News

Akcja ZPAV wypacza sens prawa autorskiego wg Partii Piratów.

Kilka dni temu na stronach wortalu FTB.pl zamieściliśmy oficjalną informację Związku Producentów Audio Video (ZPAV) dotyczącą przyłączenia się tej instytucji do międzynarodowej kampanii przeciwko nielegalnej wymianie plików w serwisach p2p. ( >TUTAJ< ) Dwa dni później swoje stanowisko w tej sprawie opublikowała Partia Piratów (PP), która jest partią polityczna nurtu pirackiego. Partia Piratów działa na podstawie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i ma osobowość prawną na podstawie wpisu do ewidencji partii politycznych zgodnie z przepisami prawa nie jest jeszcze oficjalnie zalegalizowaną partią w Polsce.


Stanowisko Partii Piratów w sprawie działań ZPAV (www.zpav.pl):

Cieszymy się bardzo że nareszcie w Polsce także powstała organizacja broniąca praw producentów i dystrybutorów materiałów audio-video. To właśnie obawa przed taką organizacją działającą w Polsce popchnęła nas do stworzenia Partii Piratów, jest to dowód na to, że obawy były słuszne i cieszymy się że udało nam się rozpocząć działalność w przeddzień powstanie ZPAV.


Chcieliśmy zabrać głos w dyskusji nad kształtem praw autorskich w Polsce i Europie oraz nad miejscem kultury w społeczeństwie informacyjnym.

Należy pamiętać, że Partia Piratów nie stoi w sprzeciwie do zysków z tytułu praw autorskich oraz nie broni ludzi, którzy sprzedają materiały, które nie są ich własnością (tzw. piractwo). Jednakże uważamy penalizowanie nieodpłatnego pobierania plików z internetu (ostatnio również nazywane piractwem) jest nadużyciem i stoi w sprzeczności np. z 73 art. konstytucji (jeśli założyć że Polskie filmy i Polska muzyka jest dobrem kultury) oraz z ustawą o prawach autorskich rozdz. 3 art. 23, który mówi, komu możemy udostępniać muzykę oraz filmy. Ustawa o prawach autorskich nie mówi też o karach za pobieranie utworów objętych prawem autorskim – jest to ważne i tymczasowo na straży takiego kształtu ustawy stoi Partia Piratów.

Obawiamy się, że nagonka na pojedynczych ludzi ma służyć stworzeniu pola do dyskusji nad zmianą prawa autorskiego na BARDZIEJ restrykcyjne. Na szczęście pojawiły się precedensy i organizacje takie jak ZPAV zaczęły przegrywać w sądzie jeśli nie zebrały twardych dowodów.

Kiedy sieci P2P służą rozwojowi kultury, społeczeństwa informacyjnego i dlaczego są potrzebne:




  • Wymiana darmowej muzyki, którą udostępniają artyści np. http://www.jamendo.com/en/.


  • Wymiana utworów (nie tylko muzyki i filmu), które przeszły do domeny publicznej – np. Chopin, Bach, Platon.


  • Pobieranie oprogramowania Open Source – np. system operacyjny Linux


  • Wymiana materiałów nie objętych prawem autorskim – np. moje zdjęcia z wakacji


  • Pobranie utworu objętego prawami autorskimi w celu wysłuchania a następnie zakup (muzyka i film to jedyne dziedziny życia gdzie zakupujemy kota w worku – w jaki sposób można stwierdzić czy muzyka jest warta swej ceny jeśli nie wysłucha się całej płyty kilkukrotnie w odpowiedniej jakości, single nie oddają całego obrazu artystycznego płyty tylko ją reklamują to samo tyczy się filmu).


Odkąd zastanawiamy się nad kształtem prawa autorskiego nie jestem w stanie znaleźć połączenia jak stawiają za pewnik organizacje zrzeszające producentów Audio Video.


Czy jeśli nie stać by mnie było na kupno płyty CD a pobrałbym ją z internetu to czy naruszam prawo do zysku producenta lub artysty? Przecież i tak bym jej nie kupił z uwagi na stan materialny przy czym art. 73 konstytucji gwarantuje mi wolny dostęp do dóbr kultury?

Prosilibyśmy o ostateczny dowód na nie prawdziwość tego wywodu.

Cieszymy się też, że organizacja obrała za nazwę „Zrzeszenie producentów Audio Video”. Gdyż dokładnie demaskuje to czyich interesów broni. Musimy pamiętać, że prawo autorskie którym posługuje się ZPAV zostało stworzone do ochrony TWÓRCÓW a nie POŚREDNIKÓW, czyli sens tego prawa się zatarł. Partia Piratów będzie postulowała o takie korekty w prawie autorskim, które będą broniły praw twórców właśnie a nie pośredników.




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →