Sunrise 2004 @ Kołobrzeg – relacja FTB.pl
Dnia 23 Lipca 2004 roku przed godziną 20 otwarły się bramy Kołobrzeskiego amfiteatru. W tym samym momencie rozpoczęła się impreza, na którą wiele osób czekało już z niecierpliwością: Sunrise with Ekwador. W zeszłym roku impreza była uznana za jak najbardziej udaną. Tego roku nie było inaczej…
O godzinie 20 przed dwoma bramami wejściowymi był już tłum. Powiększał się on z minuty na minutę. Skazani na czekanie w kolejce byli również Ci, którzy bilety już posiadali, gdyż pierwszego dnia niestety nie było osobnego wejścia dla osób, które miały karnety lub bilety. Około godziny 21 na wejście trzeba było poczekać około 30 minut do godziny. Jednak zaraz po wejściu mogliśmy rozkoszować się imprezą, którą niewątpliwie w dobrym stylu rozpoczął DJ Neewald ( rmi FM ). Pierwszego dnia imprezy miłośnicy muzyki House i podobnej byli z pewnością bardzo zadowoleni, gdyż właśnie w piątek przez pierwsze kilka godzin grana była głównie muzyka tego typu. W podobnym stylu zagrali również DJ Ceź are Kane oraz DJ W. Nie można zapomnieć oczywiście o wspaniałym show jakie przygotowali dla publiczności DJ Hazel & DJ Drum. Na środku, pomiędzy sceną główną a lożami znalazła się nie wielka scenka na, której znalazła się konsola, syntezator oraz … perkusja. Był to sprzęt przygotowany specjalnie dla nich. Oprócz tego, że rozruszali publiczność łącząc miksowanie z grą na perkusji oraz zachęcając publiczność do śpiewania, zagrali główne motywy doskonale wszystkim znanych hitów. Tego dnia na scenie zawitali jeszcze Peran van Dijk oraz oczywiście DJ Kris któremu odśpiewano STO LAT.
Drugiego dnia imprezy można było spotkać na mieście pilotowaną przez Policjantów poruszającą się bardzo wolno platformę Sunrise with Ekwador. Przejechała ona ulicami Kołobrzegu zabierając po drodze zmierzających już do amfiteatru klubowiczów. Na początku jechało za nią zaledwie kilka samochodów jednak po jakimś czasie samochodów było dużo więcej a chodnikami po bokach oraz za platformą, młodzi ludzie poruszający się w rytm muzyki serwowanej przez DJ Hazel’a.
Tego dnia organizatorzy zapewnili szybsze wejście na miejsce imprezy ludziom posiadającym bilety, gdyż jedno wejście było specjalnie dla nich, a drugie dla osób bez biletów. Tego dnia głównie była grana muzyka Trance. Od początku bawili ludzi DJ Tiddey, DJ Matys. Około godziny 1 w nocy podczas seta The Mystery vs. Ronan van den Beuken’a zaczęło się kręcenie teledysku dla nowej produkcji Ron van den Beuken’a. Później na konsoli zawitał jeszcze Marc van Linden, który oczywiście nie mógł dać koncertu nie grając swojego remixu hitu Another World. Do końca imprezy tego dnia czyli do około godziny 5 bawił wszystkich DJ Kris. W między czasie na konsoli pojawił się jeszcze Peran, który jak powiedział Kris „nie wytrzymał i musiał zagrać przynajmniej jeden numer”. Impreze zakończył oczywiście exclusive rezydent klubu Ekwador w Manieczkach, jednocześnie zapraszając na Niedzielne After Party z DJ’em Micro od godziny 8 na plaży.
O ogromnym zainteresowaniu imprezą świadczy również fakt, że pierwszego dnia między godziną 23, a 24 zabrakło biletów. Niestety poproszono wszystkich, którzy ich nie posiadali o odsunięcie się od bram i wpuszczano tylko ludzi którzy takowy bilet posiadali. Drugiego dnia to już się niepowtórzyło, jednak bilety sprzedawano od godziny 19:30 po 50zł. Kolejka ustawiała się już po południu.
Na krytykę zasługuje również niesprawne działanie barów. Zdarzało się, że po napoje było trzeba czekać nawet ponad godzinę !!! Nie obyło się bez bójek. Na szczęście nikt poważnie nie ucierpiał jednak w tym momencie pragnę wspomnieć również o słabo zorganizowanej ochronie, na którą długo było trzeba czekać w miejscu awantury. Wzywana była przez mikrofon kilka razy. W pewnym momencie muzykę przerwano na kilka minut. Jednak był to jeden tego typu przypadek. Kolejnym przejawem złej organizacji było to o czym wspomniałem na początku mianowicie tłum ludzi czekający pierwszego dnia na wejście. Drugiego dnia było to dużo sprawniejsze. Kilka osób dostało się poprzez postawione płyty od tylniej strony amfiteatru. Złapanych natychmiast zawracano.
Jednak myśle, że pomimo tych niedociągnięć imprezę SUNRISE with EKWADOR 2004 można uznać za jak najbardziej udaną. Zapraszam do obejrzenia fotek w galerii. Relacje kończę optymistycznymi słowami DJ’a Krisa: ” Tutaj jest za mało miejsca, za rok to może być już tylko stadion albo lotnisko „.