Wet Fingers w housowej czołówce Beatportu
Wet Fingers nie mają u nas dobrej opinii wśród miłośników dobrych beatów, no ale sami są sobie winni. Zaczynali od tworzenia funkowego, oldschoolowego house’u – przeróbka tematu z „5-10-15” z repertuaru Kombi to był znakomity numer, niestety później przestali przerabiać tak ciekawe kawałki z archiwum polskiej muzyki i skupili się na housowo-electro-dancowych coverach znanych polskich popowych przebojów z lat 80. Dzięki temu udało im się podbić komercyjne rozgłośnie radiowe, ale jednocześnie oddalili się od świata dobrej muzyki klubowej.
W zeszłym roku ukazała się kompilacja Wet Fingers In The Mix, gdzie DJ Adamus i Mafia Mike zamieścili m.in. nową wersję przeboju Junior Jacka „E-Samba”. Tu już mamy do czynienia z powrotem do plażowego, fortepianowego house’u, numer doskonale sprawdził się w radiu i telewizji pod koniec zeszłorocznych wakacji, i prawie o nim zapomnieliśmy, gdy nagle…
Dokładnie 12 maja tego roku czyli dokładnie tydzień temu kawałek pojawił się w bazie Beatportu i z miejsca zaczął robić furorę. W tej chwili jest w TOP 15 najlepiej sprzedających się utworów housowych i na miejscu 40. ogólnej listy Beatport TOP 100. Rzadko nasi rodzimi wykonawcy przedostają się tak wysoko w tym najbardziej miarodajnym zestawieniu najpopularniejszych tanecznych kawałków na świecie (Beatport bowiem z wszystkich sklepów sprzedaje najwięcej).
Do niedawna jedynymi naszymi reprezentantami w czołówkach byli Marcin Czubala, duet Karol XVII & MB Valence, Jacek Sienkiewicz czy Thomas Langner. Teraz do tego towarzystwa dołączają Wet Fingers. Mamy nadzieję, że ten sukces spowoduje, że Adamus z Mafia Mike’iem zapragną zaskoczyć nas i odwiedzających Beatport jakąś nową, nietypową produkcją. Z „E-Sambą” nie było trudno, bo „motyw sam się sprzedaje”, ale nie da się ukryć, że wiele już takich przeróbek było i nie każda hulała po listach bestsellerów. Reasumując dużej liczbie ludzi z wszystkich zakątków świata spodobała się wersja Wet Fingers, a Wy co o niej sądzicie?
Przy okazji przypomnijcie sobie ich pierwszy przebój – wspomnianą przeróbkę instrumentalnego Kombi. Może warto by wydać to raz jeszcze i przedstawić światu na Beatporcie? Gdyby to zgodnie z obowiązującymi standardami trochę zwolnić, byłaby szansa na kolejny hit…