News

Magic Island Vol. 2, Roger Shah – recenzja FTB.pl

Roger Shah jest bez wątpienia człowiekiem, który swoją oryginalnością i determinacją z roku na rok pnie się coraz wyżej. Jego sety złożone są z wielka precyzją i dokładnością, a muzyka jaką dobiera, to świetnie dopracowane kawałki, przy których człowiek może odpłynąć. O tym wszystkim może świadczyć fakt, że Roger jest rozchwytywany przez najróżniejsze kluby na świecie. Gra na naprawdę znaczących imprezach m.in. jubileuszowy ASOT400. Swoje występy wzbogaca, live-actami, wygrywa melodie na klawiaturze, szalejąc przy tym. Jakiś czas temu mogliśmy szczycić się kompilacja, którą Shah wydał, „Magic Island, Music For Balearic People” Vol. 1. Składanka zyskała nieziemską popularność. Po tym wszystkim Roger postanowił złożyć kolejna kompilację sygnowaną nr 2. Balearic People została wydana 24 sierpnia 2009 i narobiła wiele szumu.



 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


 


Produkcje jakie znalazły się na dwóch płytkach, to trancowe perełki, królujące na  parkietach. Wśród nich znajdziemy wiele produkcji, które będą dopiero debiutowały. Odpalając pierwszą płytkę usłyszymy piękne flety i gitarę, te dźwięki dają znać że musimy przygotować się na coś  niesamowitego.  Soundlift – Paradise Lost to naprawdę ‘Baleryczny’ kawałek, który wprowadza w klimat. Po nim usłyszymy Udgata Anagh – Edea, wspaniała produkcja, ciepła i łagodna, nie unosi nas w przestworza ale daje ukojenie, przed kolejnymi dźwiękami a ściślej przed pięknym głosem  Antoni Lucas. ‘Sea of Lights’ to typowo vocalna produkcja, która przenosi nas w morskie klimaty. Czujemy, że Ibiza na tej płytce króluje. Po pierwszych paru kawałkach można się spodziewać że będzie coraz lepiej i melodyczniej. Pokazuje nam to kawałek, który przypomina łudząco produkcje spod rąk Rank1. Fast Distance Vs Dimension – Hold Me Love Me, bo właśnie tutaj o nim mowa, ma piękną linię melodyczną, która miejscami robi się ostrzejsza. Z kawałka na kawałek robi się coraz bardziej ‘Balerycznie’, Każdy kto słyszał choćby produkcje Rogera wie co to za klimat, spokojny, unoszący, te słowa przypieczętowuje stanowczy, ale miły dla uszu ‘Virgin Kyle Beach’. Produkcja utrzymana jest w tych samych klimatach co poprzednicy.



Eide Feat Cat Martin – Give It Up (Evangelos Remix) jest bardziej dla miłośników monotonnych klimatów, nie przypadł mi do gustu, ale każdy ocenia jak chce :). Za to  mogę pochwalić produkcję Nuera, ‘Ocean Love’ naprawdę daje poczuć smak miłości. Wspaniała melodia połączona ze spokojną linią basową i ten klimat oceanicznego wiatru, daje prawdziwe ciarki na plecach, szkoda tylko, że nie ma vocalu, ale to wynagradza nam ‘Show Me The Way’ z prawdziwym męskim głosem, którym szczyci nas Ray Wilson. Typowa produkcja na parkiety, niczego jej nie brakuje. Proste, ale za to ciekawe wykonanie.


Klimat stworzony na tej kompilacji daje wiele wspaniałych uczuć i doznań. Pianina, gitary i flety to coś wspaniałego i letniego. Przykładem tego wszystkiego może być kolejna produkcja, która znajduje się na płytce, Pedro Del Mar With Ciro Visone & Sara Pollino – Sunset At Luminosity Beach (Kostya Veter Remix) (Mmmmmmmmm:)) Można się rozmarzyć, takie dźwięki dają dużo spokoju i radości. Melodia trafiająca w serce, kto ma słabe nerwy uwaga! może się rozpłakać. Po tych wszystkich płynących melodiach przyszedł czas na kawałek Rogera pod aliasem Sunlounger. ‘Change Your Mind’ wzbogacone vocalem Kyler England daje nam mocniejszy klimat. Melodia i bassline w stylu Dash Berlin, co z pewnością jest ciekawym rozwiązaniem i bardzo specyficznym. Przedłużeniem tego kawałka jest Semantica – Calm Waters (Original Mix). Produkcja debiutuje na tej płycie. Wklepując ja w YouTube, nie pokazała się żadna propozycja z tym kawałkiem na czele. Jak na Davida Laine, który pod aliasem Semantica stworzył te dźwięki, można powiedzieć, że dał radę. Melodia stricte trancowa. Przepięknie wprowadza do remiksu Rogera Shaha  do kawałka, Iry Losco  ‘Shoulders Of Giants’. Jest to kolejny numerek na płytce, który posiada vocal. Jak dla mnie i słusznie, oby jak najwięcej vocali. Dają one dodatkową wartość produkcjom i albumom. Dwa ostatnie kawałki z pierwszej płytki to Dejan S – Pieces Of Sincerity i  Ciaran McAuley & Roly Feat Oonagh – Forgotten. Stanowią dobre zakończenie. Są mocne i posiadają melodie, które pasują do tej płytki.



Odpalając drugą płytkę dostajemy nieco ostrzejszą dawkę energii. Dwie produkcje od Deep Nights mianowicie ‘Escape’ i ‘After The Sunset’ pokazują, że Shah lubi też mocniejsze klimaty. Melodie w obu kawałkach są mocne i energiczne. Kto słucha ASOT z pewnością nieraz je słyszał. Co innego można powiedzieć o trzeciej produkcji, Kim Svärd – You And I. Może nie zwalnia tempa tej płytki, ale daje lżejszą i bardziej spokojna melodię. Po tych dźwiękach można powiedzieć, że dopiero zacznie się sieczka. Shah postanowił umieścić na tej płytce kilka swoich znaczących produkcji. I  dobrze, że to zrobił. Roger Shah & Ralph Fritsch Pres Black Pearl – Rise to prawdziwe mistrzostwo. Fajny kawałek na te wakacje. Same nazwy kawałków dają wiele ciepła. I tak o to dzięki tej muzyce dałem unieść się do nieba. ‘To The Sky’, znany pewnie przez to, że śpiewa w nim Chris Jones, który towarzyszy Rogerowi i Arminowi Przy występach. Kolejny na liście jest ‘Montego Bay’. Nieznany mi dotąd kawałek, tak samo jak wykonawca, Ingsha. Ale musze powiedzieć, że jestem mile zaskoczony. Prawdziwy transidłowy wyjadacz. Melodia typowa dla tego gatunku, niczym nie zaskakuje, ale ma coś w sobie. Miedzy tą produkcją a kolejną – mianowicie Fast Distance Pres Suncoast – Annapurna jest jakby troszkę szybkie i nietypowe przejście. Sam kawałek nie jest zły ,ale mnie nie powala. Dlatego wole zostawić to bez komentarza, żeby nie popsuć klimatu panującego na kompilacji. Właśnie teraz zostaniemy zasypani przez produkcje Rogera Shaha, na początek ‘I’m Not God’ w którym słychać zmysłowy głos Lorilee. Typowy kawałek dla Rogera, tak samo typowe będą kolejne produkcje. ‘Darling Harbour’, ‘Hold On’ i ‘Healesville Sanctuary’ uzupełniają kompilację w klimat rodem z Balearów. Kojące dźwięki zaspokoją niejednego fana muzyki trance. Po tych melodiach usłyszymy piękną  muzykę, która uświadamia nam, że zbliżamy się do końca i nie możemy obudzić się z tego pięknego snu. Soundlift – Lenda (Original Mix) to właśnie to czego szukałem na bezsenne noce. Jak ten czas szybko leci, jeszcze dwa utworki i koniec kompilacji. Nery – Unimaginable i Fast Distance Vs Dimension – Above The Cloud charakteryzują się typowymi brakdownami, które rzucają hasło, żeby wrócić ponownie do tej kompilacji następnego dnia.  Z pewnością każdy ma inne odczucia słuchając tej muzyki i właśnie to jest piękne, bo każdy potrafi stworzyć swój własny klimat.


Kompilacja zyska z pewnością miano jednej z lepszych w roku 2009. Magic Island Vol. 2 mixed by Roger Shah zabiera nas w miejsca, o których możemy sobie tylko pomarzyć. Piękne dźwięki, wyciągają z nas dużo uczuć, które trzymamy w sobie. Może i jest to kolejna kompilacja trancowa, ale na pewno jest inna niż wszystkie. Nie ma tutaj ostrych, tech-trancowych produkcji i nie ma też mocnych melodii. Jakiś spokój i nostalgia przepełniają obie płyty. Warto posłuchać, polecam!


W Polsce płyta ukaże się nakładem ProLogic Music / Sony Music.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →