Zabawy z OP-1
OP-1 to syntezator, sampler i kontroler w jednym. Od czasu teledysku „One” Szwedzkiej Mafii było to najbardziej pożądane cacko każdego, kto lubi się bawić takimi zabawkami. Pojawił się oficjalnie w styczniu, ale dopiero ostatnio trafiło do sieci kilka ciekawych filmików z OP-1 w roli głównej.
Jak czytamy na e-muzyk.pl: „architektura urządzenia pozwala na kontrolę paska transportu naszego sekwencera. Oprócz tego sprzęt posiada w pełni programowalne enkodery i 16 klawiszy. Urządzenie łączy się z komputerem poprzez port USB 2.0. Po odłączeniu, OP-1 w trybie stand-alone oferuje 8 modeli syntezatorów, sampler oraz takie efekty jak pogłosy, filtry i korektory. Oczywiście syntezator posiada pokładowy sekwencer i arpeggiator.
Znudzonych pracą z pewnością zainteresuje funkcja generowania dźwięków poprzez odczyt drgań – wystarczy potrząsnąć syntezatorkiem, żeby stworzyć nową linię melodyczną a następnie odsłuchać ją na wbudowanym głośniczku. Gdy taki sposób pracy nie pomoże, możemy zsamplować dźwięk z wbudowanego radia. Gotowy utwór możemy skonwertować do formatu mp3 i wysłać go do komputera. Oprócz złącza USB użytkownicy będą mieć do dyspozycji wejście liniowe oraz wyjście liniowe/słuchawkowe w formie gniazda TRS 1/8. Dzięki wbudowanej baterii OP-1 można zabrać praktycznie wszędzie”.
Na stronie producenta widnieje informacja, że aktualnie sprzęt jest wyprzedany. Może ktoś z Was jest wśród szczęśliwców, którzy to cacko zakupili? Wydatek, bagatela 799 euro! Chyba się nie opłaca, ale może macie inne zdanie na ten temat? Sprawdźcie kilka filmików prezentujących możliwości tego kieszkonkowca.