Sprawdzamy nowy album od duetu ODESZA
Po długim wyczekiwaniu nareszcie możemy posłuchać nowego albumu ODESZA. Co tym razem przygotował dla nas duet elektronicznych wirtuozów? Sprawdź!
The Last Goodbye – pięć długich lat oczekiwania od ostatniego albumu dobiegło końca
Nareszcie koniec. Pięć lat minęło od wydania ostatniego solowego albumu przez amerykański duet ODESZA, których spokojnie możemy nazwać wirtuozami muzyki elektronicznej. Wszyscy fani muzyki elektronicznej zapewne wiedzą, że to właśnie ten rodzaj muzyki potrafi najbardziej przekazać uczucia czy też emocje, które ciężko byłoby wyrazić słowami. Dzieli się na różne gatunki i formy przekazu, ale muzyka od duetu ODESZA potrafi nieść multum emocji i rozkoszy. Rzadko kiedy nostalgia aż w tak dużym stopniu towarzyszy mi podczas słuchania muzyki. Czy jest osoba, która się ze mną zgodzi?
W sieci można było natrafić na przeróżne plotki odnośnie przyszłości duetu i ich domniemanego rozpadu. Całe szczęście wszystko okazało się nieprawdą, a raz na jakiś czas pojawiały się nowe produkcje, takie jak na przykład współtworzony album BRONSON. Później przyszedł czas na zapowiedzi czegoś naprawdę dużego. Otrzymaliśmy informację o nadchodzącym albumie, który nazwany został tak samo jak singiel – The Last Goodbye. Mocno, eksperymentalny album jest już dostępny, a ja jestem właśnie świeżo po jego przesłuchaniu!
ODESZA rozpoczęli album utworem, w którym wykorzystali dźwięki ze swojego dzieciństwa. Cofając się w czasie do lat swojej młodości, przywracają u nas wspomnienia z naszych odległych lat. Wydaje mi się, że This Version of You było idealnym wyborem na utwór rozpoczynający album. Orkiestrowa część i chóralny akompaniament działają jak stara kaseta video, na której zarejestrowane są obrazy z mojego dzieciństwa. Na pewno i wam towarzyszyć będą nostalgia i refleksja podczas słuchania tego wyjątkowego utworu. Wielkie brawa dla ODESZA!
Utwory Wide Awake czy Equal to zupełnie nowe doświadczenia związane z muzyką trance i deep house. Plemienne rytmy czy wyjątkowy wokal to elementy, które swoją obecnością dopełnią klimat obu utworów. Przy okazji słuchania możemy zahaczyć nawet o pop, który w tym przypadku jest tym, czego potrzebowałem. W utworze Better Now możemy usłyszeć dostarczony przez MARO niesamowity wokal, który jak żaden inny pasuje do tego typu muzyki. Jestem pełen podziwu, jak wszystko zostało doprowadzone do końca i zapięte na ostatni guzik.
Kołysankowo podobny utwór I Can’t Sleep czy buzujące optymizmem North Garden i Healing Grid to oparte na samplach przeróbki, które swoim brzmieniem podgryzają coś na wzór trip-hopu czy nawet future house’u. Kto inny jak nie ODESZA mógłby połączyć ze sobą takie brzmienia? Kolejne produkcje, które swoim rytmem nawiązują do rozpoczynającego album utworu to z pewnością All My Life czy Light Of Day. Znów mamy do czynienia z powrotem do wspomnień i wewnętrznego oczyszczenia.
Na koniec zostawiłem singiel The Last Goodbye, który łączy w sobie powrót do przeszłości i teraźniejszość. Wyjątkowa kompozycja przywołuje we mnie zupełne nowe odczucia. Wydaje mi się, że możemy uznać ten utwór jako zaproszenie do kolejnych dzieł od ODESZA. Reszta utworów również świetnie wpasowuje się w klimat tego albumu. Całość na pewno zostanie w mojej pamięci na długo. Jestem ciekawy, jakie odczucia towarzyszą wam podczas słuchania całego The Last Goodbye i co wy powiedzielibyście na temat tego albumu. Z mojej strony mogę jeszcze tylko zaprosić was do zapoznania się z tym wydawnictwem w wolnym czasie. Odsłuch całego albumu macie poniżej!