Recenzje

Nitrous Oxide – Morning Light / Orient Express

Produkcje naszych rodaków coraz częściej trafiają na playlisty znanych DJów. Nie inaczej będzie z nową EPką Krzysztofa Prętkiewicza aka Nitrous Oxide. Przedstawiamy Wam recenzję tego krążka.


Krzysztof Prętkiewicz siedzi w muzyce elektronicznej już jakiś czas, wydaje także pod pseudonimem N2O, a wraz z Kamilem Bigajem produkują jako 3rd Moon. To już drugi release polskiego producenta dla labelu Above & Beyond, wcześniejsza EPka „North Pole / Frozen Dreams” okazała się sukcesem. Klasyczne trance’owe brzmienie ‘North Pole’ zyskało uznanie Armina van Buurena (zagrał ten utwór m.in. podczas jubileuszowego ASOT 250), Above & Beyond (9  miejsce w top 20 Trance Around The World 2006), Kyau & Albert i wielu wielu innych. Armin najwidoczniej polubił brzmienie Nitrousa ponieważ utwór Mike Koglin vs. POS ‘Untitled Audio’ (Nitrous Oxide remix) został Tune Of The Week w odcinku 267 A State Of Trance. Czy ‘Morning Light / Orient Express’ okaże się równie wielkim sukcesem?


Morning Light:
Utwór zaczyna się tajemniczo, nie wiadomo czego możemy się spodziewać za kilka chwil. Początek, po którym możemy poznać że mamy do czynienia z wydawnictwem Anjunabeats i bas, po którym możemy poznać, że mamy do czynienia z produkcją Nitrousa są wprowadzeniem do tego sympatycznego utworu. Breakdown ma w sobie coś beztroskiego. Melodia tak jak w „North Pole” wyłania się z głębi, a do tego jest podkreślona breakbeatem po którym następuje atak brzmienia na nasze uszy. W sam raz na ciepłe, leniwe, wiosenne dni.


Orient Express:
Kolejny Tune Of The Week tym razem z ASOT 294. Strona B winyla rozpoczyna się jeszcze bardziej tajemniczo niż utwór ze strony A, wrażenie to jest spotęgowane wokalami w tle. Typowe dla Nitrousa instrumentarium wprowadza nas w interesującą podróż tytułowym ekspresem. Moim zdaniem ten utwór lepiej będzie się sprawdzał na imprezach, build up’y w tym utworze są interesujące i powodują że utwór nabiera dynamiki.


Tyle opisu. Zanim wypowiecie się na temat tych utworów, proszę abyście zastanowili się nad kilkoma kwestiami. Załóżmy, że ktoś jest zdania że ta EPka brzmi tak samo jak poprzednia, w takim razie : gdzie leży granica między własnym stylem produkcji a popadaniem w schemat? Jeżeli uważacie że mr. Nitrous wpadł w schemat, to czemu doceniają te utwory tacy giganci jak Armin i Above & Beyond (swoją drogą przecież by tego nie wydali jakby im się nie podobało)? Inny punkt widzenia: Anjunabeats wydaje w ostatnim czasie bardzo dużo muzyki, Czy ta EPka ma szanse zaistnieć w takim natłoku muzyki z jakim spotykamy się w przypadku tego labetu?


Tacy ludzie jak: Daniel Kandi, Sunny Lax, Maor Levi i ‘nasz’ Nitrous Oxide to ‘młoda gwardia’ Anjuny i na podstawie ich dotychczasowych dokonań możecie sami ocenić, który z nich to talent na przyszłość. Recenzowane tu utwory są naprawdę sympatyczne, ale zawiodą się ci, którzy oczekują czegoś naprawdę odkrywczego. Myślę, że pan Prętkiewicz ma jakieś znaczące wydawnictwo jeszcze przed sobą, nie tym razem. 


tekst: Piotro
edycja: Roman COMPOD Majewski




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →