TRAP – nowy trend w muzyce elektronicznej?
Zdaję sobie sprawę, że niektórzy z Was na poniższy kawałek zareagują pytaniem – „co coś takiego robi na FTB?”. Mam jednak nadzieję, że potraktujecie to co najmniej jako ciekawostkę, a może nawet jako muzyczne odkrycie.
To ponoć nowy gatunek muzyczny, lansowany przez nieprzewidywalną absolutnie wytwórnię Mad Decent, należącą do Diplo. Nazywa się TRAP – jak mówi nam jeden z jego zwolenników P.A.F.F. „to w skrócie powolny, południowoamerykański rap, raczej instrumentalny, ze strzępkami wokali”. Przyznam się szczerze, że gdy włączyłem sobie „Masta Blasta (Rebirth)” Dillona Francisa, wstrząsnęło mną, mimowolnie zrobiłem dużo głośniej i oddałem pokłon ładunkowi mocy i jakości brzmienia, które zgięły mnie w pół.
Od tamtego czasu prześladuje mnie ten numer i to video, w którym to grupa fotoreporterów uwiecznia na zdjęciach sikającego na mur Dillona Francisa, a ten daje autograf na piersiach dziewczyny, pisząc drukowanymi literami „Tiesto”. TRAP sądząc po tym kawałku jest połączeniem muzy czarnej i elektronicznej, skrzyżowaniem udanego Timbalanda z ogłuszającą electro-piszczałką, z echami dubstepu i Afrojacka, Diplo i Pharrela Williamsa i pewnie nie tylko. Beat jest w każdym razie tłusty i mocarny, czy to będzie rzeczywiście nowy trend w muzyce elektronicznej? Gdy pojawił się dubstep, też wielu się wydawało, że tempo i charakter bardziej przypomina zmutowany hip-hop, aniżeli bardziej standardową muzykę taneczną. Jak będzie z TRAPEM? Przekonamy się niebawem, dużo pewnie zależy od tego, czy uda się stworzyć więcej takich tłuściochów, jak „Masta Blasta (Rebirth)”. Pamiętajcie, żeby zrobić (bardzo) głośno.