Joris Voorn zremiksował Szwedzką Mafię
Kiedyś to można było takie rzeczy robić bezkarnie – ale nie w dobie Internetu, Facebooków, Twisterów i innych wynalazków! Dziś znany artysta musi bardzo uważać, co robi, kogo remiksuje, którą grupę fanów może zdenerwować itd.
Niedawno pisaliśmy o gromach, które spadły na głowę Ferry Corstena, który zajął się oficjalnym remiksem Justina Biebera, po których artysta wydał specjalne oświadczenie. Wyobrażacie sobie coś podobnego przed nadejściem sieci? Teraz niektórzy fani Jorisa Voorna zaatakowali go za fakt zajmowania się twórczością Szwedzkiej Mafii, a on sam „musiał” zareagować stwierdzeniem, że jego remiks „to muzyka klubowa, a nie popowa”.
Tylko, że …nie zapominajmy, że koniec końców najważniejszy zawsze jest efekt, a nie sam fakt podjęcia tematu. Trudno podejrzewać Jorisa, żeby chciał się wypromować na plecach Szwedów, tym bardziej, że jego dwie wersje „Don’t You Worry Child” niewiele mają wspólnego z oryginałem, a zwłaszcza z jego śpiewanymi fragmentami. Zaopiekował się tylko pewnym motywem melodycznym, który w niczym nie przeszkodził mu w pozostaniu wiernym własnej brzmieniowej koncepcji. Czyż nie o to chodzi w remiksowaniu?
Co sądzicie o tego typu sytuacjach? No i jak Wam się podobają dwie wersje Jorisa?
