Tydzień z kobietami na FTB: Żeńska trzynastka
W ostatniej Euforii przez godzinę graliśmy tylko i wyłącznie produkcje stworzone przez kobiety. Z początku obawialiśmy się, czy znajdziemy odpowiednią ilość, czy nie będziemy musieli wspmagać się kawałkami stworzonymi przez damsko-męskie kolaboracje, albo męskimi numerami, w których tylko śpiewają kobiety. Nic z tych rzeczy – ostatecznie materiału znaleźliśmy tyle, że zapełnilibyśmy bez problemu nawet trzy takie audycje.
O wielu kawałkach przypomnieliśmy sobie dzięki Wam – prosiliśmy o wybranie jednego kobiecego kawałka i dzięki temu powstał bardzo okazały zestaw, w którym nie zabrakło perełek sprzed lat, o których prawie nikt już nie pamięta. Zainspirowani tym postanowiliśmy stworzyć listę najbardziej lubianych przez Was, najbardziej charakterystycznych kobiecych kawałków, jakie powstały na przestrzeni lat. Najbardziej pamiętnych, najbardziej ponadczasowych, czy najlepszych? Tu już każdy odpowie sobie sam.
Najchętniej głosowaliście na niezapomnianego sztosa Moniki Kruse, numer Claudii Cazacu z Audrey Gallagher i jeden z pierwszych wolniejszych, bardziej electrycznych kawałków Lucci. Niektóre z poniższych tracków owiane są legendą, inne pojawiły się dopiero niedawno, o niektórych wiadomo, że powstały z pomocą mężczyzn – jak chociażby kawałek Syndey Blu stworzony przez Deadmau5a w czasach, gdy byli parą, jak przebój Sandry Flynn, podobno wysmażony przez Marca Van Lindena i tak dalej. Tak czy inaczej każdy z wymienionych utworów wpisał się (albo dopiero ma szansę) do historii kobiecych sztosów.
Żeńska trzynastka wszech czasów
1. Monika Kruse – Latin Lover
2. Lucca – Body Dance
3. Marusha – Somewhere Over The Rainbow
4. Claudia Cazacu & Audrey Gallagher – Freefallin’
5. Ida Engberg – Disco Violante
6. Dinka – Elements
7. Sandra Flynn – Brightness
8. Nina Kraviz – Pain in the Ass
9. Sydney Blu – Give it up for me
10. Shinedoe – Phunk
11. Maya Jane Coles – What They Say
12. Lisa Lashes – Overloaded
13. Fei Fei – Daksa