką perspektywę, że trudno umiejscowić go w konkretnym kontekście. Taki jest Tim Penner w kilku słowach”. W trakcie swoich dwóch godzin Kanadyjczyk zaprezentował progresywną awangardę i sięgał też do materiału ze swojego najnowszego albumu „Radio Silence”.