News

W San Francisco konfiskują sprzęt

Wokół tematu nalotów policji na kluby i nielegalne imprezy wytworzyła się swoista aura tajemniczości. Wszyscy o nich słyszeli, ale rzadko kto widział na własne oczy. Proceder, który całe szczęście, nie jest popularny w Polsce, w Kalifornii stał się praktycznie codziennością. Dziennikarka SF weekly – Jennifer Maerz przeprowadziła niedawno wywiad środowiskowy… 


Zamykanie nielegalnych spędów wcale nie dziwi – tłumaczy się je głównie nagminnym łamaniem limitów wiekowych związanych ze spożywaniem alkoholu i nadmiernym hałasem. Tylko dlaczego z tygodnia na tydzień zwiększa się liczba skarg DJów na bezprawne konfiskowanie sprzętu? Spora częśc dostała wszystko z powrotem po góra kilku dniach, ale jest też kilka przypadków, gdzie wszystkie urządzenia przepadły… Laptopa nie trzeba nawet włączać, żeby panowie policjanci skonfiskowali go jako materiał dowodowy. Domyślcie się jak zdziwiony był jeden z artystów, gdy przyznał się do grania na nielegalnej potańcówce, zapłacił karę… a sprzętu i tak nie dostał!



O zgrozo, większość tych sytuacji ma miejsce na domówkach. Bywalcy twierdzą, że scena w San Francisco powoli się załamuje. DJe wolą siedzieć w domu niż ryzykować konfiskatę równowartości często kilku tysięcy dolarów. W odzyskaniu własności pomaga, o dziwo organizacja EFF, o której pisałem już wcześniej 😉 Dobrze, że można liczyć na kogoś, kto obroni wolność elektronicznego światka.


Polacy wcale nie są gorsi, jak donosi jeden z użytkowników forum – działa u nas mały gang, wykorzystujący wypożyczalnie wszelkiego rodzaju urządzeń audio. Jeśli wiecie coś na ten temat – pomóżcie. Jeśli nie, przeczytajcie i uważajcie z kim robicie interesy…


 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →