News

HI-LO wydaje, Oliver Heldens też! Posłuchaj tracku „Oops”

Od kilku miesięcy Oliver Heldens prezentuje nam formę, której zazdrości mu wielu artystów. Czy to jednak nie odpowiednia poraz na to aby odłożyć na chwilkę HI-LO i powrócić do głównego aliasu? W ostatnim czasie Holender wydawał tracki pod swoim techno alter-ego. Teraz nadszedł moment aby powrócić na chwilę do oryginalnych future house'owych brzmień! Jak spisuje się track pt. Oops? Przekonajmy się!

Oliver Heldens powraca z głównym aliasem

Trzeba przyznać, że od dłuższego czasu Oliver Heldens skupił na swoim techno alter-ego czyli oczywiście HI-LO. Już niedługo funkcjonować zacznie jego kolejny label pod nazwą HILOMATIK, gdzie można będzie znaleźć tracki właśnie w takim stylu. Teraz jednak Holender wrócił na stare śmieci i zaprezentował pierwszy w tym roku utwór pod swoim głównym projektem. Czym tak naprawdę jest Oops?

Oliver pozwolił sobie opisać Oops w opisie oficjalnego materiału na YouTube. Sklasyfikował swoje najnowsze wydanie jako połączenie gatunków Nu-Disco, Future House oraz Dance Popu. Jest to bardzo trafne określenie na ten numer, ponieważ bez wątpienia czuć w nim vibe lat 80. Wokali do tegoż utworu użyczyła brytyjska piosenkarka Karen Harding, która jest doskonale znana fanom muzyki uk house. To właśnie ona w 2014 roku wydała Say Something, które wyprodukował MNEK!

Przeczytaj również: Oliver Heldens otwiera nową wytwórnię! Znamy datę premiery EP-ki HI-LO

Wracając do numeru Oops, śpiewane są w nim takie słowa: „Oops I did it again”. Czy jest to celowe nawiązanie do hitu Britney Spears o tym samym tytule? Tego nie wiadomo, jednak muszę przyznać, że w dobie ostatnich trendów muzycznych Oliver Heldens ma dość sporą szansę znaleźć się ze swoim najnowszym wydaniem na listach przebojów. Początkowo wokale Karen wcale mi tutaj nie pasowały, lecz po paru przesłuchaniach wszystko staje się aż nadto słuchalne. Jest to najlepszy przykład tego, że Holender nie zapomniał o swojej głównej EDM-owej personie.

Mamy tutaj do czynienia z nowymi dźwiękami od Olivera Heldensa, które można określić jako bardziej radiowe. Mimo, że z lekka czuć tutaj mainstream to 27-latek nadal utrzymał Oops w swojej legendarnej formie. Sample Holendra na przestrzeni lat ewoluowały i nie jest to brzmienie pokroju np. Koali, jednak nadal można mówić o bardzo przyjemnym utworze. Czekamy na jeszcze więcej nowości i przede wszystkim kolejny banger typu I Was Made For Lovin’ You!

Posłuchaj najnowszego wydania Heldensa czyli Oops!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →