Erick Morillo przyznał się do odurzenia i zgwałcenia DJ-ki
30 lat kariery didżejskiej zaprzepaszczone w jedną noc – jak potwierdza francuski DJ MAG Erick Morillo przyznał się do stawianych mu zarzutów.
Żywa legenda muzyki house, pochodzący z Kolumbii twórca jednego z największych tanecznych hitów lat 90. („I Like to Move It” jako Reel 2 Real) w przyszłym roku skończy 50 lat. Swoje urodziny najprawdopodobniej spędzać będzie w więzieniu, w związku ze skandalicznymi czynami przestępczymi, których dopuścił się w grudniu zeszłego roku w jego willi w Miami.
To właśnie tam miało dojść do spotkania z kobietą, z którą wcześniej występował jako DJ i która podczas trwania afteru miała wyraźnie dawać mu do zrozumienia, że nie ma ochoty na sex. Tymczasem Morillo zdecydował się dopiąć swego i odurzył DJ-kę narkotykami, a następnie zgwałcił – kobieta miała odzyskując przytomność zobaczyć ich nagich w łóżku, ku swojemu wielkiemu zaskoczeniu.
Morillo zaprzeczał swojej winie, ale zdradziły go próbki DNA. Jak możemy przeczytać w najnowszych wiadomościach na ten temat „przyznał się do odurzenia i zgwałcenia kobiety w swojej willi w grudniu 2019”.