Wywiad

Kyau & Albert – wywiad dla FTB.pl

Ralph Kyau i Steven Moebious Albert to duet, którego zbytnio przedstawiać nie trzeba. Były dwa główne powody do przeprowadzenia z nimi wywiadu właśnie teraz: pierwszy, to premiera ich albumu „Best Of 2002 – 2009”, który będzie dostępny w Polsce nakładem ProLogic Music, drugi: ich występ na kolejnej edycji EnTrance. Z wywiadu dowiecie się także kilku ciekawych rzeczy z życia wytwórni Euphonic, która zbliża się do swojego jubileuszowego, setnego wydawnictwa. Życzmy miłej lektury.


Wasz album „Best Of 2002 – 2009” nadchodzi. Co zainspirowało Was do wydania tego typu albumu? W środowisku popowym wiele gwiazd wydaje swoje „Best Of…” na zakończenie kariery 😉
Ralph Kyau:
To zdecydowanie nie jest koniec naszej kariery. Prawdziwym powodem powstania tego albumu była chęć wydania cyfrowego wydawnictwa z naszymi największymi hitami na iTunes. Zdecydowaliśmy się zrobić także specjalny DJ mix do ściągnięcia, tak jak zrobiliśmy w przypadku składanki na dziesięciolecie Euphonic, dostępnej na iTunes.
Steven Moebius Albert: Kiedy nasz manager usłyszał ten miks, zapytał, czemu nie wydamy tego także na CD. Kiedy rozmawialiśmy o tym pomyśle z przyjaciółmi, każdy mówił, że to dobry pomysł i fajna pamiątka dla naszych fanów. Także zaprzyjaźnione międzynarodowe wytwórnie były zainteresowane takim materiałem.


Duża ilość kawałków na tym krążku pochodzi z przeszłości, w której preferowaliście bardziej klasyczny, upliftingowy trance. Nie boicie się, że ludzie będą tęsknić za starym brzmieniem?
Steven Moebius Albert:
Nie boimy się tego. Nasze nowe brzmienie jest doceniane przez naszych fanów i znanych producentów. Nie zapomnij, że nasz remiks „6AM” Cressidy był najlepiej sprzedającym się trancowym numerem na Beatporcie w 2008. Ten remiks to nie był uplifting, miał jedynie 130 bpm i nie brzmiał staro. Nasze nowe brzmienie podoba się i zaczęło być kopiowane przez innych, co jest swego rodzaju wyróżnieniem dla nas.
Ralph Kyau: Kluczowymi elementami naszych produkcji zawsze były melodie i pomysł. To nigdy nie zmieni się w produkcjach Kyau & Albert. Wydajemy tylko silne kompozycje, tak też było w przeszłości. Czemu miel byśmy patrzeć wstecz i ponownie używać tych samych elementów z „Are You Fine?”, „Kiksu” czy „Made Of Sun”? Te numery były wielkimi hitami i dla niektórych ludzi stały się nawet klasykami, co jest naprawdę świetne. Chcemy jednak stworzyć brzmienie na przyszłość i nie patrzeć w przeszłość kopiując ustawienia ze starych produkcji. Nie jesteśmy już młodzieńcami, chcemy odgrywać ważną rolę w dostarczaniu muzyki trance.



Wasza składanka będzie setnym wydawnictwem Euphonic – to niezły rezultat. Jakie były najważniejsze wydawnictwa wytwórni w Waszej opinii?
Ralph Kyau: Oh, lista była by zbyt długa. Po dwunastu latach w branży dotarliśmy do wydawnictwa numer sto – to jest niezbyt szybko. Filozofia Euphonic zawsze polegała na wywyższaniu jakości ponad ilość. W ostatnich latach mieliśmy kilka ważnych hitów, oczekuję kilku także w przyszłości.
Steven Moebius Albert: Właśnie tak, mamy kilka niezłych numerów do wydania w nadchodzących miesiącach.


Kilka wydawnictw w Euphonic zostało wydane na licencjach innych labeli (np. Miro – „By Your Side” czy DT8 – „Hold Me Till The End”). Czemu w przeszłości decydowaliście się na takie zabiegi? Wielu ludzi prawdopodobnie zapomniało, że nawet Armin van Buuren wydał jeden singiel w Euphonic.
Steven Moebius Albert:
Tak, wydaliśmy „Burned With Desire” Armina w Euphonic, z remiksami Ronskiego Speeda i Kyau & Albert. Wracając do Twojego pytania. Kiedy wydawaliśmy każdy singiel na winylu do końca roku 2007, wydawanie utworów z innych wytwórni z nowymi wersjami na rynek niemiecki miało sens. Jeżeli chodzi o singiel Miro, to była wymienna umowa z brytyjskim labelem Lost Language, który w tym samym czasie wydał „Second Sun” Sonorousa na rynku brytyjskim.
Ralph Kyau:  W przeszłości, kiedy nie było piractwa na taką skalę jak teraz, mogliśmy zarobić dobre pieniądze na prawach do wydawnictwa na rynku niemieckim, który jest największym rynkiem w Europie, nawet większym niż rynek brytyjski. Kiedy zdobyliśmy także prawa do wydawania danego utworu na Austrię i Szwajcarię, wydawanie tych dodatkowych numerów w Euphonic miało dla nas prawdziwy sens. Dzisiaj zajmujemy się tylko wydawaniem naszych utworów na skalę globalną.


Czego szukacie w potężnej liczbie demówek jaką dostajecie? Co musi was urzec w numerze aby został on wydany w Euphonic?
Steven Moebius Albert:
Dostajemy jakieś 10-20 wersji demo dziennie i niestety 90% z nich do niczego się nie nadaje. Duża ilość młodych producentów nie ma własnych pomysłów i kopiuje brzmienie innych.
Ralph Kyau: Szukamy oryginalnych artystów, którzy są w stanie produkować profesjonalne brzmienie. Interesują nas przede wszystkim skończone i zmasterowane numery.


Czy w historii wytwórni zdarzył się numer, który zawiódł Wasze oczekiwania?
Ralph Kyau:
Oczywiście, w przeszłości zdarzały się utwory którym wróżyliśmy większy sukces przed wydaniem. To jest jednak część muzycznego biznesu, nigdy nie wiesz jak ludzie przyjmą utwór.
Steven Moebius Albert: W zeszłym roku wydaliśmy Marksun & Brian „Saturday” który naprawdę bujał parkietami i miał poparcie wielkich dj-ów. Niestety sprzedaż nie była taka, jakiej oczekiwaliśmy.


Czasy się zmieniły i rodzina Euphonic w ostatnim roku powiększyła się o takich artystów jak Cressida, Schumann & Kloss czy Dennis Sheperd. Co wpłynęło na to, że otworzyliście się na nowych artystów?
Steven Moebius Albert:
To po prostu się stało i znaleźliśmy więcej przestrzeni dla nowych talentów, takich jak Cressida, który teraz wydaje tylko w Euphonic. W tym samym czasie jeden z naszych długoterminowych artystów Sonorous zdecydował się zaprzestać produkowania muzyki, teraz skupia się bardziej na swoim życiu prywatnym.
Ralph Kyau: Sonorous zaczął interesować się innym gatunkami muzyki, produkował punkowe kapele, zaczął chodzić na koncerty. Ostatecznie zmagazynował cały sprzęt studyjny w garażu rodziców i przestał produkować. Dzwoniłem do niego przed Bożym Narodzeniem i zaproponowałem wydanie nowego singla w Euphonic, powiedział że woli spędzać swój wolny czas robiąc inne rzeczy niż produkowanie muzyki. Także Mirco de Govia, który w poprzednim roku wydał swój drugi album „Iconic Path” ma przerwę w produkowaniu. Niedługo skończy 36 lat i chce spędzać więcej czasu ze swoim małym synkiem i żoną. Myślę jednak, że Mirco wyda jeszcze jakąś muzykę w przyszłości.


Wróćmy do przeszłości. Pamiętam czasy, kiedy Wasze klipy leciały na niemieckich stacjach muzycznych typu MTV czy Viva. Brakuje Wam tamtych czasów czy czujecie się lepiej w obecnej sytuacji?
Ralph Kyau:
To był świetny i interesujący okres w naszym życiu, który przyniósł dużo doświadczenia na temat działalności w muzycznym biznesie. Wciąż robimy wideoklipy: dwa lata temu mieliśmy teledysk „Walk Down” na niemieckiej Vivie i MTV w USA. Niestety teledysk do „Orange Bill” był za bardzo niekomercyjny dla tych telewizji. Stacje muzyczne w Niemczech są teraz zbyt komercyjne i nie wspierają już muzyki tanecznej.
Steven Moebius Albert: Tak czy inaczej, zrobimy jeszcze teledyski do następnych singli, ponieważ jesteśmy międzynarodowymi artystami, a na całym świecie jest dużo różnych stacji telewizyjnych, które mogą zagrać nasze klipy. Ten sam koleś, który zrobił „Walk Down” tworzy nasz następny klip „Be There 4 You”.


Więc mamy następny singiel Kyau & Albert przed „The Best Of…”. Jakie będzie następne wydawnictwo Euphonic?
Ralph Kyau:
Tak, mamy następny singiel K&A, który tak naprawdę nie jest podwójny, bo „Be There 4 U” jest wokalną wersją „Hooked On Infinity”. Następnie w Euphonic wyjdzie nowy, podwójny singiel Cressidy z remiksami Sebastiana Sanda i Stoneface & Terminal. Na wiosnę szykujemy nowe single Stoneface & Terminal i Dennisa Sheperda.


Wasz następny występ w Polsce zbliża się wielkimi krokami. Czy po secie na EnTrance możemy spodziewać się tego co zwykle: house’owego początku z bardziej trancowym zakończeniem?
Steven Moebius Albert:
Minęło trochę czasu od naszej ostatniej wizyty w Polsce. Szczerze, to jeszcze nie wiemy jak zagramy na tej imprezie. Ale racja, normalnie zawsze budujemy seta zaczynając od bardziej progresywnych klimatów, później przechodzimy do bardziej euforycznych rzeczy. Nie lubimy planować setów, rozumiemy to jako wycieczkę, która może zabrać tłum na różne poziomy emocji.
Ralph Kyau: Cieszymy się, że na EnTrance spotkamy kilku naszych przyjaciół.


Dzięki za wywiad chłopaki, jakieś słowa na zakończenie dla kluowiczy ftb.pl?
Steven Moebius Albert:
Mamy nadzieję zobaczyć naszych fanów w Bydgoszczy.
Ralph Kyau: Kyau & Albert „Best of 2002 – 2009” będzie dostępne w Polsce nakładem ProLogic w połowie marca.


wywiad przeprowadził Piotr Truszkowski (ftb.pl/DJmag Polska)




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →