News

Dziesięciolecie Euphonic – nie mogło nas tam zabraknąć!

16 maja w Berlinie działo się wiele. W ciągu dnia z wizytą w tym mieście przebywali: nowy prezydent Francji Nicolas Sarkozy oraz wokalista legendarnej grupy U2 – Bono. Wieczorem natomiast na ulicy o słodko brzmiącej nazwie Schonhauser Alee gdzie mieści się Club 23 odbywała się impreza zorganizowana z okazji dziesięciolecia labelu Euphonic.


Berlin – jedna z największych stolic Europy, zróżnicowana kulturowo i etnicznie. Miejsce, które kiedy pomyślimy o kulturze klubowej, kojarzy się z Love Parade. Tutaj podobno nie ma zapotrzebowania na trance. W klubach rządzi r&b oraz stara szkoła berlińskiego minimal techno z domieszką elektro house’u. Słyszałem jednak opinie, że niemalże każdy klubowicz, bez względu na preferencje muzyczne, wie kim jest Paul van Dyk. Jedyna trance’owe imprezy jakie odbywają się w Berlinie to noce wytwórni: Vandit oraz Euphonic właśnie. Zapytajcie Armina, kiedy ostatnio grał w Berlinie;)


Euphonic ma już dziesięć lat… Cała dekada, a dla muzyki elektronicznej to całe wieki. Jest to najstarsza trance’owa wytwórnia na świecie, Blackhole Records należące do Tiesto jest młodsze o kilka miesięcy. W dzisiejszych czasach założenie własnego labelu nie jest niczym nadzwyczajnym. Pomyślcie jakim to było wyczynem w czasach, kiedy scena dopiero się tworzyła…


Club 23 już po przekroczeniu progu sprawiał wrażenie miłej, ciepłej atmosfery. Klubik malutki i przyjazny. Impreza rozpoczęła się punktualnie o 22, co jest warte odnotowania w porównaniu z porą imprez w Polsce.



Na początek za deckami stanął Sebastian Sand – pierwszy i jedyny jak dotąd „reprezentant Polski” w tej wytwórni. Zagrał bardzo progresywnie, z lekką dozą brzmienia elektro. W jego secie można było usłyszeć m.in. ‘Strange Bends’ oraz ‘Sole Sourvivor” a także swoją wersję utworu Chrisa Lake’a ‘Carry Me Away’(Sebastian Sand grabs the guitar rework) i mash up jaki zrobił z utworów Antidote ‘Freez Me’ i Above & Beyond‘Good For Me’ dzięki czemu udowodnił po raz kolejny że jest bardzo kreatywnym Djem i producentem.


Następny w kolejce był Sonorous. Pokazał on inną stronę progressive – zagrał bardziej „głęboko” od Sebastiana. W jego secie piękne melodie przeplatały się z tajemniczymi wokalami osadzonymi na bębnach. Nie zabrakło oczywiście jego najnowszej produkcji ‘Glass Garden 2007’



Założyciele labelu – Kyau & Albert – zagrali najbardziej zróżnicowanego seta całej imprezy. Rozpoczęli lekko progresywnie, by z utworu na utwór nabierać rozpędu. Można było usłyszeć takie kawałki jak: Albert Vorne‘Formentera What’(Gareth Emery remix), Wandume Project – ‘King Of My Castle (Sander van Doorn remix), Mirco De Govia – ‘Voller Sterne’(Super8 remix), oraz ich własne produkcje: ‘Always A Fool’(Club mix), ‘Are You Fine?’ oraz  na zakończenie klasyk ‘Outside’ który wzbudził szał wśród publiczności.


Ronski Speed po raz pierwszy zagrał live act. Korzystając z laptopów, klawiszy oraz pomocy Sonorousa zagrał kilka premierowych utworów z nadchodzącego albumu a także kilka dobrze znanych jak: ‘Incognition’, ‘Sole Sourvivor’, ‘EOS’ czy ‘Renegade’ ATB we własnym remixie.


Stoneface & Terminal to ludzie, którzy swoim stylem grania oddają istotę tej muzyki. 100% luzu, zabawy i przedewszystkim dobry, imprezowy uplifting. Zaczęli klasykiem Above & BeyondNo One On Earth (Gabriel & Dresden remix) po czym nastąpiła… awaria nagłośnienia;) Nie zraziło to jednak Mattiasa (Stoneface) który zaczął śpiewać „Happy birthday Euphonic”, a w jego ślady poszła cała sala.



Po tej krótkiej, trwającej około 5 minut, przerwie chłopaki mogli zacząć grać od początku. Klasyki przeplatali swoimi produkcjami i kilkoma nowościami. W ich secie można było usłyszeć: Thomas Bronzwaer – ‘Constellation’ (John O’Callaghan remix), Gouryella – ‘Ligaya’, Ferry Corsten – ‘Beautiful’, Aalto – ‘5’ oraz ‘Venus’, ‘Supernature’, ‘Summerdream’.


Po secie chłopaków dla mnie nastąpił już koniec imprezy. Grał jeszcze Marc Marberg którego seta nie było mi dane usłyszeć.


Cóż można napisać na koniec? Impreza bardzo pozytywna, na sali sami fani wytwórni, przyjazna atmosfera, dobry klub no i przedewszystkim świetna muzyka. Tylko życzyć innym labelom takiego dziesięciolecia!



text i zdjęcia: Piotro
edycja: Roman COMPOD Majewski




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →