News

Wywiadzik z Johnem O’Callaghanem

John O’Callaghan znany jest dobrze polskim fanom trance’u. Długo by wymieniać jego przeboje podpisane jego nazwiskiem, ostatnio wydaje też jako J.O.C. Oto krótki wywiad Trance International Magazine, w którym dowiecie się co u niego słychać.



Właśnie wróciłeś z Godskitchen Tour po Australii. Jak było?


– Miałem wielkie oczekiwania i na pewno się spełniły – było wspaniale. Nie grałem w Australii od 3 lat i miło było tam wrócić w ramach tak dobrze zorganizowanej trasy, to była czysta przyjemność uczestniczyć w takiej produkcji z takimi line-upami.


Jak w tej chwili definiujesz swoje brzmienie?


– Nadal jestem dj-em grającym melodyjny, energetyczny trance, chociaż w ostatnich moich trackach słychać moją coraz większą miłość do techno. Wydaję też wolniejsze rzeczy jako J.O.C. w labelu Sandera van Doorna. Dzięki temu mam nowe pomysły tworząc bardziej klasyczne trancowe brzmienia. Myślę, że jestem znany z tego, że produkuję zróżnicowany materiał, moją największą miłością jest wciąż muzyka trance.


Który twój numer narobił w tym roku najwięcej zamieszania?


– Zapewne remix dla „No More Alone” Giuseppe Ottavianiego. Świetny odzew zebrał też nasz wspólny numer „Our Dimension”. Tylko Giuseppe, Paul van Dyk i ja mamy ten kawałek, co sprawia, że jest jeszcze bardziej wyjątkowy.


Czy to prawda, że przygotowujesz autorski album?


– Jak najbardziej – mam nadzieję, że Armada wyda w okolicach marca albo kwietnia. Pracowałem nad nim cały rok i mam już 90 % materiału. Jest tam parę wielkich numerów – mam nadzieję! Miałem szansę pracować z wieloma fantastycznymi artystami, których zawsze ceniłem i śledziłem ich kariery.



Zadebiutowałeś w DJ MAG TOP 100 DJs 2008…


– Staram się i ciężko pracuję już od wielu lat, myślę, że moje nazwisko stało się już na tyle znane, że ludzie zaczęli głosować. Mam wielkie poparcie w Irlandii, nie ma tu jednak zbyt wielu ludzi. Potrzebowałem więc wsparcia z innych części świata – mogę w tym miejscu podziękować moim fanom w RPA.


Jakie plany na święta i sylwester?


– To będą moje najbardziej pracowite święta. W 7 dni grać będę 6 razy! Planet Love w Belfaście, Cream w Nation, potem coś na co najbardziej czekam czyli Inside Out w Glasgow. Potem jeszcze dwa terminy w Irlandii i sylwester w Irlandii Północnej. Będzie się działo, życz mi powodzenia!




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →