Wippenberg kontra Tocadisco
Wippenberg i Tocadisco to producenci działąjący na scenie już od wielu lat, mają za sobą romanse z kilkoma gatunkami, jakie brzmienie prezentują nam w 2011 roku? Zacznijmy od tego, że oba kawałki znalazły się w TOP 10 na marzec Romana aka Tocadisco, zapewne oba mają szansę znaleźć się w TOP 10 Wippenberga. I to wcale nie oznacza, że są do siebie podobne.
Wippenberg w kawałku „Phoenix” wydanym we własnym labelu „Get Wipped” powinien zaskoczyć swoich starych fanów. W breakdownie atakuje nas oldskulowy motyw fortepianowy, podbity przez nowoczesne dźwięki, przez co ostatecznie sytuuje się pomiędzy ravowymi pianinami z lat 90., a numerami powiedzmy Axwella. Warto też wspomnieć, że cała aranżacja zbudowana jest na nietypowym dla Wippenberga, tribalowym rytmie.
Nie dziwi nas, że Tocadisco sięga w swoich setach po numer Wippenberga, choć trzeba przyznać, że jego najnowszy numer „Alright” w wersji dub to coś z zupełnie innej beczki. Ciekawa motoryka, klimat staroszkolnego electro, znów trochę jakbyśmy się cofnęli do lat 90. I przede wszystkim – kawałek nie ma typowej struktury „aktualnego klubowego hiciora”, dużo się w nim dzieje, słucha się tego świetnie. Na pewno zaskoczenie.
Wippenberg – Tocadisco 2:4. A Waszym zdaniem?