Jak to w życiu, tak w muzyce o rzeczach i sprawach, które są nas najbliżej, wiemy tak naprawdę niewiele, a przynajmniej nie jesteśmy tego w pełni świadomi. W poniższym artykule postaram się wam przybliżyć nieco temat ghost produkcji i wszystkiego, co się z nią wiąże.
Ghost producing, czyli pojęcie obce przeciętnemu odbiorcy
Słuchając radia w drodze do pracy czy ulubionej playlisty podczas jazdy autem prawie nikt nie interesuje się tym, skąd pochodzi kawałek, czy ile ktoś pracy włożył w jego powstanie, bo tak jak w większości branż, tak w muzyce liczy się jedynie produkt finalny. Tych artystów, którzy mają najwięcej do zaoferowania, najpewniej nigdy nie usłyszymy pod własnym aliasem. Nie każdy decydując się na zostanie artystą musi mieć wrodzony talent. W dzisiejszych czasach niestety nie jest on tak ważny jak kiedyś i bez znajomości bądź dużej dawki szczęścia ciężko jakkolwiek zaistnieć na obecnej scenie. Fala komercjalizacji muzyki i pogoni za pieniądzem zrujnowała większość potencjału młodych artystów, a ci, którzy rzeczywiście starają się coś wnieść do świata muzyki, bardzo szybko się zniechęcają i w sumie ciężko im się jakkolwiek dziwić.
Poruszyłem tutaj bardzo wiele wątków, jednak wszystkie zmierzają do jednego tematu – ghost produkcji. Tak zwany ghost jest utworem, do którego zostają wykupione prawa przez artystę, który go nie stworzył, dzięki czemu może on zrobić z nim, co mu się tylko podoba. Ghost producent jest w większości przypadków jednoosobową firmą dostarczającą produkt, w tym przypadku muzykę. Jest popyt, jest podaż, dlatego wbrew pozorom ten temat jest bliższy, niż nam się wydaje i styka się z nim absolutnie każdy. Jak duży procent rynku stanowią tego typu produkcje? Nikt do końca nie wie, ponieważ tego typu producentów w większości obowiązuje bardzo rygorystyczny kontrakt, zobowiązujący do utrzymywania informacji na temat powstania produktu między sobą, jednak po czasie o niektórych kawałkach dowiadujemy się nieco więcej.
Ciemna strona bycia gwiazdą
Będąc światowego formatu artystą, grającym masę koncertów na całym globie, nie sposób brać odpowiedzialność za każdy najmniejszy aspekt kariery na siebie. Wiele nazwisk tak naprawdę od samego początku jest kreowanych przez zespół wokół artysty, który wybierając wygodne życie, zaprzepaszcza swoją szansę na rozwój i bycie w tym wszystkim sobą. Dobrym tego przykładem i chyba najbliższym wielu wybiegając nieco poza EDM jest Tupac, który, dopiero po pewnym czasie widząc jak zaczęło wyglądać jego otoczenie, jak najszybciej postanowił się odciąć od dotychczasowego środowiska i robić to, co uważał, że powinien. W dzisiejszych wytwórniach takim samym przykładem są tzw wydania na wyłączność w danym labelu. Artysta podpisując umowę nie musi się o nic martwić, cała robota związana z promocją czy koncertami załatwiana jest za niego, jednak jest to cena związania sobie rąk, które później jest bardzo ciężko uwolnić. Jak pracodawca podczas okresu wypowiedzenia stara się zatrzymać przy sobie dobrego pracownika, tak w temacie muzyki podczas okresu trwania kontraktu nie ma mowy o żadnych negocjacjach wykraczających poza informacje zawarte w umowie.
Podczas podpisywania wydania kawałka w czołowych wytwórniach, takich jak np. Spinnin,artysta otrzymuje w większości przypadków kilkunastostronicową umowę, aby nie było najmniejszych niedomówień. Tak samo jest w przypadku wydań artystów na wyłączność, których w świecie EDM nie brakuje.
Odnosząc się do wyłącznej współpracy z wytwórnią i ghost produkcji idealnym przykładem będzie Martin Garrix. Czołowy artysta uważany za jednego z najbardziej przełomowych względem brzmienia i wyznaczania nowych trendów zaczął swoją karierę również od sprzedawania swoich kawałków jako ghosty, co niespodziewanie umożliwiło mu start jego wielkiej kariery. Kawałek, który Martin przygotowywał na zlecenie, został podpisany jako wydanie w Spinnin i dzięki dociekliwości tamtejszego A&R wytwórni światło dzienne ujrzał talent młodego holendra, który dał się już poznać każdemu, a wraz z solidną włożoną w Martina pracą możemy śmiało powiedzieć, że swój sukces zawdzięcza on właśnie wytwórni Spinnin Records.
Martin Garrix – Animals, posłuchaj
Koszt utrzymania pozycji na scenie
Jak dla Martina ghost produkcje były wyborem, tak dla największych artystów są niekiedy koniecznością, a raczej koniecznością dla stałego popytu na danego producenta. Każdy ma swoją cenę, jak to mówią, i tak samo jest w tym przypadku, bo nie ma takiej osoby, której wyłączna praca osiągałaby stale najwyższe pozycje międzynarodowych list przebojów, o ile nie jest utrzymana ciągłość wydań i idealnie wymierzona w czasie kampania promocyjna, a jak już wcześniej wspomniałem, jedna osoba fizycznie nie jest w stanie tego objąć rozumem. Nie sposób wymienić wszystkich tego typu kawałków, jednak do najbardziej popularnych należą TitaniumDavida Guetty wykonane przez Afrojacka, Tsunami od DVBBS & Borgeous wykonane przez Kshmra czy znane każdemu Like a G6 od Far East Movement również stworzone przez Kshmra, który podobnie jak Martin zaczął swoją karierę od kilku hitów wydanych przez innych artystów.
Czy ghost produkcje przejmą rynek? Były i zawsze będą jego częścią, jednak odpowiedź na pytanie: Czy ghost produkcje w świecie muzyki to tak naprawdę problem? zostawiam już wam.