News

Funkagenda mówi 'fuck off’ do piratów

Funkagenda na swoim twitterze mocno bulwersuje się faktem przedpremierowego opublikowania w sieci jego najnowszej kompilacji z cyklu “Toolroom Knights”. Oto jego słowa: „Mam wielką nadzieję, że podoba Wam się moja kompilacja. Naprawdę włożyłem w nią dużo ciężkiej pracy. Jestem więc bardzo rozczarowany, że po wysłaniu kopii promocyjnych okazuje się, że niektórzy zdecydowali się umieścić ten materiał w sieci. Jak to miło z waszej strony…



Dostajecie muzykę ZA DARMO, jedyne o co prosimy to feedback i byście jej nie rozpowszechniali. Czy to naprawdę takie trudne? Co do k… nędzy jest z wami nie tak, ludzie? Pracujecie w biznesie, który sami zabijacie, dzieląc się plikami. Sami sobie wypisujecie zwolnienia, ku….y. Nie dociera to do was, że przyczyniacie się do zmieniania świadomości ludzi odnośnie kosztów muzyki? Jeśli wy dajecie do zrozumienia, że muzyka jest za darmo, reszta świata pomyśli, że dla nich też. Lubicie moją muzykę? Lubicie muzykę kogoś innego. TO JĄ KUPCIE! Chcecie mieć przedpremierowe promówki? To zachowujcie się tak, jak ja i wielu przede mną musiało – ciężko pracujcie, stańcie się dobrzy w tym co robicie… Wtedy będziecie dostawać promosy!


Robi się niedobrze od tej waszej wiary, że to boskie prawo, byście zawsze dostawali to, co k…a chcecie. Najbardziej mnie martwi, że lista promocyjna dotycząca tej płyty była bardzo ograniczona do najważniejszych dziennikarzy na świecie. Najwidoczniej nie rozumiecie, że gdy przemysł muzyczny padnie, nie będziecie mieli o czym pisać wy popier.…ńcy! Jestem naprawdę wnerwiony. Nie mogę patrzeć na ten przemysł, który wygląda jak heroinista sam ciągnący siebie w stronę śmierci. Myślcie o tym w ten sposób. Staramy się uczyć naszych dzieci rozróżniać zło od dobra. Czy one mają zapamiętać, że kradzież jest dobra? Gdy będą w naszym wieku, będą myśleć, że nie ma w tym nic złego.



Internet będzie sukcesywnie rósł w siłę, tak samo więcej będzie możliwości kradzieży. Zmiażdżmy ten koncept już teraz! To, że kradzież w tym przypadku jest bezosobowa, nie oznacza, że jest OK. Stajecie się tylko częścią większego problemu. Ludzie mi ciągle powtarzają, że muszę się zaadoptować do nowej sytuacji. I zaakceptować przestępstwa? Nie, dziękuję. W jaki sposób wytwórnia płytowa, która żyje ze sprzedaży muzyki, ma zaadoptować się do sytuacji, w której nie ma możliwości sprzedaży muzyki? Zszokowało mnie jak wiele osób gotowych jest „umrzeć” przez piractwo…Być może faktycznie nie możemy nic zmienić… Ale czy faktycznie powinniśmy się odwrócić od problemu i powiedzieć „Yeah, OK., jakkolwiek, kradnij ode mnie, ja się zaadoptuję? Fuck off…”.


 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →