Wstęp do miksowania harmonicznego
Miksowanie harmoniczne dla jednych jest zagadką, dla innych przeszkodą, a spora część w ogóle o nim nie słyszała. W dzisiejszych czasach, ze sztuką tą wypada zaznajomić się, nawet jeśli nie zamierzamy używać jej w żaden sposób.
Sama koncepcja nie jest w żadnym wypadku niczym świeżym i nowoczesnym. Jak wiadomo, muzyka przy całym swoim artyzmie – już od tysięcy lat rządzi się dość matematycznymi regułami i nie inaczej jest w wypadku dobierania do siebie tonacji utworów. Wypada przytoczyć kilka definicji, które być może rozjaśnią Wam nieco powody skłaniające do takiego miksowania, albo… nieco namieszają w głowach.
Tonacja – konkretna gama durowa lub molowa, na której materiale dźwiękowym oparty jest utwór muzyczny. Tonację utworu (lub jego fragmentu) określa się, biorąc pod uwagę znaki przykluczowe oraz akordy lub dźwięki zaczynające i kończące utwór.
Gama – jest to skala muzyczna, zaczynająca się od dowolnego dźwięku określanego jako pryma powstałej tonacji. Gama różni się tym od tonacji, że mówiąc o niej ma się na myśli kolejne dźwięki (np. dla C-dur: c1, d1, e1, f1, g1, a1, h1, c2). Tonacja zaś określa podstawowy materiał dźwiękowy dla utworu.
Dla uproszczenia, ogranicza się definicje do dwóch podstawowych rodzajów gam, durowej i molowej (wesołej i smutnej). Są one zawsze zbudowane w ten sam sposób – wzrokowo rzecz traktując – zachowujący ustalone z góry odległości między kolejnymi, pasującymi do siebie dźwiękami, które mogą zostać użyte w danej gamie, pozostawiając jej charakterystyczne brzmienie (polecam załącznik Chordhouse). W 99 procentach przypadków, nie spotkamy w kawałku żadnych losowo dobranych dźwięków i jesteśmy w stanie dość jednoznacznie określić, w jakiej tonacji gra dany utwór. Wracając do naukowego podejścia, w ten sposób niektóre konfiguracje gam, czy też tonacji, grają ze sobą lepiej lub gorzej, zwyczajnie dlatego, że zawierają stosunkowo podobne do siebie wysokości dźwięków. Teraz powinna nastąpić definicja pokrewieństwa tonacji, ale uznałem, iż lepiej zostawić ją dociekliwym (załączniki).
Chociaż wytłumaczenie całego procederu ostatecznie można przeprowadzić dość łopatologiczne, bo spora część z Was pewnie nie tykała nigdy teorii muzyki, to jest to temat rzeka, a nawet śmiałbym się pokusić o parafrazę, ocean. Bez wielkiego samozaparcia nie sposób zagłębić się w nią, a prawdopodobnie nikomu wiedza ta nie będzie potrzebna. Dlatego wymyślono Mixed In Key, Rapid Evolution (darmowy) i inne programy wykrywające (oczywiście nie zawsze w stu procentach dokładnie) tonacje utworów. I tu już jest pewien aspekt nowości – przed wynalezieniem tego typu aplikacji, DJ musiał posiadać niebywały słuch muzyczny i mieć pewne podstawy teorii, by zmiksować ze sobą dwa kawałki. Teraz pozostaje wiedza, że 11A można zmiksować z 11B ale nigdy z 12B… Cokolwiek to oznacza – w tej chwili nic nie wyjaśniam, pozostawiając Wam dwie drogi wyboru: tłumaczenie dla ambitnych, praktycznie od podstaw budowy gamy, ze sporą dozą teorii i dla tych, nastawionych na szybkie wyniki – to jednak będzie się ograniczało do operowania cyferkami.
Po co więc miksować tonacjami? Uogólniając, tylko w ten sposób możecie być pewni idealnie pasującego do siebie miksu dwóch utworów, który będziecie mogli zrobić w zasadzie w dowolnym momencie kawałka. Przykłady w części drugiej.
Jakie Wy macie doświadczenia z miksowaniem harmonicznym i czy wiecie w ogóle coś na jego temat? Tyle tytułem wstępu – w następnym artykule postaram się rozwiać wszelkie wątpliwości, opisać przykłady, itp., itd., dostosowując je do poziomu wiedzy zainteresowanych. Nie bójcie się więc przyznać, jeśli nie wiecie absolutnie nic. Hasło zostało rzucone, czekam na Wasze głosy i pytania oraz sugestie.