Tragiczny tydzień w USA: 3 klubowiczów nie żyje, 6 w stanie ciężkim
Ostatni tydzień świat EDM w Stanach Zjednoczonych zapamięta, niestety, na długo. W dwóch różnych miejscach, na dwóch różnych imprezach, doszło do fatalnych w skutkach przedawkowań narkotyków.
Najpierw 27 sierpnia w Bostonie w klubie House of Blues grał Zedd. Miał wystąpić dwa dni z rzędu, ale do drugiego występu jednak nie doszło, bo podczas trwania pierwszego jedna młoda kobieta zmarła, a dwoje innych wylądowało w szpitalach w ciężkim stanie. Policja i pogotowie reagowały po tym, jak otrzymały zgłoszenia o „przedawkowaniu narkotyków”.
Kilka dni później ruszył w Nowym Jorku festiwal Electric Zoo, który również miał dramatyczny przebieg. W piątkową noc doszło do zgonu pierwszej osoby, po czym organizatorzy postanowili zrobić jak najwięcej, żeby w sobotę nikomu nic się nie stało. Na telebimach pojawiały się komunikaty przypominające o tym, że „trzeba dużo pić”, żeby „uważać na innych, bo jesteśmy w tym razem”, a nawet o tym, żeby „w razie czego szybko szukać pomocy”.
To jednak nie pomogło i drugiego dnia Electric Zoo również doszło do zgonu, poza tym łącznie 4 kolejne osoby znalazły się w szpitalu w stanie ciężkim. Miasto Nowy Jork zwróciło się do organizatorów, by odwołali trzeci dzień festiwalu, a ci przystali na tę propozycję, wydając komunikat, że „w związku z poważnym zagrożeniem zdrowia uczestników festiwalu w niedzielę impreza się nie odbędzie”.
