News

Chemicale w Space

10. sierpnia w klubie Space zagrali Chemical Brothers. Wydarzenie to było wyjątkowe z dwóch powodów. Klub obchodzi właśnie swoje 19 urodziny, a do tego bracia nie grali na w tym miejscu od 14 lat. Zagrali 2,5-godzinnego seta, który z pewnością zapadł w pamięć wszystkim zgromadzonym w Space klubowiczom. Rekordowa cena 70 euro nie odstraszyła nikogo, a klub pękał od napływającego tłumu.


 


Chemicale zagrali seta dj-skiego, choć najbardziej znani są z porywających live-actów. Tego wieczora to głównie Tom miksował płyty CD i winyle, natomiast Ed ogarniał potencjometry i fadery. Po raz kolejny duet udowodnił, że pomimo stażu panowie świetnie się rozumieją i nie są zmęczeni ciągłym graniem.


Co więcej klubowicze wciąż spragnieni są ich muzyki, pomimo, że bracia grają od dłuższego czasu podobne sety. Na jednym z festiwali w Polsce spotkałem Anglików, którzy słyszeli live acta duetu siedem razy, jednak ich niesamowite, wręcz dziecinne podekscytowanie świadczyło o tym, że produkcje Toma i Eda wcale im się nie nudzą.


Kiedy w Space rozbrzmiało „Hey Boy, Hey Girl” klub omal nie eksplodował pod wpływem niesamowitej energii, jaką ten utwór wzbudza w ludziach. Podobna reakcja miała też miejsce w Polsce – w momencie, gdy wszedł bit las rąk wystrzelił w górę a wrzask tłumu niemal zagłuszył muzykę, więc wniosek jest jeden: nigdy za dużo Chemical Brothers! Ich muzyka jest chyba po prostu nieśmiertelna. Mogliby wpaść do jakiegoś polskiego klubu i pograć trochę…




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →