Wywiad

David West – Wywiad dla ftb.pl

David Westerlund będąc połową legendarnego duetu Antiloop (projekt Davida z Robinem Södermanem) był gwiazdą muzyki klubowej w czasach, kiedy nikt właściwie nie znał pojęcia „Trance”, tacy ludzie jak Paul van Dyk czy Paul Oakenfold dopiero stawali się popularni a o takim kimś jak Armin van Buuren było słychać tylko w Holandii. David ciągle pracuje nad nowymi produkcjami, dużo czasu zajmuje mu też praca w nowopowstałym labelu West Recordings i … siłownia;) 10 września nakładem Captured Music ukaże się jego nowy singiel zatytułowany „True Love”. Pośród tych zajęć polegających na tworzeniu muzyki lub większej masy mięśniowej znalazł czas aby szczerze i obszernie odpowiedzieć na kilka pytań. Oto David West w ekskluzywnym wywiadzie dla ftb.pl.



FTB: Na początek powiedz mi coś o swoim pierwszym kontakcie z muzyką taneczną. Co zdecydowało, że zainteresowałeś się tym?


David West: Dorastałem z muzyką taneczną, więc nie mam pojęcia, kiedy miałem z nią pierwszy kontakt. Chodzi o to, że mój tata jest muzykiem i brał ze sobą resztę rodziny gdziekolwiek się wybierał. Nie byliśmy wędrowcami, ale spędzaliśmy dużo czasu w drodze z tatą. Nie mam odpowiedzi na to, kiedy mnie to zainteresowało. Przypuszczam, że to się rozumie samo przez się.


FTB: Pamiętasz swój pierwszy Gig? Jak było?


David West: Zacząłem grać w domu, jak miałem ok. 10 lat. Próbowałem robić mixtejpy z małą pomocą 4 kanałowego magnetofonu. Mój pierwszy Gig musiał mieć miejsce w centrum młodzieżowym, miałem ok. 13 – 14 lat, ale nie pamiętam dokładnie, bo później zacząłem grać tam w każdy weekend.


FTB: Jaki był Twój pierwszy oficjalnie wydany utwór?



David West: Pierwszy utwór, jaki zrobiłem i został wydany, był utworem Antiloop. Nazywał się „Beauty And The Beast” i znalazł się na kompilacji w 94 roku. Został zauważony przez państwowe radio w Szwecji, później wytwórnia wydała to jako singiel z teledyskiem i wszystkim, co składa się na pełny release. Był to pierwszy animowany teledysk w Szwecji, co było fajowe jak na tamte czasy.


FTB: Coś z przeszłości… Mógłbyś powiedzieć jak to jest brać udział w czymś tak wielkim i sukcesywnym jak Antiloop? Co możesz powiedzieć o tym projekcie dziś? Czy jest dalej aktywny czy definitywnie z nim skończyłeś?


David West: Antiloop nigdy nie miało być komercyjnym sukcesem. Zaczynaliśmy od grania na bardziej underground’owych eventach i wszystko tam się zaczęło. Wiele się wtedy nauczyłem, szczególnie o sobie. Byliśmy znani, ale nie naprawdę popularni po pierwszym releasie w 94 roku. Nasza popularność rosła na przestrzeni lat dzięki remiksom, jakie robiliśmy. Wtedy nie było dla nas ważne, w jakim stylu tworzyliśmy. To mogło być wszystko od deep house do drum’n’bass. Tak było do 97 roku, kiedy to wydaliśmy „In My Mind” wszystko stało się szalone. Ten kawałek po prostu eksplodował na scenie komercyjnej. Brzmienie było nowe i ludzie byli na to gotowi. Była to kombinacja chwytliwej elektroniki z dobrą synchronizacją. Od tego release’u staliśmy się szanowanymi gwiazdami pop i to zmieniło wszystko. Następne 5 lat było szalone. Grać na 200 000 imprez na powietrzu, podróżować po całym świecie, udzielać wywiady, rozdawać autografy i ciągle być w centrum uwagi – to musi brzmieć świetnie dla większości ludzi, ale po jakimś czasie miałem tego dosyć. Nigdy nie graliśmy w „prawdziwych” klubach, tylko na dużych eventach. Chciałem wrócić do klubów, tam gdzie to się wszystko zaczęło. Chciałem zdjąć ze swoich ramion presję robienia hitów. Wytwórnie i fani to nie jest to, co pcha mnie do przodu najbardziej, to zabawne jak działają te rzeczy. Byłem swoim najgorszym wrogiem. Mógłbym o tym mówić w nieskończoność, ale żeby to skrócić – scena komercyjna mi się przejadła. Czułem się bardziej jak produkt niż prawdziwy artysta. Jeżeli chodzi o przyszłość Antiloop… nie jestem pewien czy Antiloop ma jakąś przyszłość. Na dzień dzisiejszy nie chciałbym tam wracać, jest mi dobrze tu gdzie jestem teraz.


FTB. Jak wyglądała scena muzyki tanecznej podczas sukcesów Antiloop w porównaniu do dzisiejszej?



David West: Scena była bardziej podzielona muzycznie. Dziś może być naprawdę trudno wskazać różnicę pomiędzy trance, progressive, house i techno a wtedy wszystko było krystalicznie jasne, co jest co. To było też bardziej ekscytujące, że wtedy muzyka ewoluowała szybciej. Byłem ciekawy przed pójściem do sklepu z płytami, sprawdzając nowe nagrania co tydzień nie byłem pewien jakiego brzmienia oczekiwać. Teraz wszystko opiera się na recyklingu i odmodelowaniu. To niekoniecznie jest złe, to po prostu inne niż to było wtedy.


FTB: Czy myślisz, że trance i progressive zmierza ostatnio w dobrym kierunku? Jeżeli nie, umotywuj.


David West: Myślę, że energiczny trance stanął w miejscu w 1999 roku, nic tak naprawdę się tam nie wydarzyło. To miejsce, gdzie ludzie zaczynają kiedy zainteresują się muzyką elektroniczną i jest to tandeta na dzień dzisiejszy. Wielu ludzi myli trance z progressive, sądząc że utwory o tempie 140 bpm to progressive. A progressive był oryginalnie bliżej house’u niż trance’u. Progressive ma teraz wielki powrót za sprawą takich DJów jak Nic Fanciulli i Herman Cattaneo, którzy miksują to z tech-house’m czyniąc go bardziej interesującym. Jestem za tym!


FTB: Jeżeli przyjrzymy się Twojemu ogromnemu portfolio, możemy powiedzieć że tworzysz hity. Szczególnie jako Antiloop, także późniejsze produkcje jak „True Love” „Make U Mine” są niesamowite! Masz jakieś ulubione?


David West: Najnowsza produkcja jest zawsze tą, którą lubię najbardziej, ponieważ próbuję stworzyć coś nowego z każdym utworem, który zrobię. Próbuję wywoływać u słuchaczy/klubowiczy nowe uczucia za każdym razem. Myślę, że za dużo producentów reprodukuje w kółko ten sam utwór zamiast próbować coś zmienić.


FTB: Co myślisz o całej technologii cyfrowej, np. DJe grający nie z winyli a z CD i laptopów?


David West: Jestem zwolennikiem ewolucji i myślę, że to głupota trzymać się przyszłości. Myślę, że powinieneś robić cokolwiek, co sprawia tobie radość. Jeżeli preferujesz granie z winyli to w porządku, nie mam nic do tego, ponieważ też to kocham, ale rzucanie g**na na DJów którzy preferują coś innego to czysta głupota. To tak jak powiedzieć komuś, że jest gorszym programistą, bo ma za bardzo zaawansowany komputer.


FTB: Co robisz ze swoim wolnym czasem kiedy nie grasz i nie tworzysz muzyki?


David West: Tu tkwi problem. To zasadniczo wszystko, czym się zajmuję. 90% mojego czasu to tak czy inaczej muzyka. Lubię chodzić na siłownię, bo to pozwala mi zabrać moje myśli gdzie indziej. Myślę ze to ważne rozjaśnić swój umysł, ponieważ wtedy nie tkwisz w tych samych sprawach cały czas. Mała przerwa pomaga kreatywności.


FTB: Jak jesteś w stanie utrzymać formę kiedy wydajesz tak dużo utworów ostatnio!? Patrząc na zdjęcia możemy powiedzieć, że jesteś dobrze zbudowany;) Jeden z moich przyjaciół zastanawia się czy może masz jakąś siłownię w studiu?? Jak sobie z tym radzisz? J Może masz jakieś rady jak utrzymać taką sylwetkę =)


David West: Więc, będąc szczerym nie mam czasu żeby sobie z tym radzić! Wróciłem na siłownię jakieś 3 tygodnie temu próbując złapać formę, ale zazwyczaj jestem tam 5 razy w tygodniu. Właściciele siłowni to moi dobrzy znajomi, więc posiadam własny klucz, który pozwala mi iść tam kiedy tylko chcę. Czasami idę tam w środku nocy i wtedy moi przyjaciele myślą, że mi odbiło J W kolejności, aby zadbać o formę musisz się skupić na jedzeniu. Waga to dopiero połowa roboty. Co i kiedy jesz to prawdopodobnie 50% sukcesu. Powinieneś jeść co 3 godziny i oczywiście dużo protein. Tak czy inaczej, uwielbiam chodzić na siłownie, to dla mnie jak medytacja.


FTB: OK, wróćmy do poważnych tematów. Kiedy możemy się spodziewać Twojego albumu?


David West: To naprawdę dobre pytanie. Chciałbym dać tobie dokładną datę, ale nie mogę. Nadchodzi, możesz na to liczyć, ale ostatnio startowanie z własnym labelem West Recordings zabiera mi dużo czasu. Myślę, że gdzieś w następnym roku będzie gotowy. Im wcześniej tym lepiej!


FTB: Ostatnio obserwujemy coraz więcej DJów i producentów pochodzących ze Szwecji takich jak np. Axwell, Ozgur Can, Mike Shiver, Airbase, Matias Lehtola, Sebastian Ingrosso i wielu innych. Czy możesz powiedzieć coś więcej o Szwedzkiej scenie? Jakieś większe imprezy?


David West: Nie mam pojęcia. Mam na myśli to, że klubowy klimat nie jest wcale taki dobry. Wszystko się rozwija, ale w porównaniu do Londynu, Barcelony, Berlina itd. jest naprawdę źle. Szwecja zawsze miała wielu dobrych artystów i producentów. Domyślam się, że jednym z powodów jest to, że uczymy się grać na instrumentach w szkole. Mamy darmowe lekcje muzyki sponsorowane przez szwedzki rząd. To stara tradycja i myślę, że jest świetna ponieważ pomaga dzieciom zainteresować się muzyką.


FTB: Captured Music zaplanowało premierę „True Love” na 10 września, to jedna z Twoich najlepszych produkcji. Mógłbyś powiedzieć coś na temat inspiracji do zrobienia tego utworu? Chcielibyśmy wiedzieć!


David West: Każdy utwór jaki robię pochodzi z nieznanych miejsc tego głupkowatego mózgu. Nie mam pojęcia skąd się biorą te pomysły. Za każdym razem, kiedy chcę zrobić kawałek po prostu siadam i próbuję znaleźć sedno. Zawsze zaczynam od elementu, który jest najważniejszy dla utworu. Nigdy nie zaczynam tylko od kicka czy hihata. Raz mam „główny element” siadam, słucham go i powtarzając staram się wyobrazić sobie cały kawałek w mojej głowie. Później biorę się do roboty i zaczynam kompletować swoją wizję.


FTB: Ok., ostatnie pytanie – Czemu wybrałeś nazwę „True Love” dla nowego wydawnictwa Captured Music i czy wierzysz w istnienie prawdziwej miłości?


David West: Nazwa pochodzi od wokali, które brzmią mniej więcej tak: „um ah true looove”.


FTB: Dziękuję, że znalazłeś czas na wywiad! Naprawdę to doceniamy i chcielibyśmy życzyć tobie wszystkiego naj w przyszłości. Jakieś słowa na koniec dla czytelników?


David West: Dziękuję. Chciałbym podziękować każdemu, kto kupuje moją muzykę, każdemu, kto pokazuje się na moich gigach i każdemu kto wspiera mnie w jakikolwiek sposób. Bez Was byłbym tylko samotnym czubkiem!


Wywiad przeprowadził Piotro





Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →