FL Studio, niegdyś Fruity Loops, jest bez wątpienia jednym z narzędzi, które najmocniej przyczyniły się do rozwoju ogólnoświatowej muzyki. Swoją prostotą i jednocześnie cukierkowym wyglądem przyciągnęło wiele artystów, którzy pracują z programem na co dzień. 7 lat temu mieliśmy do czynienia z najbardziej przełomowym updatem w historii programu, a w przeciągu kilku miesięcy otrzymamy nową wersję FL Studio 21. Czy dorówna aktualizacji z 2015 roku?
Jak to się właściwie zaczęło?
Pierwszy program pod nazwą Fruity Loops ukazał się 18 grudnia 1997 roku. Był to wirtualny sequencer umożliwiający zaprogramowanie do czterech dźwięków na ograniczonej pętli, co jednak w dobie dawnej technologii było swego rodzaju ciekawym zjawiskiem. Co ciekawe, nazwa Fruity Loops pochodziła od nazwy płatek, które były ulubionym sposobem na śniadanie głównego twórcy pierwszych wersji, Didiera Dambrina. W 2003 roku jednak jak na ironię producent tych płatków pozwał twórcę programu za bezprawne, jak sam wskazywał, wykorzystanie identycznej nazwy do swojego produktu, co poskutkowało zmianą nazwy na FL Studio.
Pierwsze lata działania firmy były dość trudne, ponieważ sprzedaż była znikoma, a Image Line musiało dosłownie błagać ludzi, aby udostępnili demo Fruity Loops na swoich serwerach. Aby wygenerować dodatkowe dochody Gol, jeden ze współpracowników Dambrina, stworzył program typu EJay o nazwie FruityTracks, który został jednym z fundamentów firmy Mattel do stworzenia oprogramowania Pro-DJ, udostępnianego na terenie Wielkiej Brytanii oraz Francji. W tym czasie Fruity Loops powoli przekształcił się z prostego automatu perkusyjnego midi we w pełni funkcjonalne wirtualne studio, które dzisiaj jest bliskie sercu wielu muzyków.
Kiedy początkowe wersje programu zostały wrzucone na maszyny, był to w dalszym ciągu prosty sequencer, z którego umieszczeniem we własnej ofercie producent miał ogromny problem, bo nie wiedział do końca jak swój produkt wprowadzić na rynek. Okazało się, że to nie był problem, ponieważ ludzie oszaleli na jego punkcie i już w kilka dni po premierze liczba pobrań wystrzeliła w zawracającym tempie, a serwery, jak to określiło Image Line, padły do sucha, a to wszystko jedynie przy wersji demo! Mniej więcej w tym czasie tamtejsza ekipa Image Line wpadła na pomysł, z którym każdy producent kojarzy właśnie producentów FL Studio. Są to mianowicie dożywotnie darmowe aktualizacje, co w porównaniu do innych profesjonalnych DAW, które obecnie konkurują z FL-em jest ogromnym plusem, przez co też dzisiaj społeczność FL-a jest jedną z największych na świecie.
Sprawdź Oficjalny Trailer Fl Studio 12
Przełom na miarę FL Studio 12 czy zwykła poprawa wydajności?
Od półtora roku na głównym forum FL Studio jest otwarty wątek, w którym społeczność dyskutuje na temat tego, co chciałaby zobaczyć w przyszłej aktualizacji albo co można by było zmienić. Image Line zdaje się uważnie to obserwować, ponieważ na podstawie obecnych informacji możemy stwierdzić, że wiele zasugerowanych rozwiązań autorzy przeniosą bezpośrednio do programu już w najbliższym czasie.
Osobiście moim zdaniem może nie będzie to przełomowa aktualizacja w historii programu, jednak zdecydowanie jest na co czekać. FL Studio znane jest ze swojej niestabilności w konfiguracji z zewnętrznymi wtyczkami, co mocno uprzykrza życie producentom, jednak dzięki usprawnieniom silnika jak i Fruity Wrappera, problemy wynikające z braku synergii między plikami vst i Flem powinny znacząco się zmniejszyć.
W ostatnich aktualizacjach mieliśmy okazję zauważyć pewne zmiany zarówno w systemie automatyzacji, jak i pracy na playliście zainspirowane Abletonem, jednak w nadchodzącej aktualizacji wiele wskazuje na to, że większość funkcji wyróżniających workflow Abletona znajdziemy w FL, co tylko poszerzy możliwości systemu pracy w programie i tym samym przyciągnie do siebie masę nowych użytkowników. Dla mnie największą udręką FL-a od zawsze był zdecydowanie system automatyzacji i grupowania, przez co znaczną część czasu musiałem poświęcać na robienie porządku w projekcie, zamiast skupiać się na tworzeniu, dlatego z niecierpliwością wyczekuje tego, co przedstawi nam Image Line zarówno w tym aspekcie, jak i w ogólnym systemie pracy.
Co sprawi, że FL Studio będzie jeszcze ładniejsze? Odpowiedź jest subiektywna, ponieważ w wersji 21 do FL-a zostanie zaimplementowany system customizacji stacji roboczej typowo pod użytkownika, przez co znacznie przyjemniej będzie można spędzać godziny nad swoimi kawałkami. Wraz z tym poprawie może ulec liniowy wygląd pracy na playliście, co znacząco ułatwi organizację sampli wraz z automatyzacjami. Oprócz wyglądu ważną kwestią są również nowe narzędzia, których w tej aktualizacji nie zabraknie. Czeka nas blisko 10 nowych bądź poprawionych wtyczek, o których od czasu do czasu użytkownicy wspominali na forum Image Line czy platformie reddit oraz wiele nowinek, które jeszcze nie zostały ujawnione. Aby nie przegapić najnowszych newsów z technicznego zaplecza EDM, koniecznie zaobserwuj nas na Facebooku.
