Hardwell udzielił ponad 30-minutowego wywiadu Zane’owi Lowe. Czego się dowiedzieliśmy?
Hardwell od pewnego czasu powrócił do świata muzyki EDM na dobre. Rozpoczęły się koncerty, wydawanie muzyki, a także udzielanie wywiadów. W jednym z nich, który przeprowadził Zane Lowe, Holender wypowiedział się na wiele tematów związanych z muzyką elektroniczną, jego życiem prywatnym i innymi smaczkami dotyczącymi producenta z Holandii. Sprawdźmy, o czym była mowa!
Hardwell o początkach swojej kariery
Robbert na początku roku skończył 34 lata, co oznacza też, że funkcjonuje jako DJ i producent od dwóch dekad. Swój pierwszy singiel wydał w 2006 roku, a na szerszą rozpoznawalność musiał trochę poczekać, bo jego poważniejszy projekt ukazał się w 2011 za sprawą Tiesto, z którym wyprodukował utwór Zero 76, co wiązało się z rozpoczęciem pięknej kariery. Hardwell opowiedział jednak historię pochodzącą jeszcze sprzed czasów międzynarodowych wydań.
Miałem czternaście lat, kiedy zaczynałem grywać w holenderskich klubach i na festiwalach. To historia, do której wracam w każdym wywiadzie, bo musiałem ze sobą zabierać rodziców ze względu na to, że byłem niepełnoletni. Byłem bardzo młody, a teraz, kiedy wziąłem urlop, to dorosłem jako Robbert, a nie jako Hardwell. Zainwestowałem 90 procent mojego czasu na Ziemi dla bycia artystą, dla stania się lepszą i większą wersją samego siebie. Nie żałuję tego, że zaczynałem tak młodo, bo bardzo pomogli mi rodzice. To niezwykle ważne, żeby mieć odpowiednią podporę, a taką właśnie byli oni. W pewnym momencie znajdujesz się w takim miejscu, że nie ma opcji, że się nie zgubisz. Ten świat to jeden wielki labirynt.
Jak widać, Hardwell miał świeży start kariery jako DJ czy producent. Miał wsparcie w osobach, na które zawsze można było polegać. Rodzice nie tylko udzielali mu wskazówek, ale przede wszystkim wspierali go w tym, co kochał, co wiązało się ze zrodzeniem miłości do EDM-u w nich samych. W ten sposób narodziła się jedna z największych gwiazd w historii muzyki elektronicznej.
Posłuchaj całego wywiadu Zane’a Lowe z Hardwellem
Jak Robbert stał się Hardwellem?
Hardwell wspomniał również o swoim występie podczas Ultra Miami 2013. To właśnie dzięki temu koncertowi jego kariera wystrzeliła. Jak sam przyznał, jest to dla niego najważniejszy set w całej jego karierze. Tak naprawdę Robbert nigdy nie sądził, że stanie się to właśnie wtedy. Warto również wspomnieć, że wielką inspiracją, a przede wszystkim pomocą dla niego była obecność samego Tiesto. To właśnie on, jak sam van Corput powiedział, utorował mu drogę do sławy.
Myślę, że Tiesto bardzo mi pomógł. Urodził się i dorastał w tym samym mieście co ja, dlatego też cały czas widniał w lokalnych gazetach i wiadomościach. Wtedy pomyślałem, że skoro jemu się udało, to czemu ja nie spróbuję? On nie jest z Amsterdamu, tylko z małego miasteczka na południu Holandii. Zaczynałem produkować swoją własną muzykę, a nawet teraz mała grupa ludzi rozumie, czym tak naprawdę zajmuje się DJ. We wcześniejszych momentach kariery skupiałem się na pracy jako producent, dopiero wtedy stałem się DJ-em. Produkcja muzyki zawsze będzie dla mnie numerem jeden, bo tak naprawdę możesz w ten sposób stworzyć coś z niczego i to jest najlepsze uczucie.
Hardwell przez wiele lat był jedną z największych gwiazd w świecie muzyki EDM. Jego utwory były grane w każdym zakątku świata, a aktualnie stara się on obudować swoją pozycję w przemyśle po kilkuletnim zniknięciu. Myślę, że to tylko kwestia czasu, kiedy to Robbert znów stanie się numerem jeden i nie mówię tu o plebiscycie DJ MAG. Będzie to idealny i historyczny powrót króla na tron.