Paul van Angel

Paul van Angel
Kraj:
Polska
www:
http://www.facebook.com/vanangelofficial

Rafał Baszczyński, bo tak na prawdę nazywa się Van Angel aka Paul van Angel urodził się 18 września 1981 roku w Łodzi. Mieście kojarzonym przez wiele lat ze stolicą i kolebką muzyki elektronicznej. Z wykształcenia architekt i inżynier budownictwa. Od najmłodszych lat przejawiał zainteresowania muzyczne. Pierwszy kontakt z muzyką miał już w 6-tym roku życia. Z głową przy radioodbiorniku nie myślał wtedy, że zwiąże z muzyką swoje przyszłe plany. W wieku 11 lat nauczył się wydobywać pierwsze czyste dźwięki na skrzypcach i zagrał pierwsze akordy na fortepianie.
Jako 14-sto latek wykazywał już zdolności kompozytorskie na zajęciach w Szkole Muzycznej I stopnia w Sieradzu. W tamtym czasie jego idolami byli Vangelis, Andreas Wollenveider i Kitaro zaś pierwszym guru był utalentowany włoski kompozytor Enio Moricone. Sposób w jaki traktował dźwięki i malował nimi muzyczne krajobrazy, szczególnie ścieżka dźwiękowa do filmu „Misja”, wytyczyły drogę, jaką Van Angel podążył. Muzyka jaką chciał komponować, miała być przepełniona dźwiękiem i melodią. Jak sam mówi: „Muzyka musi posiadać namiętność, poezję dźwięków, pasję artysty i jego duszę”.

Z biegiem czasu zainteresowania muzyczne Paula uległy jednak gwałtownym zmianom. Zrezygnował z łagodnych, klasycznych kompozycji na rzecz muzyki elektronicznej. Z gwiazd, które do tej pory wywarły na Paul’u największe wrażenie można wymienić takich tuzów jak Above & Beyond, Markus Schulz, Solarstone, Ronski Speed, Agnelli & Nelson, Ferry Corsten, Paul van Dyk, Kyau & Albert, Johan Gielen, Alex M.O.R.P.H., Tiesto, Woody van Eyden, Activa, Aly & Fila, Pedro Del Mar, John O’Callaghan, Juseppe Ottaviani i Armin Van Buuren’a – po dzień dzisiejszy, uznawanego przez Paul’a za jednego z najlepszych dj’ów i producentów świata. Od pierwszego wsłuchania w produkcje „A.V.B” u Van Angel’a narodziła się chęć komponowania takich dźwięków.

W 1997 r. będąc w posiadaniu magnetofonu i kaset składał w całość niezliczone fragmenty różnych produkcji tworząc tym samym niespotykane i oryginalne megamixy, w których częstotliwość następowania po sobie kolejnych fragmentów utworów zmieniała się nawet po kilkunastu sekundach. Dokonywał tego wszystkiego bez użycia, w tamtym czasie bardzo drogiego profesjonalnego dj-skiego sprzętu, czy obecnie popularnych programów komputerowych. Megamiksy były tak spójne i „napakowane” niezliczoną ilością produkcji, że zainteresowały dwóch lokalnych dj’ów i autorów programu „Strefa Muzyki Dance” w rozgłośni „Nasze Radio 104.7FM” w rodzinnym mieście Paula – Sieradzu. Van Angel wtedy jeszcze znany pod pseudonimem DJ Raffaello staje się częstym gościem tej audycji. Zafascynowany atmosferą panującą w studio i magią radia postanawia spróbować swoich sił po drugiej stronie mikrofonu. W niedługim czasie już, nie jako zaproszony gość lecz, jako dj prowadzi audycje radiowe poświęcone, szeroko rozumianej, muzyce rozrywkowej pod nazwą „Muzyczna Sobota z Naszym Radiem”, podczas których realizuje co tydzień transmisje z muzyką klubową „Chicago Mix Show” z jednego z najlepszych klubów w środkowej Polsce „Chicago Club” w Broszkach.

Oprócz prowadzenia audycji w radio, Paul zgłębiał tajniki realizacji dźwięku, czytał czasopisma i książki poświęcone akustyce i zagadnieniom związanym z „obróbką” dźwięku by móc jak najlepiej realizować swoje muzyczne projekty.
Produkcję muzyki i dj-ingiem zajmuje się od 1997 roku. W tym też roku debiutuje jako dj w niewielkim klubie pod Sieradzem. Początkowo gra eurotrance i house. Jego muzyczną inspiracją do 2002 roku są również melodyczne brzmienia prosto z Frankfurtu.

Paul nie potrafił być człowiekiem niezaangażowanym.
Od 2002 zajmuje się również produkcją spotów reklamowych i jingli radiowych, których jest producentem i wykonawcą.

W 2002 r. studiuje architekturę w Łodzi i właśnie tam zapoznaje się z undergroundową kulturą klubową, gdzie zawładnęła nim energia jaką niesie w sobie muzyka drum’n’bass.
Paul jako zagorzały wielbiciel „łamanych” brzmień, mocno stąpa po terenach industrialnych przedmieść, idealnych dla artystycznego rozwoju z dala od blichtru szeroko rozumianej popkultury. Jeszcze wtedy młody orędownik d’n’b, z buntowniczym nastawieniem, wciąż poszukuje własnej drogi rozwoju i sposobów wyrazu. Niejednokrotnie oddając się różnym muzycznym eksperymentom wędruje za każdym razem w różne zakamarki tego nurtu muzycznego. W tamtym czasie w pobliskiej Łodzi nurt drum’n’bass, choć nigdy nie był jednolity i spójny, cieszy się niesłabnącą popularnością. Wtedy to Paul postanawia odnaleźć się w tej różnorodności brzmień i zatrzymuje się przy dwóch podgatunkach d’n’b. Początkowo jest to hardstep skrzyżowany z darkstepem. Ostatnią stylistyką w jakiej balansuje jest darkside. W tych muzycznych klimatach w roku 2002 Van Angel wydaje własnym sumptem debiutancki album „State Of Mind” w małym nakładzie. Jest to limitowana edycja płyty, która dociera tylko do rąk wybranych zupełnie bezpłatnie. Na albumie tym znajdują się m.in. takie produkcje jak „4-Ever” ‘ „Hold On And Pray”, „Rush & Crush” czy tytułowy ”State Of Mind”. Już na samym początku powstawania tego albumu założeniem Paula jest nie czysto materialne i medialno-promocyjne nastawienie lecz rozpropagowanie tej undergroundowej muzyki, szczególnie w jego rodzinnym mieście. Taki cel przyświeca Paul’owi niezmiennie przez kolejne 2 lata kiedy to organizuje co miesiąc cykliczne imprezy w „President Club” pod nazwą „Minima Transmission”, gdzie tworzy niezapomniany, mroczny klimat budując niepowtarzalną atmosferę w swoich ośmiogodzinnych setach. Tamten czas Van Angel wspomina bardzo miło. Jest to jeden z nielicznych okresów w jego dj’skiej karierze, kiedy mógł od samego początku do końca zagrać sam całą imprezę. Dziś wspomina tamte czasy z uśmiechem na twarzy i łezką w oku, pamiętając także o stałych bywalcach tych cyklicznych muzycznych doznań, gdyż to oni jego zdaniem tworzyli przede wszystkim klimat tamtych imprez. Jak sam mówi: „Bez ludzi nic nie ma sensu. Żaden event czy wyśmienite muzyczne przedsięwzięcie bez publiki nie ma miejsca bytu. Muzyka rozumiana tutaj jako sztuka musi mieć autora. Twórca natomiast musi mieć odbiorcę. Bez odbioru sztuka umiera. Sama w sobie i dla siebie nie ma większego sensu istnienia. Artysta już na samym początku tworzenia dzieła powinien zastanowić się kim będzie jego odbiorca. Znając odbiorcę, jego gust i smak można zaproponować wyśmienitą ucztę dla jego duszy. Tworząc z pasją, poświeceniem i całkowitym zaangażowaniem oddajemy innym po części cząstkę siebie. Muzyka zatem powinna być darem dla innych płynącym wprost z naszego serca.”

W roku 2004 kontynuuje naukę na Politechnice Poznańskiej na kolejnym kierunku budownictwie. W tym mieście cyklicznie odwiedza kluby i bawi się na licznych evntach. Tam też słyszy po raz pierwszy produkcje Chrisa Liebinga i Moniki Kruse i tam też rodzi się chęć do realizacji jego marzeń o tworzeniu muzyki trance, techno i progressive. Przez kilka lat pracując w biurze projektowym, odkłada ciężko zarobione pieniądze i kupuje pierwszy sprzęt do swojego studia nagrań „Angel Records”, w którym aranżuje, komponuje i produkuje muzyczne projekty. Poza produkcją nagrań Paul zajmuje się również przygotowywaniem remiksów dla innych artystów. Na swoim koncie ma m. in. klubowe remiksy utworów polskich formacji m. in.: Funky Filon, Ivan i Delfin.
Obecnie pracuje nad nowymi produkcjami w stylistyce progressiv trance, tech-trance i minima oraz kilkoma remixami, które miejmy nadzieję ujrzą niebawem światło dzienne.
Jak sam mówi : „Sukces jest owocem ciężkiej pracy w studio a ta jest sposobem na zrobienie kariery na całym świecie, ale robienie muzyki musi być największą pasją . Jeśli wychodzisz ze studia i masz dobry dzień to wychodzisz z wielkim uśmiechem na twarzy. Kiedy zrobisz coś co cię satysfakcjonuje towarzyszy ci niesamowite uczucie. Czujesz się wtedy jak dziecko w Boże Narodzenie, które otrzymało moc prezentów i to jest piękne”.
Jeśli chodzi o rok obecny 2010 Paul van Angel wystąpił między innymi na Sieradz Open Hair Festiwal oraz grał gościnnie na egipskich i tureckich plażach. W Turcji zagrał także set na jednym z rejsowych statków i jak sam mówi: „Było to nowe, niesamowite doświadczenie i przeżycie” w jego dj-skiej karierze.

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →