News

DJ MAG poleca: Dub techno

Zdecydowanie jedno z najbardziej karkołomnych połączeń, a jednocześnie jedno z najbardziej udanych. Jak bowiem może brzmieć połączenie technicznych, surowych, syntetycznych brzmień z pełnym jamajskiego słońca, marihuanowego dymu i reaggowych zawodzeń. Duet Basic Channel to prekursorzy tego brzmienia. Charakterystyczna jest tu potężna, mistyczna wręcz przestrzeń, niezwykle deepowy, często mroczny klimat i lo-fi, czyli w odróżnieniu od jakści hi-fi mamy tu do czynienia z celowym „psuciem” jakości nagrań.



Często możemy odnieść wrażenie, że utwory tech-dubowe są słabej jakości. Jednak jest to celowy zabieg producencki – często gotowe produkcje, stworzone przy pomocy najnowszych syntezatorów, przepuszczone przez mnóstwo rozmaitych „ulepszaczy” brzmienia nagrywane są na stare taśmy. Efektem takiego przegrywania jest właśnie owe charakterystyczne brzmienie lo-fi.


W tych klimatach specjalizuje się szczególnie label Echospace, na którego czele stoi duet o tej samej nazwie.


Słychać tu wyraźny wpływ pierwszych klimatów technicznych z Detroit – prostota, syntetyczne dźwięki i ten transowy, motoryczny klimat to walory i cechy charakterystyczne tech-dubu, czy jak kto woli dub-techno.


Wbrew pozorom w tych produkcjach bardzo dużo się dzieje i to na wielu rozmaitych płaszczyznach, niemniej warunkiem niemal koniecznym do pełnego poznania i wsłuchania się w klimat tej muzyki jest dobry sprzęt audio, który „wyciągnie” na wierzch wszystkie smaczki i subtelności.


Producent z Niemiec Fenin czy sensacyjny Anders Ilar to uznani artyści, którzy połączyli formę imprezy tanecznej z prawdziwą muzyczną podróżą.


Dokonali rzeczy niemal niemożliwej, czyli połączyli razem zarówno tych, którzy lubią potańczyć na parkiecie, ale i melomanów, którzy Olą posłuchac muzyki w zaciszu domowego kąta na wypasionym sprzęcie.


Dla jednych gatunek ten już dawno się wyczerpał. Wielu krytyków i recenzentów uważa, że brzmienie to zjada własny ogon, odcina kupony od dawnej świetności i niczego nowego już w tym temacie powiedzieć się nie da.


Jednak producenci tacy jak Deadbeat (polecamy zeszłoroczny album „Roots & Wire”), Claro Intelecto, czy młody artysta Intrusion pokazują, że te dźwięki wciąż porywają i wchłaniają słuchacza zabierając go na prawdziwą muzyczną ucztę.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →