News

Typowano go na następcę Aviciiego. Czy 4 lata później Kygo spełnił pokładane w nim nadzieje?

Dzisiaj przyjrzymy się pobieżnie karierze Kygo. Czy producent po czasie faktycznie został następcą Aviciiego


Zaplanowana kariera Kygo

Przeszło cztery lata mijają od śmierci jednego z najwybitniejszych muzyków naszych czasów. Niezależnie od tego, jak ktoś się zapatruje na muzykę Aviciiego, trzeba przyznać, że ten szwedzki producent zrewolucjonizował środowisko EDM. Avicii, określany często mistrzem swojego fachu, stworzył tyle kultowych utworów, że głowa mała.
To właśnie między innymi ten artysta spowodował, że EDM dostał się na salony i to Avicii wylobbował wiele kawałków muzyki elektronicznej na najwyższe pozycje na listach przebojów. Pewne było zatem, że po jego śmierci oprócz bólu pozostanie wolne miejsce, które ciężko będzie zapełnić. Cztery lata temu powstał wakat i świat bacznie obserwował, kto go wypełni. Wtedy wszystkie oczy skierowane były na Kygo.
Czy słusznie? Trudno stwierdzić. Jeszcze za życia Aviciiego Kygo określany był protegowanym Szweda. Oprócz tego, że obaj producenci pochodzili ze Skandynawii, łączyła ich jeszcze jedna ważna cecha. Mało kto miał takie wyczucie melodii jak oni. W końcu jeszcze za życia Aviciiego Kygo wydał takie hity jak Firestone czy Stole The Show

Przeczytaj też: 4 lata temu odszedł Avicii. Tak wspominają go dziś koledzy ze sceny

Naturalnie zatem większość spodziewała się, że to właśnie Kygo zajmie miejsce wcześniej obejmowane przez Aviciiego. Z perspektywy czasu wydaje się jednak, że oczekiwania fanów były podyktowane przede wszystkim żalem i chęcią znalezienia nowego Aviciiego” nawet na siłę.
W końcu nikt nie zwracał uwagi na to, że producenci, mimo że tworzyli zbliżone do siebie produkcje, to jednak zupełnie odmienne stylowo. Często prześmiewczo muzykę Aviciiego porównywało się do tej westernowej, z kolei Kygo od dawna kojarzony jest z klimatami związanymi z palmami i złocistymi plażami. 

Kygo  Stole The Show ft. Parson James

Czy Aviciiego da się w ogóle zastąpić?

Czy zatem Kygo po latach wypełnił lukę po Aviciim? Odpowiedź jest prosta  nie. Pomimo tego, że Kygo po śmierci Aviciiego wydał wiele hitów, z resztą nadal wydaje, to nie, zdecydowanie nie zastąpił on Aviciiego. Nie można traktować tego jednak jak czegoś negatywnego  wręcz przeciwnie. To nie tak, że Norweg nie sprostał oczekiwaniom fanów, artyści po prostu zbyt różnili się stylowo, by można ich jakkolwiek ze sobą zestawiać. 
Zresztą przy tak unikalnych artystach jak Avicii czy Kygo raczej niemożliwe byłoby wskoczenie w ich buty, bo to momentalnie zburzyłoby całą wyjątkowość producentów, czyli to z czego właśnie oni zasłynęli. Mimo to faktycznie historia pokazuje, że między tą dwójką DJ-ów faktycznie było jakieś specjalne połączenie. Kygo wielokrotnie przyznawał, że to dzięki Aviciiemu wziął się za naukę produkcji muzyki, i że wiele Timowi zawdzięcza. Oto co Kygo mówił w dniu śmierci Aviciiego podczas słynnej Coachelli, grając utwór Without You

Coachella, myślę, że większość z Was już słyszała, ale dziś jest bardzo smutny dzień dla muzyki. Dzisiaj dotarła do mnie wiadomość, że Avicii zmarł w wieku zaledwie 28 lat. Avicii był moją największą muzyczną inspiracją i to dzięki niemu zacząłem tworzyć muzykę elektroniczną, więc nie sądzę, że byłbym dziś na tej scenie, gdyby nie on. Wiem, że zainspirował miliony innych producentów. Więc chcę zakończyć mój dzisiejszy set moim ulubionym utworem Aviciiego. 

Mówi się, że o zmarłych się źle nie mówi, ale nawet patrząc na całą sprawę zupełnie obiektywnie, to raczej historia nigdy nie ujrzy następcy Aviciiego, zresztą tak samo, jak każdego innego wyjątkowego muzyka. Można, a nawet należy wypatrywać jednak producentów o takim samym potencjale. By nie przegapić innych newsów ze świata muzyki elektronicznej, nie zapomnijcie zajrzeć na naszego Facebooka.

Avicii  Without You ft. Sandro Cavazza

Sprawdź także:

fot. Rukes.com



Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →