News

The Prodigy i 700 tysięcy Polaków?

Kto był? Kto widział? Jak się podobało? Jak sobie daliście radę w takim tłumie? Kto by się spodziewał, że kiedyś na FTB.pl będziemy Was pytać o wrażenia z Przystanku Woodstock, no ale skoro zagrali The Prodigy…



Jak piszą we wrocławskiej Gazecie „Te, jak szacuje lubuska policja, blisko 700 tys. ludzi to zasługa przede wszystkim The Prodigy. W sobotę Kostrzyn wyglądał jak nieprzejezdna twierdza. W mieście i na drogach dojazdowych zaparkowano ponad 120 tys. samochodów”.


Czytamy też: „Niewiele brakowało, by koncert światowej gwiazdy tanecznego techno i rocka nie doszedł do skutku. Zdaniem Jurka Owsiaka, agenci Prodigy na niespełna dobę przed koncertem zażyczyli sobie specjalnych środków bezpieczeństwa. Scenę miał opasać kilkumetrowy bufor wolnej przestrzeni, otoczony specjalnymi płotami.



Bez sensu. Ale godzimy się. Bo co mam powiedzieć setkom tysięcy ludzi, że Prodigy nie przyjedzie? Nie chcę nawet myśleć, co by się tu działo. Woodstock działa bez barierek, to nie nasza idea. To jest wolna przestrzeń – wściekał się Jurek Owsiak. W pilnym trybie ściągano barierki spod Gdańska. Dojechały na dwie godziny przed koncertem. Brytyjczycy zagrali godzinę, ani sekundy dłużej i odjechali”.


Z komentarzy na Youtubie można wyczytać, że Anglicy byli przestraszeni rozmiarem tłumu, padały słowa „nie zaczniemy grać, jeżeli się nie cofniecie”, ktoś napisał, że jedyny kontakt z publicznością to był okrzyk „Move one step fucking back!”. 




Polecamy również

Imprezy blisko Ciebie w Tango App →