Co łączy The Chainsmokers i iPada? Sprawdzamy drugi albumowy numer duetu
Jak brzmi drugi numer z nadchodzącego albumu The Chainsmokers? Poznajcie utwór iPad!
The Chainsmokers niezmiennie dobrzy?
Często nowym artystom udziela się wielu rad, bardziej i mniej trafnych. Wśród nich, jedną z najpopularniejszych jest to, by koniecznie znaleźli swój własny, odrębny styl. Jak bardzo jest to właściwe, tak często omylnie rozumiane. Z jednej strony przecież posiadanie swojego własnego stylu tylko może pomóc.
Przede wszystkim pomaga to odróżnić artystę od setek, jeśli nie tysięcy innych osób o podobnych umiejętnościach. Po drugie, własny styl pozwala zbudować unikalną grupę fanów. Mimo to ten mistyczny styl rozumiany jest często na opak. Ludzie myślą, że wypracowanie stylu wiąże się ze ścisłą przynależnością do jakiegoś muzycznego gatunku.
Przez to tacy artyści wydają zawsze muzykę w tym samym klimacie. Czy jest to złe? Nie, efekt końcowy jest zgoła podobny, ostatecznie ludzie kojarzą nas z jedną konkretną rzeczą. Mija się to jednak z samą definicją stylu. Pewną analogię tego opisu możemy znaleźć w twórczości The Chainsmokers.
Przeczytaj też: The Chainsmokers udostępnili występ z imprezy sprzed finału Super Bowl
Kiedy wracali oni z przerwy, ogłaszając nowy album, każdy zastanawiał się, czego się po nich spodziewać. Po tak długiej rozłące z aktywnym wydawaniem muzyki można było oczekiwać wszystkiego, w tym obrotu ich twórczego klimatu o 180 stopni. Powrócili oni jednak z kawałkiem High, który stylowo mocno przypomina twórczość duetu sprzed przerwy.
Teraz opublikowany został drugi albumowy utwór iPad i… stylowo jest podobnie. Klasycznie bowiem dla The Chainsmokers mamy do czynienia z mainstreamowym, acz mocno chwytliwym brzmieniem. Sam utwór charakterem jest znacznie bliższy tych melodycznych, melancholijnych utworów niż klubowych uderzeń.
Mimo to produkcja zdaje się być naprawdę udana i przywodzi wspomnieniami wcześniejsze utwory duetu typu Paris czy ostatnie High. Oczywiście to, że pierwsze utwory przypominają stary styl duetu Andrew Taggarta i Alexa Palla nie znaczy, że cały nadchodzący album opływać będzie w takich klimatach. By nie przegapić innych newsów ze świata muzyki elektronicznej, koniecznie zaobserwujcie nas na Facebooku.